26. Zrobię Co Chcesz

38 3 1
                                    

Jak zachował się brunet kiedy powiedziałam mu, że nie wrócę do niego? Oczywiście zaczął być strasznie wredny i chamski.

Nie dało się z nim rozmawiać.

Tak mnie wkurzył, że nim zaczęłam temat oskarżenia, wyszłam trzaskając drzwiami.

Przestało mnie nawet interesować, że jego mama jest w domu. Mam to głęboko w..

Uspokuj się Alls.

Weź głęboki wdech i wydech.

Dlaczego wszyscy moi przyjaciele nagle zaczęli mnie osądzać i traktować zupełnie inaczej? Czy ja im coś zrobiłam? Powiedziałam coś złego?

Jak tak to niech mi to ktoś wytłumaczy i najlepiej pomoże to odkręcić.

Najpierw Sabrina i strata przyjaciół, teraz Austin, który wkurwił mnie do bólu. Kto następny? Rodzice? Może Josh? Vicky? Ron?

Nie wiem.

Jestem bezradna.

Sama.

Po kilku godzinach bezsensownego chodzenia w moje stare miejscówki, postanowiłam wrócić do domu. Rodzice pewnie już wrócili i nawet nie zdają sobie sprawy, że jestem w mieście.

Weszłam do domu otwierając drzwi za pomocą klucza i przeszłam do kuchni, w której koczowała mama. Stała tyłem do mnie i najprawdopodobniej coś pichciła.

Wygląda nieziemsko. Od zawsze zazdrościłam jej figury i stylu, mimo że aż tak źle ze mną nie jest abym na to narzekała.

Jej kasztanowe włosy sięgają aż do pasa, a długie, szczupłe nogi w szpilce wyglądają zgrabniej i korzystniej.

Ja w przeciwieństwie do kobiety mam włosy do ramion, niegdyś czarne. Od pewnego czasu co kilka miesięcy rozjaśniam do naturalnego blądu.

-Mamo?- drewniana łyżka w chwili usłyszenia mojego głosu, wypadła brunetce z ręki, a sama ona ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy, odwróciła się.

-Boże Ally- podeszła do mnie prędko, zamykając mnie w szczelnym uścisku- Carl! Chodź zobacz!- odsunęła mnie na odległość ramion i złapała za policzki delikatnie nie pocierając.

Oczy jej zaszły łzami przez co sama byłam bliska płaczu. Po korytarzu rozniosły się kroki, a wtedy po schodach zszedł mój tata.

-Córcia?- uśmiechnął się szeroko przyciągając do siebie- co u ciebie? Opowiadaj.. Masz wolne w pracy, że przyjechałaś?- nagle mój uśmiech zszedł z twarzy.

No tak Ally, czas zmierzyć się z rzeczywistością..

Mama zrobiła jedzenie i przy kolacji postanowiłam im trochę poopowiadać. Wspomniałam o przyjaciołach, zajęciach w Sydney czy też pracy.

Odważyłam się również wreszcie wyznać co stało się, że ostatnim razem kiedy tu byłam zachowywałam się jak nieobecna.

-.. Zwolniłam się z pracy- spuściłam wzrok na talerz czekając na ich reakcje. Od kiedy pamiętam, starałam się nie rozczarowywać i smucić rodziców.

Ci jednak zamiast dać mi jakiś wykład, o tym że powinnam być silną osobą i nie dawać sobą pomiatać komukolwiek, poparli mnie w tej decyzji.

-Nie wiem kim jest ta koleżanka.. i nie rozumiem dlaczego tak cię potraktowała ale nie powinna zabraniać ci przyjaźni z kimkolwiek- mama bardzo wkręciła się w temat- a jeśli ty nie będziesz czuć się dobrze wśród nich, to dobrze postąpiłaś. Po co masz się męczyć?

Alone | L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz