52.

1.3K 66 4
                                    

Rano wstałam, i poszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrana i odświeżona wyszłam z pokoju. Po drodze do kuchni spotkałam Suge

- Część śpiochu.
- Hej

Zeszliśmy na dół, Jin robił śniadanie.

- Może ci w czymś pomóc?
- Nie, właśnie kończę
- Ok, ładnie pachnie.
- Zawołaj resztę.
- Już idę.

Zawołałam wszystkich, po czym wspólnie zjedliśmy śniadanie. Po skończonym posiłku, chłopcy musieli już iść do wytwórni. Pożegnałam się z nimi. Na końcu został Suga.

- Wracaj szybko.
- Postaram się, będę tęsknić.
- Ja też

Przytulił mnie i poszedł do reszty ,która czekała już w samochodzie. Miałam jeszcze trochę czasu, zanim przyjedzie po mnie samochód, który ma mnie zawieźć prosto na szkolenie. Spędziłam ten czas na oglądaniu telewizji. Po jakimś czasie usłyszałam dźwięk pukania do drzwi. Poszłam otworzyć, był to mój dzisiejszy kierowca. Pomógł mi zanieść walizkę do samochodu. Ruszyliśmy w drogę. Po kilku godzinach byłam już na miejscu. Zaczęłam rozpakowywać walizkę. Tak oto zaczął się mój pierwszy dzień szkolenia.

« time skip »

Nareszcie mogłam wrócić do domu ,do pracy. Ciekawe jak sobie Damian z nimi poradził.
Kiedy przyjechałam do dormu BTS był już późny wieczór. Weszłam do środka, zastałam tam wszystkich. Oglądając telewizję nawet nie zauważyli, że weszłam. Miłe powitanie, nie powiem. Ciekawe czy jakby ktoś wszedł i ich okradł też by nie zauważyli. Zaśmiałam się cicho. Postanowiłam ich trochę nastraszyć. Podeszłam do nich i złapałam z nienacka za ramiona J-Hope. Biedaczek tak się przestroszył, że aż spadł z kanapy i zaczął się wydzierać. Reszta była tak zaskoczora, że aż zrobiła tak samo. W końcu mnie zauważyli.

- Sandra!!
- No cześć, tęskniliście?
- Już nie żyjesz!.- powiedział Jimin

Zaczął do mnie podchodzić, oczywiście uciekłam na górę , prosto do pokoju. Zamknęłam się na klucz. Jimin dobijał się do drzwi.

- Otwieraj!
- Nie!, przepraszam odpuść mi.
- Dobra, ale coś za coś
- To znaczy?
- Za buziaka.
- Eh.....dobra

Otworzyłam powoli drzwi. Jimin stał i patrzył na mnie wyczekująco. Dałam mu szybkiego buziaka w policzek i poszłam do reszty ,która nadal była w salonie. Rozmawialiśmy chwilę, ale czułam się zbyt zmęczona by tu dłużej siedzieć. Poszłam więc do łazienki, ogarnęłam się i wyszłam. Położyłam się i niemalże od razu zasnęłam.

______________________________________

Zdecydowanie tamta wersja idzie mi o wiele lepiej. Nie mam pomysłu co tu pisać, więc na rozdziały trzeba będzie troszkę poczekać. Kocham was💞

The Manager's Life Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz