-Liam!- wrzasnąłem zszokowany kiedy wybiegłem za zakrętu i byłem świadkiem jak upada na kolana.
Nie wiele myśląc, rzuciłem się na śmierciożercę z pięściami, a zaskoczony mężczyzna stracił równowagę i upadł na ziemię, uderzając głową o dość duży kawałek gruzu.
-O mój Boże... zabiłem człowieka!- pisnąłem.
-Zayn, uważaj!- krzyknął Li, ale było za późno.
Oberwałem klątwą, która odrzuciła mnie kilka metrów dalej. Uderzyłem dość mocno głową o jedną z ocalałych ścian i jeknąłem cicho z bólu, dotykając miejsca gdzie oberwałem.
Doszedłem do siebie dopiero po chwili. I wstałem szybko, dołączając do Liama który walczył dalej z innymi. Starałem się nadążyć z zaklęciami, co było dla mnie naprawdę wyczynem.
Nagle rozległ się huk na zewnątrz, a większość śmierciożerców zaczęła uciekać.
-Liam! Wygrywamy!- zaśmiałem się radośnie, ale mój śmiech ucichł.
Li walczył zawzięcie z ostatnim śmierciożercą, który nie dawał za wygraną. Mogłem tylko obserwować kolorowe błyski miedzy nimi, aż w końcu Liam trafił go zaklęciem prosto w serce i mężczyzna upadł martwy.
-Zee...
-NIE!- krzyknąłem z przerażeniem kiedy z za winkla wyskoczyła czarownica i trafiła Li zielonym promieniem.
Kobieta deportowała się, a Liam znalazł się na ziemi. Opadłem obok niego i zacząłem nim potrząsać krzycząc że ma mnie nie zostawiać. Jednak jego oczy pozostały martwe i zastygłe, bez iskry życia.
Kiedy zaczęło do mnie dochodzić co się stało, zacząłem krzyczeć rozdzierająco, zaciskając ręce na jego szatach i ksztusząc się łzami. Nie ogarniając otoczenia, przytuliłem się do jego martwego ciała, szlochając, aż w końcu opuściły mnie siły po długim czasie i tylko leżałem wtulony, czując się kompletnie pusty.
_____
Ostatni wrzuce przed 22, jak nie zdaze to dopiero po 2 w nocy😂
CZYTASZ
Different | Ziam✅
FanfictionOpis: Zayn od zawsze czuł się samotny i odrzucony. Ale jemu to nie przeszkadzało. No prawie. Nie łatwo należeć do domu Slytherina, będąc kompletną jego przeciwnością. Zayn był miły, uprzejmy, dobrze się uczył no i był gejem. To się kompletnie nie ka...