22.

2.1K 99 0
                                    

Gdy tak leżeliśmy ,rozmawialiśmy , na kilka tematów o mnie. powiedziałam mu ,że kiedyś chodziłam na kurs samoobrony i że ten ochroniarz ,w sumie nie był mi potrzebny i nadal nie jest. Rozmawialiśmy na temat naszego dzieciństwa. Czas nam szybko zleciał. Musieliśmy już jechać na koncert. Wszyscy wsiedliśmy do auta, i ruszyliśmy na miejsce. Było mnóstwo ludzi. Weszliśmy tylnym wejściem ,gdzie już czekali ochroniarze. Na szczęście nie było większych problemów i chłopcy mogli się przygotować do koncertu. Za 40 minut miał się zacząć. Widownia była już prawie zapełniona, ochrona jeszcze wpuszcza fanki. Fanów było nie wielu, głównie fanki. Postanowiłam sprawdzić co u chłopców. Weszłam do garderoby i zobaczyłam wygłupiającego się Jimina i V. Jin i Suga jeszcze siedzieli na fotelach, gdzie stylistki układały im fryzury. Po pewnym czasie można było zaczynać. Stanęłam sobie koło sceny i obserwowałam jak śpiewają. Zauważyłam , że suga na mnie zerka. Rozejrzałam się po widowni. Większość to azjaci. Muszą ich bardzo kochać, skoro przylecieli tu za nimi. Pewnie niektórzy będą towarzyszyć im przez całą trasę. Uśmiechnęłam się na ten widok. Fajnie mieć takich fanów. Jestem dumna z chłopców. Po 3 godzinach koncert dobiegał końca.Chłopcy poszli się ogarnąć, ponieważ musieli jeszcze przyjść na spotkanie z fanami jak zwykle. Po około pół godzinie bylo gotowi. Usiedli za długim stołem, i ochroniarze zaczęli wpuszczać fanów. Stanęłam sobie z boku i starałam się nie rzucać w oczy. Po jakimś czasie zadzwonił do mnie ojciec. Odeszłam kawałek ,by lepiej słyszeć ojca.

- Hej, co tam?.
- Cześć kochana, chciałem spytać jak sobie radzisz?.
- Nawet nieźle
- Cieszę sie.
- Tak, zmęczona jestem.
- Co teraz robisz?
- Czekam, aż chłopcy skończą spotkanie z fanami.
- Słuchaj, niestety muszę kończyć, kocham cię pa.
- Papa

Rozłączyłam się i wróciłam na poprzednie miejsce. Akurat wtedy podeszła do mnie jakaś nastolatka.

- Przepraszam, czy to ty jesteś Sandra.
- Tak ,to ja.
- Czy mogłabym, z tobą zdjęcie ? , proszę.
- No dobrze, tylko nie wiem po co chcesz je ze mną, a nie z nimi.- Wskazałam na BTS.
- Z nimi już mam.
- No to chodź.- zrobiła zdjęcie.

Na końcu chłopcy zaczęli coś mówić, ale byłam zajęta robieniem zdjęć z tą dziewczyną ,więc nie wiem o co chodzi. W pewnym momencie usłyszałam swoje imie z ust RM'a. Byłam zaskoczona, że mówi o mnie. Podeszłam bliżej, by sprawdzić o co chodzi. W tym momencie Zobaczyłam zmierzających w moją stronę Jimina i Sugę.

- Co wy robicie- spytałam szeptem, gdy ciągnęli mnie do reszty.
- Przedstawiamy fanom, naszego nowego managera.- oznajmił Jimin
- A...ale...ja
- Spokojnie, nie masz sie czego bać- Suga uśmiechnął się pocieszająco.

O dziwo fanki przyjęły mnie miło. Nie patrzyły na mnie jakby chciały mnie zabić, może poza kilkoma. Wiele z nich również prosiło o zdjęcia itp. Bardzo mnie to ucieszyło. Po jakimś czasie mogliśmy wrócić do hotelu. Jutro mamy dzień dla siebie. Mieliśmy poświęcić go na zwiedzanie, ale widzą jacy są zmęczeni, raczej wątpię czy będą chcieli. Wróciliśmy do hotelu. Po drodze Jungkook i Suga zasnęli.
Obudziliśmy ich, i zaprowadziliśmy do pokoi. Wykąpałam się i położyłam na łóżku. Kiedy już miałam zasypiać poczułam uginający się materac ,i ręce Sugi oplatające mnie w pasie.

- Dobranoc kochanie.- powiedział
- Dobranoc.

The Manager's Life Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz