38

241 44 19
                                    

-Wszystko w porządku kochanie...

Przebudziłem się słysząc urywany szloch i czując dłonie mierzwiące mi włosy. Natychmiast otworzyłem oczy, przypominając sobie co się stało.

-Liam?!

-Shhh...- pochylał się nade mną będąc w totalnej rozsypce.

-Powiedz że się nie zgodziłeś!- usiadłem szybko i syknąłem czując zawroty głowy i ból ciała.

-S-Samuel go zabił. Pozwoliłem cię torturować- pociągnął nosem.

-Nie, nie prawda. A teraz przestań ryczeć! Co z Hogwartem? Wygraliśmy?- spytałem z nadzieją.

Dopiero po chwili zorientowałem się że jesteśmy w wielkiej sali, gdzie było pełno rannych i martwych, co mnie zaniepokoiło.

-Sam-Wiesz-Kto wycofał się i powiedział że jak do świtu nie przyjdzie do niego Harry Potter, wznowi wojnę- otarł łzy- tak wielu już zginęło...

-Harry chyba tam nie poszedł?!- zawołałem z paniką.

-Przez niego tylu zginęło, ciebie torturowano i nadal chcesz żeby żył?- prychnął- To wszystko jego wina!

-Jest naszą ostatnią nadzieją Liam. Bez niego jesteśmy martwi- przygryzłem wargę- On chciał dobrze dla wszystkich...

-Ale mu nie wyszło- prychnął.

Nagle drzwi otworzyły się i do środka wpadł w kompletnej rozsypce Harry Styles, trzymając Louisa w ramionach. Liam zerwał się na równe nogi i podbiegł do nich.

-Co z nim?!- prawie wykrzyczał.

-N-nie żyje- zawył Styles, upadając na kolana i mocno przyciskając do piersi nie ruchome ciało Tomlinsona.

-C-co...?- Liam zbladł, a ja poderwałem się na równe nogi.

-W-walczyłem z nim i kilkoma innymi na błoniach... O-oberwał Avada Kedavrą- wydusił.

-A co z Niallem?- oparłem się o Li, czując miękkie nogi.

-Oberwał pierwszy, kiedy chciał obronić rozbrojoną Puchonkę- wydusił łamliwym głosem- Ale mój Lou...

Liam przytulił mnie mocno, wręcz wyjąc z rozpaczy i o mało nie zgniatając mi żeber. A ja... Nie doszło do mnie za bardzo co się właśnie wydarzyło. Zupełnie jak by to było nie realne. Niall Horan, mój przyjaciel nie żył.

-G-gdzie jego ciało?- wydusiłem.

-W-wciąż na błoniach... Nie miałem sił przynieść ich obu...- załkał.

Jak w transie wyrwałem się z objęć Liama i lekko utykając ruszyłem na zewnątrz, nie zatrzymywany przez nikogo.

______

Zostały mi jeszcze tylko 4 rozdziały do końca😏

Different | Ziam✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz