7.

3.5K 140 22
                                    

Wstałam i jak zwykle wykonałam poranną toaletę. Nie miałam co robić , więc włoczyłam TV. Oglądałan jakiś program rozrywkowy, dopóki nie usłyszałam dźwięku mojego telefonu. Okazało się ,że to RM. Odebrałam zaciekawiona.

- Hej - przywitałam się
- Hej Sandra , załatwiliśmy ci prywatnego ochroniarza z wytwórni.
- Serio?
- Tak, przyjdziemy wszyscy o 12:00. Ok?
- Dobra.
- Świetnie to do zob...- coś nam przerwało.

Tym czymś był nie kto inny jak Tae. Usłyszałam jak RM wydziera się na niego i jakieś szybkie kroki. Prawdopodobnie Tae uciekał przed nim. Słychać było śmiechy. Po chwili Tae się odezwał.

- Hej Sandra.
- Cześć.
- Tęsknie za tobą.
- Przecież widzieliśmy się nie dawno, a poza tym spotkamy się dzisiaj w południe- zaśmiałam się. Był uroczy.
- Wiem i się z tego ciesze , nie mogę się doczekać.

W tej chwili usłyszałam coś jakby otwieranie drzwi i głos RM. Był zdenerwowany.

- Muszę kończyć, do zobaczenia całuski Pa!- Tae cmokał w telefon i się rozłaczył.

Zachowywał się czasami jak dziecko. Moim zdaniem jest słodki. Spojrzałam na zegar, była 10:25. Miałam jeszcze trochę czasu. Postanowiłam przejrzeć nowości w internecine. Przeglądałam miedzy innymi you tuba i portale społecznościowe na temat k-popu. Nawet nie zauważyłam jak ten czas szybko zleciał. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Domyśliłam się kto przyszedł. Poszłam otworzyć. Za drzwiami stali chłopcy , oraz jakiś mężczyzna. Przywitałam się ze wszystkimi i poszliśmy do salonu. Zaproponowałam coś do picia. Wszyscy chcięli wodę. Gdy ją przyniosłam usiadłam na wolnym miejscu na kanapie obok J-Hope'a. Zaczęliśmy rozmowę.

- Sandra ,to jest Lee Jaeyoong.- przedstawił go RM
- Witam, miło poznać- odezwał się mężczyzna
- Mnie również.
- Jaeyoong będzie twoim prywatnym ochroniarzem.- kontynuował lider
- Świetnie ,ciesze się. - oznajmiłam
- Pozostaje ustalić szczegóły.- stwierdził RM
- Nie musi mnie Pan pilnować cały dzień. Tylko jak będe gdzieś wychodzić.
- Dobrze jak chcesz.- zgodził się
- Super, to dam Panu numer telefonu i w razie czego zadzwonie, zgoda ?.
- Oczywiście.

Porozmawialiśmy jeszcze chwilkę na temat pracy Pana Lee Jaeyoonga. Wymieniliśmy się numerami i chwile potem wszyscy wyszli. Reszte dnia spędziłam na oglądaniu TV. Wieczorem zadzwonił do mnie Bartek , chciał się spotkać w pobliskim parku. Zgodziłam się. Ustaliliśmy ,że sporkamy się o 13:00. Później wykonałam wieczorną toaletę i poszłam spać.
Rano zadzwoniłam do Pana Jaeyoonga i poinformowałam ,że o 13:00 wychodzę na spotkanie. Powiedział ,że przyjdzie pół godziny wcześniej. Rozłączyłam się i zjadłam śniadanie. O 12:00 zaczęłam się szykować. Poszłam do pokoju i wyciągnęłam z szafy jeansy z dziurami czarny podkoszylek ,a do tego skórzana czarna kurtka i Air Maxy. Zeszłam na dół i usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, przyszedł Pan Lee. Zaprosiłam go do środka i porozmawialiśmy chwilę o wszystkim i o niczym. Potem wyszliśmy z domu i poszliśmy w strone parku. Pan Lee trzymał się z tyłu, ale w bezpiecznej dla mnie odległości. Odrazu zauważyłam idącego w moją stronę Bartka. Pomachałam mu z uśmiechem ,co on odrazu odwzajemnił. Przytuliłam go na przywitanie.

- Hej- powiedziałam
- Cześć
- Jak tam?.
- Jakoś leci, w piątek wyjeżdżam
- Szkoda ,ale będziemy w kontakcie ,prawda?
- No jasne ,przejdziemy się?.
- Tak ,chodźmy.

Spacerowaliśmy rozmawiając o głupotach i wspominając stare lata. W pewnym momencie Bartek zapytał mnie czy pojade z nim na lotnisko ,by się pożegnać. Zgodziłam się od razu. Po godzinie oboje rozeszliśmy się do domu. Powiedziałam Panu Lee ,że może wracać do domu. Spojrzałam na zegarek , była już 17:26. Zdziwiłam się troche. Wieczorem ,gdy miałam kłaść się spać usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS-a. Niechętnie wstałam z łóżka i wzięłam telefon. Wiadomość była od Sugi, ucieszyłam się z tego faktu. Przeczytałam SMS-a.

- Śpij dobrze księżniczko.
- mam taki zamiar , nawzajem księciuniu 😂

Nic już nie odpisał więc odłożyłam telefon na szafkę nocną i zasnęłam.

The Manager's Life Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz