-Jesteś pewny, że wszyscy śpią?- zachichotałem, mierzwiąc włosy Liama, który obcałowywał namiętnie moją szyję.
-Nie mam pewności, więc musisz być cicho kochanie- wymamrotał.- Po prostu tak dawno tego nie robiliśmy...-jęknąłem cicho, kiedy wsunął dłoń w moją bieliznę i ścisnął mocno mój pośladek- A ja jestem tak cholernie potrzebujący i napalony.
-L-Li- sapnąłem kiedy ugryzł mnie robiąc mi malinkę.
-Shh...
-Przydałyby się chociaż jakieś zasłony- wymamrotałem, pozwalając rozebrać się ukochanemu.
-To pokój życzeń Zee- zaśmiał się cicho, kiedy nagle znaleźliśmy się w jak by namiocie z baldachimu.
-Działaj a nie gadaj- syknąłem, zdejmując mu również bokserki.
Liam nie marnował czasu i znów pocałował mnie namiętnie, wchodząc pomiędzy moje nogi, lekko na mnie napierając. Nawilżył śliną swojego penisa i ostrożnie we mnie wszedł, opierając czoło o mój bark.
-W p-porządku?- wydusił po chwili, kiedy zarzuciłem mu nogi na biodra.
-W jak najlepszym- szepnąłem, łącząc nasze wargi.
Li zaczął wykonywać powolne ruchy, starając się być naprawdę cicho. Na szczęście pocałunki w miarę uciszały nas, kiedy poddaliśmy się miłosnemu uniesieniu. Kiedy doznania zaczęły być coraz większe, wbiłem ukochanemu palce w ramiona, cicho sapiąc i wychodząc na przeciw pchnięciom.
Liam po chwili z powrotem zajął się moją szyją, podtrzymując się na jednej ręce obok mojego boku, a drugą ręką trzymał moje biodro. Chwała że zażyczyliśmy sobie materac zamiast hamaku, bo nie obyło by się bez obrażeń.
-L-Liam...!- powiedziałem trochę zbyt głośno na co szybko zareagował i zatkał mi usta dłonią, prawie upadając na mnie, ale nie zaprzestając ruchów.
-Ciszej skarbie- jęknął cicho do mojego ucha, i sam schował twarz w mojej szyi cicho pojękując, aż doszliśmy równocześnie.
Zastygliśmy na chwilę bez ruchu, wsłuchując się w nasze przyspieszone oddechy i ciszę w okół nas.
-Kocham tą ekscytację, kiedy ktoś może nas nakryć- zachichotałem cicho, a Li dołączył do mnie.
________
Halo, widzę mało komentarzy! Co jest? 😕🙁
CZYTASZ
Different | Ziam✅
FanfictionOpis: Zayn od zawsze czuł się samotny i odrzucony. Ale jemu to nie przeszkadzało. No prawie. Nie łatwo należeć do domu Slytherina, będąc kompletną jego przeciwnością. Zayn był miły, uprzejmy, dobrze się uczył no i był gejem. To się kompletnie nie ka...