*W mediach wygląd Sabriny*
Właśnie pół nagi Ryan Gosling chciał mnie pocałować kiedy mój budzik zadzwonił.
Czy tylko ja mam tak, że ktoś lub coś budzi mnie w najlepszym momencie snu?
Postanowiłam wziąć orzeźwiający prysznic i powoli zacząć zbierać się do pracy. Chciałam nawet w międzyczasie zadzwonić do rodziców i przyjaciół z Perth, z którymi w sumie nie kontaktowałam się od czasu wyjazdu, jednak doszło do mnie, że w Perth jest dopiero 6am. A moi przyjaciele o ile mogę jeszcze liczyć na miano przyjaciółki z ich strony zabiją mnie za próbę pobudki w wakacje tak wcześnie..
Dopiero teraz do mnie doszło jaką okropną córką i przyjaciółką jestem. Nawet nie wysłałam głupiego sms'a, że żyje czy coś..
Jestem zła za to na siebie..
Więc zadzwoniłam do rodziców, którzy pewnie już są w drodzę do biura.
Jeden sygnał.. Nic, drugi sygnał.. Nadal nic, trzeci.. No nareszcie!
-Hej mamo- powiedziałam szczęśliwa, że mogę z nią porozmawiać. Może nigdy nie było pomiędzy nami jakiś super relacji, ale ją kocham i jestem pewna, że ona mnie na swój sposób też.
-Ally malutka, nie odzywałaś się długo.
-Tak wiem, przepraszam- westchnęłam nie chcąc doprowadzić do zbędnej kłótni. Kobieta o dziwo zaczęła wypytywać mnie o miasto i różne takie-No więc dzisiaj zaczynam pracę w kawiarni.
Kobieta wyraźniej rozpromieniała na tę wiadomość i zaraz powiedziała o tym tacie.
-To wspaniale skarbie- usłyszałam stłumiony głos taty.
Uśmiechnęłam się słysząc go jednak po chwili mama rozłączyła się tłumacząc się pracą.
***
-Hej Sabrina- przywitałam blondynkę buziakiem w policzek i ruszyłam na zaplecze odłożyć rzeczy oraz założyć firmowy fartuszek.
Wróciłam do głównego pomieszczenie gdzie stanęłam za ladą i wzięłam się za przygotowanie swojego ulubionego latte.
-Mam dzisiaj tylko jedną zmianę- oznajmia blondynka ścierając stoliki. Pokiwałam głową na znak zrozumienia- ale spokojnie, będzie Cal. Napewno się polubicie- uśmiechnęłam się na pewność w jej głosie.
Wcale nie martwi mnie to czy mnie polubi czy też nie, bo nigdy nie miałam problemu z poznawaniem nowych ludzi, po prostu mam nadzieję że nie będzie to dupek z ego jak stąd do księżyca.
Ale skoro Sabrina go lubi, to chyba musi być w porządku.
Upiłam łyk mojego napoju, kiedy Sabi zawołała, żebym obsłużyła klienta, którego nie zauważyłam. Brunet siedział przy stoliku pod ścianą i uwarznie mi się przyglądał.
Wymieniłam porozumiewawcze spojrzenie z blondynką, która najwyraźniej zna owego chłopaka i nie zamierza się pofatygować.
CZYTASZ
Alone | L.H.
RandomAlly za sprawą rodziców przeprowadza się do Sydney, gdzie będzie zmagała się z Luke'iem, aroganckim dupkiem. Jednak co się stanie kiedy przez ich przypadkowe spotkanie znienawidzą się, a później jak się okaże będą na siebie skazani? *** -Nie widzia...