Byłem mega podekscytowany zimowym balem*. Liam nie podzielał mojego entuzjazmu, krzywiąc się na wspomnienie zabawy.
Postanowiłem zapytać Harry'ego o parę, kto wie? Może mi się nawet uda?
Nie chciałem na razie nic mówić Li, wiedząc że będzie zły i nie pozwoli mi tego zrobić. Dla tego teraz stałem samotnie na korytarzu miedzy lekcjami, próbując odnaleźć wzrokiem Pottera. Kiedy tylko pojawił się w zasięgu mojego wzroku, podszedłem do niego.
-Umm... Możemy chwilkę porozmawiać?- spytałem nieśmiało- Na osobności.
-Jasne. Ron, poczekaj- mruknął do swojego przyjaciela i odszedł ze mną na bok.-Więc? O co chodzi?
-Ja...pojdzieszzemnanabal?- powiedziałem szybko.
-Czekaj co? Powtórz, ale wolniej...
-P-pojdziesz ze mną na bal? Jako osoba towarzysząca?- wydusiłem z siebie.
-Oh...- jego oczy otworzyły się szeroko zaskoczone- Ja... Umm... Zayn, nie zrozum mnie źle, naprawdę cie lubię mimo że jesteś ślizgonem, ale... Ja lubię dziewczyny. Mam nadzieje że nie jesteś zły że ci odmawiam- powiedział zakłopotany.
-Ja... To nic- spuściłem głowę- Chciałem tylko... Zresztą nie ważne.
-Hej, a co z twoim przyjacielem?
-A co z nim nie tak?- zmarszczyłem brwi.
-Może on pójdzie z tobą? Wydaje się naprawdę w porządku- zaproponował.
-Nie, absolutnie nie- zachichotałem na tą myśl- po prostu... Zapomnij. Nie było sprawy.
-Powodzenia w dalszym szukaniu partnera- uśmiechnął się do mnie i odszedł.
A ja natychmiast Skierowałem się do łazienki. Zrobiłem z siebie tylko idiotę.
Usiadłem na sedesie i schowałem twarz w dłoniach, cicho płacząc. Dlaczego dostanie kosza od twojego crusha aż tak boli?
_____
*duży odstęp czasu. To raczej będzie normą w tym ff;)
CZYTASZ
Different | Ziam✅
FanfictionOpis: Zayn od zawsze czuł się samotny i odrzucony. Ale jemu to nie przeszkadzało. No prawie. Nie łatwo należeć do domu Slytherina, będąc kompletną jego przeciwnością. Zayn był miły, uprzejmy, dobrze się uczył no i był gejem. To się kompletnie nie ka...