Wstałam wcześnie rano Jin jeszcze spał. Ogarnęłam się i sama poszłam zjeść śniadanie. Jest 7:24, reszta pewnie też zaraz przyjdzie. Spokojnie jadłam śniadanie. Po jakimś czasie dołączył do mnie kooki.
- Nadal jesteś na nas zła- jungkook zaczął rozmowę niepewnie
- Jestem zła tylko na 2 osoby: RMa i Suge
- To super...znaczy...no wiesz V i Hobi strasznie to przeżywają. Powinnaś ich chyba przeprosić, nie uważasz?.
- Tak powinnam , i przeproszę. Przy najbliższej okazji.
- Ok. Chciałbym by było jak dawniej, bez kłótni i tej ciszy między nami.
- To już raczej nie możliwe spuściłam głowę.
- Co?, dlaczego!?
- Trochę ciszej kooki, nie mogę ci powiedzieć bo powiesz reszcie, a to nie jest potrzebne.
- Co się stało, obiecuje że nie powiem. Zaufaj mi
- Dobra...będe tego żałować, ale co mi tam. Zastanawiam się czy nie odejść z tej pracy.
- Ale noona ,jak to odejść?
- Normalnie, nie będe już waszym managerem.
- Dlaczego?
- Nie widzisz co się dzieje, ostatnio się kłócimy, nie słuchacie co się do was mówi. Nie można zostawiać was samych bo ciągle rozrabiacie. Trochę to męczące wiesz?.
- Poprawimy się, tylko nie odchodź. Jesteś naszym najlepszym managerem.
- Najlepszym, bo przy mnie robicie co chcecie. Nie nadaję się do tego kooki.
- Nie prawda, prosze nie odchodź.
- Zastanowię się. Tylko pamiętaj co mi przed chwilą obiecałem, nikt ma się o tym nie dowiedzieć. - wstałam i wróciłam do pokoju.Jin już nie spał nie było go w pokoju. Pewnie poszedł obudzić resztę, by iść wspólnie na śniadanie. Wzięłam torebkę telefon i klucze, po czym wyszłam z hotelu. Postanowiłam przejść się na plaże, nie była ona daleko. Gdy tam dotarłam znalazłam jakieś ciche i spokojne miejsce, gdzie nie było ludzi , gdyż ukryłam się za jakimiś drzewami. Miałam tu chwilę spokoju.
Zaczęłam się zastanawiać co dalej. Doszłam do wniosku ,że to była jednorazowa wpadka RM, a to że Suga ze mną zerwał to nie koniec świata. W ogóle nie powinniśmy ze sobą być, jakby ktoś się o tym dowiedział oboje mielibyśmy kłopoty.
Wracając do hotelu zobaczyłam biegnącego w moją stronę kookiego. Nie powiem zdziwił mnie ten widok. Zwłaszcza że miał dziwną minę.
- Nareszcie cię znalazłem, czemu nie odbierasz telefonu?
Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam kilka nie odebranych połączeń.
- Przepraszam ,miałam wyciszony. Coś się stało?
- Tak...to znaczy nie. Po prostu Suga hyung od rana nie wychodzi z pokoju, nie chce nawet nic jeść. Mówił że musi z tobą porozmawiać.
- Ok ,to chodźmy.Dotarliśmy, pod drzwi pokoju Sugi ,gdzie czekał Hobi.
- Sandra ,nareszcie. Wygonił wszystkich i nikogo nie chce wpuścić. Zrób coś.
- Postaram się.Zapukałam do drzwi i powiedziałam:
- Suga to ja, chciałeś ze mną porozmawiać, wpuść mnie.
Usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza w drzwiach i po chwili drzwi otworzyły się, a Suga wciągnął mnie do środka, po czym znów zamknął drzwi na klucz. Dopiero gdy odwrócił się do mnie przodem mogłam mu się przyjrzeć. Miał podkrążone i czerwone od płaczu oczy. Zatkało mnie.
- Sandra ja przepraszam, że ci nie wierzyłem. Nie wiem dlaczego tak zrobiłem, byłem zazdrosny, prosze wybacz mi. Kocham cię.
- Wybaczam ci Suga, ale może to dobrze że ze sobą zerwaliśmy. Przecież to i tak zabronione między pracownikami. Tak właściwie to, zastanawiałam się czy nie odejść z tej pracy.
- Wiem że to zabronione, ale ja cię kocham.
- Wiem Suga, ja ciebie też, ale nie wiem czy coś z tego jeszcze wyjdzie. Odejde z pracy. Znajdę sobie inną. Przecież jestem stylistką i makijażystką. Z łatwością znajdę prace.
- Dlaczego?.Nie chciałbym byś rezygnowała tylko z mojego powodu. Skoro tego nie chcesz, mie musimy być razem. Chcę byś była przy mnie. Jeśli uważasz że nic z tego, to ja to rozumiem. Wiec tylko że bardzo cię kocham. Prosze nie zostawiaj mnie. Bądźmy chociaż przyjaciółmi.
- Dobrze nie odejdę. Zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi.
- Dziękuje- przytulił mnie, i po chwili czułam że moje ramie jest mokre, to były jego łzy. Przytuliłam go do siebie bardziej. Staliśmy tak jakiś czas w ciszy. W pewnej chwili oderwał się ode mnie. Wytarłam jego mokre policzki i uśmiechnęłam się pocieszająco.- Suga, wyglądasz okropnie. Powinieneś coś zjeść ,a potem się przespać.
- Dobrze.
- To może ja poproszę chłopaków ,żeby ci coś przynieśli co ty na to?
- Ok.
- To idę, wpadnę później.Wyszłam i powiedziałam Jinowi by mu coś przyniósł. Po czym. Poszłam do swojego pokoju. Odpoczęłam trochę i postanowiłam zajrzeć do Sugi tak jak obiecałam. Okazało się, że dzieli on pokój z Jiminem i Kookim. Cała trójka była w środku.
- Hejka chłopaki.
- Cześć- odpowiedzieli
- Wpadłam zobaczyć ,czy wszystko już, w pożądku.
- Tak już mi lepiej.- zapewnił Suga
- To dobrze, powinieneś, o siebie bardziej dbać.
- Wiem
- Co będziemy jutro robić. - zapytał Jimin
- Nie wiem wymyślcie sobie coś. - powiedziałam
- Ale jak to?- zdziwił się Jimin
- Normalnie ,to wasze wakacje , więc róbcie co chcecie, tylko bez przesady i jeśli już gdzieś chcecie wyjść to byłabym wdzięczna gdybyście mnie o tym informowali.
- Ok ,super.- powiedział Jimin
- No to idę, musze jeszcze coś załatwić, papa
- pa~~
CZYTASZ
The Manager's Life
FanfictionSandra zostaje porwana przez członków grupy BTS . Jak się później okaże na zlecenie swojego ojca Bang Shi hyuk 'a , właściciela wytwórni Big Hit Entertainment. Zmuszona jest zamieszkać z nim w Seoulu. Jak potoczą się dalsze losy Sandry ?.