74.

485 21 9
                                    


Następnego dnia wstałam wcześnie, ubrałam się i zeszłam na dół na śniadanie, gdzie zastałam ojca. Przywitałam się z nim, i zaczęliśmy przygotowywać śniadanie razem. Ojciec zaczął rozmowę.

- I jak, podoba Ci się w nowej pracy?

- Póki co jest okej, nie jest trudno. Wydaje się, że chłopcy mnie dobrze przyjęli.

- Rozumiem, cieszę się.

Po zjedzeniu śniadania, umyłam jeszcze zęby i byłam właściwie gotowa do wyjścia. Pożegnałam się z ojcem i ruszyłam w drogę do wytwórni. Po jakimś czasie byłam już na miejscu. Zaparkowałam i skierowałam się do wejścia. Następnie skierowałam się odrazu do swojego gabinetu. Odrazu zabrałam się za kontynuowanie pracy. Po jakimś czasie usłyszałam pukanie do drzwi. Kiedy pozwoliłam temu komuś wejść, zza drzwi wyłoniła mi się uśmiechnięta twarz Yeosanga

- Dzień dobry, Pani menadżer.

- Dzień dobry, co cię do mnie sprowadza?

- Idę właśnie na małe zakupy, i pomyślałem, że może chciałaby Pani pójść ze mną, lub może potrzebuje czegoś?

- Oh, oczywiście. Miło, że o mnie pomyślałeś. Wiesz co może jednak pójdę z tobą, przyda mi się chwila przerwy.

- Świętnie, więc chodźmy.

Wstałam i razem z Yeosangiem ruszyliśmy do windy. Wyszliśmy na zewnątrz budynku i skierowaliśmy się w stronę sklepu. Oczywiście Zarówno Yeo, jak i ja ubraliśmy maseczki na twarz, żeby nikt nas nie rozpoznał, chłopak miał dodatkowo czapkę z daszkiem i okulary, do tego założony kaptur od bluzy. Weszliśmy do sklepu i odrazu skierowaliśmy się na dział z napojami. Yeo wziął 4 butelki wody, później, coś do jedzenia dla każdego z nich. Kiedy miał wszystko co potrzeba, zapłaciliśmy i wyszliśmy. Później poszliśmy jeszcze do kawiarni, gdzie zamówiliśmy kawę dla każdego, ja również zamówiłam. W czasie oczekiwania stanęliśmy na uboczu, by nie zwracać na siebie uwagi. Nagle Yeosang zapytał cicho.

- Dlaczego nie jest już Pani menadżerką BTS?

- Głównie z przyczyn osobistych. Jeśli tego nie wiesz to Ci powiem, ale jestem córką Ceo Bighit'u. I nie chciałam tam dłużej pracować, jakby to powiedzieć "po znajomości". Chciałam osiągnąć coś w 100% sama, bez niczyjej pomocy.

- Rozumiem, Woo sporo o Pani mówił ostatnio.

- Ah, tak, co takiego?

- Że podziwiał Panią wcześniej, jako menadżerkę BTS, i jest szczęśliwy, że może z panią pracować, bo nikt nie zajmie się nami lepiej.

- Cóż bardzo mi miło Woo jest dość rozgadaną osobą, mam nadzieję, że nie powiedział o mnie nic złego.

- Wręcz przeciwnie, bardzo Panią chwalił.

- To dobrze, wiesz nie musisz do mnie mówić "Pani", czuję się staro. Jestem w wieku Hongjoonga.

- No dobrze.

Nim się zorientowaliśmy, nasze zamówienie było gotowe. Odebraliśmy je i zapłaciliśmy. Po czym ruszyliśmy w drogę powrotną, Yeosang jako Gentleman nie pozwalał mi nieść ciężkich rzeczy, więc dał mi tylko kubki z kawą. Dotarliśmy do wytwórni i weszliśmy do windy. Wjechaliśmy odrazu na 5 piętro do sali chłopaków. Tam przywitałam wszystkich i dałam każdemu jego kawę. Właściwie to chciałam już wracać do gabinetu ale, Wooyoung i Jongho, nalegali, żebym została z nimi podczas przerwy. Nie mogłam się nie zgodzić patrząc na ich błagalne słodkie miny. Rozmawialiśmy o dosłownie wszystkim i żartowaliśmy, niektórzy się wygłupiali. Po jakimś czasie, wszyscy chcąc nie chcąc musieliśmy wrócić do pracy. Po pożegnaniu się z nimi, poszłam do swojego gabinetu. Po kilku godzinach czas pracy dobiegł końca, więc mogłam wracać już do domu. Resztę dnia spędziłam na odpoczynku przed telewizorem, później już po kolacji i wieczornej toalecie, położyłam się do łóżka. Popisałam jeszcze z Taehyungiem i J-hope. Po jakimś czasie zasnęłam.

_______________________________________

⭐+💬= Next

The Manager's Life Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz