68

726 57 2
                                    

Pov Harry

- Nigdy w życiu się na coś takiego nie zgodzę! - krzyknął Louis jak poprosiłem go by pozwolił Victorii spędzić trochę czasu z Niall'em.

- Pomyśl, on ci teraz już jej nie odbierze, a i jeszcze jak spełnisz jego prośbę to będziesz miał wielkiego plusa u Vicky - miałem nadzieję, że właśnie to go przekona. Ostatniego czasu nie układa się między nimi najlepiej, a doskonale wiem, że on chce to zmienić.

- A skąd ja mam mieć pewność, że on nie nastawi jej przeciwko mnie?

- To już mu się nie opłaca. On teraz tylko pragnie spędzić z nią swoje ostatnie dni.

- To ile mu w końcu zostało? - To pytanie akurat dobrze wróżyło. Zaczynał się nad tym wszystkim zastanawiać.

- Sześć miesięcy - odpowiedziałem krótko. A po jego minie można było wywnioskować, że nie ucieszyło go to co usłyszał.

- Co ty sobie wyobrażasz, że ja oddam mu ją na pół roku!

- To naprawdę szybko zleci, a potem Vicky będzie tylko twoja. Już nie będziesz musiał jej ciągle kontrolować i sprawdzać czy przypadkiem się z nim nie kontaktowała - usiadł w fotelu i spuścił głowę w dół.

- To jak by miało to wszystko wyglądać?

- Victoria na te sześć miesięcy się do niego przeprowadzi, a jak on umrze to wtedy wróci do ciebie.

- A będą oni ze sobą sypiać? - Szczerze to nie miałem pojęcia co mu odpowiedzieć, nie ustalałem tego z Niall'em.

- Nie wiem, ale prawdopodobnie tak.

- I co, ja mam pozwolić by on ją dotykał, całował - gwałtownie wstał i przeszedł się po pokoju.

- Dasz radę, pogadam z nim i powiem, że się nie zgadzasz by ze sobą sypiali - Louis roześmiał się na moje słowa.

- I myślisz, że on się ciebie posłucha. I nie wykorzysta tego, że będzie miał Vicky po ręką.

- Louis zgadzasz się czy nie?

- Tak, ale na moich warunkach.

- A jakie masz te warunki? - spytałem. 

- Będę ich odwiedzać kiedy tylko ze chce, a jeżeli coś mi się nie spodoba to zabieram Victorię, a jego sam dobiję - kiwnąłem głową.- Tylko ty jej o tym powiedź.

Pov Victoria

Przeglądałam na stronie internetowej sklepu buty. Zupełnie o nich zapomniałam, a w trampkach przecież do ślubu nie pójdę. Zdecydowałam się na śliczne kremowe szpilki z kokardkami przy bokach.

Nagle drzwi się otworzyły i wszedł do pokoju Harry.

- Co robisz? - spytał siadając obok mnie.

- Szukam sobie butów na ślub, a tak w ogóle to już znalazłam - podałam mu mój biały tablet.

- Fajne. Vicky muszę ci powiedzieć coś ważnego na temat Nialla - jak tylko usłyszałam jego imię to skupiłam całą swoją uwagę na Harry'm.

- Rozmawiałeś z nim?

- Tak. I musisz wiedzieć jedną ważną rzecz. Z nim nie jest dobrze - zasmuciła mnie ta wiadomość.

- Może z nim porozmawiam to jego humor się polepszy.

- To nie o to chodzi, on ma guza mózgu.

Nie mam pojęcia czemu, ale mam dużo problemy z Internetem więc następny, który jest już prawie napisany dodam najwcześniej jak to będzie możliwe.

Zaufaj mi (pierwsza wersja) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz