Czując się aż nad zbyt żywy, ruszyłem do sali starożytnych runów. Mój spokój nie trwał zbyt długo.
-Zee...
Przyspieszyłem kroku, słysząc znajomy głos.
-Zayn! Stój!
Zacisnąłem pięści, czując narastającą złość i wciąż zignorowałem nawoływanie.
-Zayn!- sapnąłem kiedy nagle zostałem przyparty do ściany przez Liama.
-Upadłeś na głowę?- syknąłem.
-To był jedyny sposób żebyś się zatrzymał- odparł, stojąc zbyt blisko mnie.
-Możesz się odsunąć?
-Nie.
-Zaczynam czuć się nie swojo- skrzywiłem się.
-Szkoda że nie miałeś tak z Horanem- prychnął.
-O co ci chodzi co?- warknąłem- ciągle tylko drwisz ze mnie i osób dla mnie ważnych!
-Błąd, drwię z tych co dotykają cie bardziej niż w przyjacielski sposób- poprawił mnie.
-Co masz na myśli- zmarszczyłem brwi.
-To że się o ciebie martwię. Staram się ciebie chronić i uszczęśliwiać, ale ty tego nigdy nie widziałeś. Wiem, zjebałem po całej linii i chcę to naprawić. Chcę spowrotem chociaż twojej przyjaźni, bo oszaleję- wyrzucił z siebie szybko.
-Ja...
-Znam cię Zayn lepiej niż nikt inny. Wiem że ty też tęsknisz- nie spuszczał ze mnie wzroku.- daj mi szansę... Przepraszam.
-Jesteś takim idiotą- wydusiłem w końcu i przytuliłem go mocno- Nie kłóćmy się więcej, bo to boli jak cholera.
-Nie klnij- upomniał mnie.
-Ty też to robisz.
-Ale ja mogę, bo jestem starszy- mruknął, a ja cicho zachichotałem.
-Brakowało mi cię Li, nawet bardzo- wtuliłem bardziej twarz w jego szyję.
-Ja też Zee, ja też.
_____
I gdzie ten spam komentarzami? :")
Wam to dobrze bo macie wakacje, a ja musze wciąż harować :( ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Moge dzięki temu zobaczyć/zobaczyłam moje słoneczka jak 1D i Ed *u*
CZYTASZ
Different | Ziam✅
FanfictionOpis: Zayn od zawsze czuł się samotny i odrzucony. Ale jemu to nie przeszkadzało. No prawie. Nie łatwo należeć do domu Slytherina, będąc kompletną jego przeciwnością. Zayn był miły, uprzejmy, dobrze się uczył no i był gejem. To się kompletnie nie ka...