-Dlaczego boję się że cię już więcej nie zobaczę? Zaczyna się dziać źle, boję się- powiedziałem, pozwalając spływać łzom po policzkach.
Byliśmy już w Londynie na stacji. Wszyscy z Hogwartu już dawno odeszli ze swoimi rodzinami, tylko ja z Liamem staliśmy na przeciw siebie, a nasi rodzice trochę dalej, mierząc się wzrokiem.
-Nie mów tak, okay? Mamy Harry'ego Pottera, on nam pomoże. Sam mówiłeś że Sam-Wiesz-Kto jest przeznaczeniem Harry'ego i tylko on może co kolwiek zrobić- otarł kciukiem moje łzy.
-Jednak wciąż może pójść coś nie tak. Co jeśli ministerstwo upadnie? -Wtuliłem się w niego mocno.- Obiecaj że będziesz dzwonił, okay?
- W sierpniu odbiorę cię z moim tatą, więc bądź gotowy kochanie. Pojedziemy już razem do szkoły- uśmiechnął się do mnie pocieszająco i chwycił moje policzki w dłonie- będę dzwonił codziennie.
-Kocham cię- szepnąłem.
-Ja ciebie też Zee- mruknął i pocałował mnie czule.
Gdzieś z tyłu usłyszałem odgłosy obrzydzenia moich rodziców. Czyli wszystko wraca powoli do normy.
Oddałem ostatni pocałunek i w końcu ruszyliśmy do swoich zniecierpliwionych rodziców. Kiedy ruszyłem za mamą, odwracałem się co chwilę i machałem Liamowi na pożegnanie. Nie miałem pojęcia jak znów przeżyję bez niego miesiąc. To będzie bardzo nudny miesiąc.
Zapakowałem do bagażnika swoją walizkę i wsiadłem do samochodu. Tata ledwo ruszył z miejsca kiedy mój telefon* zawibrował i na szarym wyświetlaczu zobaczyłem wiadomość:
Li: 'Już tęsknie skarbie'
____________
chodzi mi o taki stary telefon który wykonywał pierwsze smsy (idk czy w tedy już takie były :"))
CZYTASZ
Different | Ziam✅
FanfictionOpis: Zayn od zawsze czuł się samotny i odrzucony. Ale jemu to nie przeszkadzało. No prawie. Nie łatwo należeć do domu Slytherina, będąc kompletną jego przeciwnością. Zayn był miły, uprzejmy, dobrze się uczył no i był gejem. To się kompletnie nie ka...