11

379 56 33
                                    

Czując się aż nad zbyt żywy, ruszyłem do sali starożytnych runów. Mój spokój nie trwał zbyt długo.

-Zee...

Przyspieszyłem kroku, słysząc znajomy głos.

-Zayn! Stój!

Zacisnąłem pięści, czując narastającą złość i wciąż zignorowałem nawoływanie.

-Zayn!- sapnąłem kiedy nagle zostałem przyparty do ściany przez Liama.

-Upadłeś na głowę?- syknąłem.

-To był jedyny sposób żebyś się zatrzymał- odparł, stojąc zbyt blisko mnie.

-Możesz się odsunąć?

-Nie.

-Zaczynam czuć się nie swojo- skrzywiłem się.

-Szkoda że nie miałeś tak z Horanem- prychnął.

-O co ci chodzi co?- warknąłem- ciągle tylko drwisz ze mnie i osób dla mnie ważnych!

-Błąd, drwię z tych co dotykają cie bardziej niż w przyjacielski sposób- poprawił mnie.

-Co masz na myśli- zmarszczyłem brwi.

-To że się o ciebie martwię. Staram się ciebie chronić i uszczęśliwiać, ale ty tego nigdy nie widziałeś. Wiem, zjebałem po całej linii i chcę to naprawić. Chcę spowrotem chociaż twojej przyjaźni, bo oszaleję- wyrzucił z siebie szybko.

-Ja...

-Znam cię Zayn lepiej niż nikt inny. Wiem że ty też tęsknisz- nie spuszczał ze mnie wzroku.- daj mi szansę... Przepraszam.

-Jesteś takim idiotą- wydusiłem w końcu i przytuliłem go mocno- Nie kłóćmy się więcej, bo to boli jak cholera.

-Nie klnij- upomniał mnie.

-Ty też to robisz.

-Ale ja mogę, bo jestem starszy- mruknął, a ja cicho zachichotałem.

-Brakowało mi cię Li, nawet bardzo- wtuliłem bardziej twarz w jego szyję.

-Ja też Zee, ja też.

_____

I gdzie ten spam komentarzami? :")

Wam to dobrze bo macie wakacje, a ja musze wciąż harować :( ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Moge dzięki temu zobaczyć/zobaczyłam moje słoneczka jak 1D i Ed *u*

Different | Ziam✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz