26.

1.7K 91 0
                                    

- To Bangtan !!!!
- Chłopaki wiać!- krzyknęłam
- Dwa razy nie musisz powtarzać - oznajmił Jungkook

Wszyscy zaczęliśmy uciekać. Biegliśmy próbując je jakoś zgubić. Gdy to nie skutkowało postanowiłam ,że się rozdzielimy.

- Chłopaki tak ich nie zgubimy, musimy się rozdzielić!
- Jak!- zapytał RM
- Na trzy grupy. RM idziesz z V i Jiminem, Jin z Kookim i Hobim, a ja z Sugą.
- Zaraz skrzyżowanie, ja prosto, sandra w lewo ,a jin w prawo! - RM próbował nam przekazać zrozumiale, bo przez piski fanek ,prawie nie było go słychać.
- Ok!- zgodziliśmy się wszyscy

W ten sposób, się rozłączyliśmy. Fanki również się rozdzieliły. Powoli robiłam się zmęczona, biegliśmy tak jeszcze kilka minut, aż nie zauważyłam małej ciemnej uliczki. Złapałam Sugę za rękę i tam się schowaliśmy. Natomiast piszczące fanki pobiegły dalej , na szczęście. Poczekaliśmy tam kilka minut i uspokoiliśmy oddech.

- Skąd ich się tam tyle wzięło, jakiś zjazd czy co?!- zapytałam
- Nie wiem spokojnie ,już ich nie ma - przytulił mnie
- Ciekawe co z resztą. Jin biegł akurat w stronę hotelu. Może tam się schowali?.
- Może, nic im nie będzie nie martw się misia- pocałował mnie
- wracamy do hotelu, jest 14:20. O 17 Powinniśmy być w drodze do Francji.
- Chodźmy- złapał mnie za rękę.

Do hotelu mieliśmy dosyć daleko, więc wzięliśmy taksówkę, a poza tym wolała bym nie spotkać ponownie tych fanek. Gdy dotarliśmy na miejsce zadzwoniłam do Jina

- Hej Sandra ,gdze jesteście?- zapytał
- W hotelu, właśnie przyszliśmy, a wy, nic wam nie jest?
- Nie siedzimy w pokoju
- A gdzie reszta?
- Dzwoniłem do nich ,zaraz powinni przyjść.
- Ok, dołączę do was tylko się ogarnę
- ok, pa
- Pa

Rozłączyłam się i spojrzałam na Sugę.

- Musze się ogarnąć, ty też idź, spotkamy się zaraz.
- Dobrze, kocham cię- pocałował mnie czule.
- Ja ciebie też

Poszłam do pokoju i wzięłam szybki prysznic , ubrałam się i poszłam do reszty. Byli już wszyscy. Rozmawialiśmy chwile i każdy musiał się spakować. Pół godziny przed wyjazdem wszyscy byli gotowi. Pojechaliśmy na lotnisko, tam rozdałam im bilety i kazałam się nie oddalać. tu o dziwo był spokój, nie roiło się od fanek.

Po koncertach we Francji, i USA wreszcie mogliśmy wrócić do Seulu.

The Manager's Life Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz