4

2.5K 150 11
                                    

Pov Victoria

Siedziałam zniecierpliwiona i czekałam na Louisa im dłużej to tylko bardziej się denerwowałam. Jak już wszedł to tak trzasnął drzwiami, że aż podskoczyłam.

- Miałem dziś okropny dzień a ja już sobie przychodzę do domu mając nadzieję, że twój widok wszystko zmieni a tu zastaję cię siedzącą na Harry'm. I jak ja mam się teraz czuć? - podeszłam do niego i go objęłam.

- On mnie tylko poprosił o to bym  mu rozmasowała kark, a ja nie mogłam odmówić. Przecież wiesz, że jesteś dla mnie najważniejszy - jak to usłyszał to się uśmiechnął, a potem popchnął mnie tak bym wylądowała na łóżku.

- Powinnaś wiedzieć, że jestem o ciebie cholernie zazdrosny i nienawidzę jak ktoś cię dotyka - teraz to już wiedziałam, że on się na mnie nie złości tylko był mocno podniecony, a ja postanowiłam go troszeczkę podrażnić.

- Ale przecież to ja dotykałam Harry'ego, a nie on mnie - szybko zrzucił z siebie spodnie i położył się na mnie podtrzymując moje ręce nad głową.

- Przestań, bo cię przywiąże do łózka i już nigdy nie opuścisz tego pokoju i wtedy to będę mieć pewność, że nikt mi ciebie nie zabierze - wymruczał mi do ucha. I jednym sprawnym ruchem ściągnął ze mnie koszulkę, a potem stanik. Następnie polizał mój prawy sutek i zaczął go lekko podgryzać i ssać to było niesamowicie przyjemne uczucie. Jego jedna ręką powędrowała do moich majtek i tam zataczała koliste ruchy wokół mojej łechtaczki. A ja tylko wiłam się dzięki jego cudownemu dotykowi.

***

Po naszym stosunku Louis zasnął, a ja nie mogłam więc wydostałam się z jego objęć, a na swoje miejsce podłożyłam poduszkę którą on automatycznie do siebie przycisnął.

Wyszłam z naszego pokoju i skierowałam się w stronę kuchni bo szczerze mówiąc zachciało mi się trochę pić. Zrezygnowałam z świecenia światła, bo dobrze znałam to pomieszczenie i uznałam, że raczej na nic nie wpadnę.

- Pomóc ci w czymś? - aż podskoczyłam i pisnęła ze strachu gdy usłyszałam ten głos. To był Niall który po chwili zapalił światło. - Przepraszam nie chciałem cię przestraszyć.

- Nic się nie stało, ja po prostu byłam zamyślona - to co powiedziałam było prawdą, bo nawet jeśli to byłby Harry to też bym się przestraszyła.

-  Nie możesz spać? - spytał zupełnie zmieniając temat.

Ja tylko kiwnęłam głową.

- To tak jak ja. A, że nie chce mi się bezsensowo leżeć w łóżku to postanowiłem sobie tu posiedzieć. Dotrzymasz mi towarzystwa?

Pov Niall

Z całego serca pragnąłem by się zgodziła. Po tym co kilkadziesiąt minut temu zobaczyłem musiałem z nią pobyć by się uspokoić bo przewidywałem, że długo to nie zdołam maskować swoich uczuć.

- Jasne czemu nie - złapałem ją za dłoń i zaprowadziłem do salonu.

Wystarczył mi jej widok i już przestawałem się na nią gniewać mimo, że dopiero co złamała mi serce. Widok jej w łóżku z Louis'em sprawił, że żyć mi się odechciało. Nie zauważyli mnie kiedy uchyliłem drzwi ja chciałem tylko sprawdzić czy wszystko z nią okej, bo Tomlinson wrócił mocno wkurwiony i bałem się, że zrobi jej jakoś krzywdę. Niestety bardzo się pomyliłem i to ja zostałem najbardziej pokrzywdzony.

- Wiem, że już minęły trzy lata ale chciałbym się ciebie zapytać jak ci się z nami mieszka?

- Jest dobrze - tylko tyle odpowiedziała starając się na mnie nie patrzeć.

- Bardzo mnie to cieszy Torii, bo chciałbym ci powiedzieć, że ja cię - i już miałem ochotę wykrzyczeć jej co do niej czuję, ale w ostatniej chwili się powstrzymałem - bardzo lubię.

No i znowu stchórzyłem.


Zaufaj mi (pierwsza wersja) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz