29

302 54 4
                                    

Od dobrego tygodnia byłem u Liama w domu i czułem się niesamowicie mile widziany. Naprawdę polubiłem rodziców Li, którzy dali mi odczuć więcej miłości przez ten tydzień niż moi rodzice przez ostatni rok. 

Był sierpniowy ranek, jedliśmy śniadanie i czekaliśmy na sowy ze szkoły, żeby jechać na zakupy na pokątną. Naprawdę już nie mogłem się już doczekać szóstego roku w Hogwarcie. 

Liam siedział zaspany obok mnie, opierając policzek na ręce opartej o stół, kiedy przez okno wleciały sowy. Odłożyłem szybko tosta z dżemem na talerz i sięgnąłem po listy, odpinając je. Sowy będąc wolne, od razu wyfrunęły w drogę powrotną.

-Przeczytasz mój list?- wymamrotał sennie szatyn.

-Nie jestem pewien czy zrozumiesz go w tej chwili- zachichotałem i wziąłem się szybko za mój list, który wydawał się znacznie grubszy niż normalnie. 

Oprócz Listu z książkami i innymi potrzebnymi rzeczami na następny rok, był również jeszcze jeden list. Otworzyłem go zaciekawiony i zacząłem czytać.

'Z związku ze śmiercią Albusa Dumbeldore, ogłaszamy że nowym dyrektorem został Sz. P. Severus Snape.

Każdy ma obowiązek z czarodziejów do 17 roku życia, rozpocząć kolejny rok edukacji w Hogwarcie, jeżeli się nie wstawi, automatycznie zostanie za to ścigany.

Z poważaniem

Dyrekcja szkoły magi i czarodziejstwa Hogwart'

Przeczytałem list kilkakrotnie, zaskoczony i zaniepokojony jego treścią.

-Co tam masz?- spytał Liam, patrząc na mnie sennie.

-Chyba... Coś się wydarzyło i świat czarodziejów nie jest taki sam- szepnąłem.

-Geoff! GEOFF!- usłyszeliśmy krzyk mamy Liama- Sam- Wiesz- Kto opanował ministerstwo, Harry Potter jest  ścigany, a każdy kto się sprzeciwi, zabijają śmierciożercy!

Wiedziałem że coś się stało!

___

Dzisiaj 12h w pracy ;___;

Different | Ziam✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz