12. Musimy Porozmawiać

53 3 1
                                    

-Powiedz mi Ally, co się stało w Perth. Co takiego zrobił ci Hemmings.

*

Przełknęłam slinę. Spojrzałam w oczy blondyna nie wiedząc od czego zacząć. Przecież Luke zrobił coś niewybaczalnego. Pobił człowieka. Co ja mówię. On go prawie zabił!

-Ash, ja- załkałam. Stop Ally! Nie możesz teraz płakać- to znaczy- przetarłam twarz dłońmi doprowadzając się do normalnego stanu- Luke.. On pobił mojego byłego chłopaka.

Odwróciłam wzrok. Nie potrafię na niego spojrzeć. Wygląda na to, że wstydzę się za Hemmings'a.

-Jak to?- mruknął jakby niedowierzając. No cóż, gdyby mój kumpel kogoś pobił, też bym się przejęła. Jednak to, co powiedział później zbiło mnie z tropu- miał z tym skończyć.

Skończyć?

Z biciem nieznajomych?

-Nie rozumiem- nie bardzo interesowało mnie, że nie skończyłam tego co miałam mówić. Luke nie pierwszy raz kogoś pobił?

To znaczy, wygląda i jest agresywny ale nie sądziłam, że zdarzało mu się to często.

-Luke jeszcze przed rokiem potrafił wdać się w bójke codziennie z kim kolwiek. Nie raz zdarzało się, że również z nami chciał się bić- mruknął przecierając palcem brodę.

O mało nie pobił przyjaciół? Co z niego za człowiek!

-W końcu rodzina jednego z jego "ofiar"-zrobił cudzysłów w powietrzu - założyła sprawę do sądu, dostał rok zawiasów ze względu na jego młody wiek- spojrzałam na niego. Wstał rozdrażniony i spięty- jeżeli ten twój kolega poda go do sądu, to dostanie co najmniej trzy lata.

Że co?

Luke..

Pójdzie siedzieć?

Ale..

Należy mu się!

Westchnąłam. Nie wiem co mam mu powiedzieć. Na pewno nie wpłynę na decyzję Austin'a w tej sprawie. Poza tym dlaczego miałabym? Sam sprawił sobie problemy, ja mu nie zamierzam pomagać.

-Ally, jeżeli choć trochę przejmujesz się Hemmings'em, nie pozwolisz mu iść do wiezienia. Pogadasz z tym swoim kolegą, prawda?

Spojrzał na mnie błagalnie. Złapał za moje splecione dłonie i wlepiał we mnie swoje piwne tęczówki.

Nagle mnie coś tknęło. Przecież wszystkie moje zmartwienia były spowodowane przez niego. Mam mu wybaczyć? Zawrzeć sojusz tylko po to, żeby nie usłyszeć nawet dziękuję?

-Nie mogę tego zrobić Ash wiem, że najprawdopodobniej teraz cię zawiodłam ale nie mogę. Nie mogę tego zrobić. Zrobiłabym to wbrew sobie.

-Przykro mi- wziął swoje dłonie ocierając je o dżinsy i ciężko wzdychając- nie znasz całej prawdy, a ja nie potrafię mu wybaczyć tego co zrobił.

Chłopak zamilkł. Zamknął oczy i podparł się na dłoniach o ławkę.

-Wybacz Ash, ale Luke pobił mojego byłego chłopaka. Austin wylądował w szpitalu ze wstrząsem mózgu! To nie takie proste.

Szczerze? Gdyby tamta sytuacja się nie wydarzyła, to na pewno pomogła bym blondynowi. Mimo naszego przekomarzania, zrobiłabym co w mojej mocy aby mu pomóc, a teraz?

Kiedy mam na wyciągnięcie ręki jedyną deskę ratunku (czyt. Austin) nie zamierzam robić nic. Nie zasłużył na moje miłosierdzie.

-Ally, dobrze wiesz, że tylko ty możesz go z tego wyciągnąć- pokreciłam głową. Zdaje sobie sprawę, że cała paczka może mieć do mnie pretensje, że nie pomogłam w potrzebie ale to co się stało było na prawdę mega błędem i nie zamierzam go naprawiać.

Alone | L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz