Pov Victoria
- Torii myślisz, że lepiej będzie zostać tu czy wyjechać gdzieś dalej? - spytał jak oglądaliśmy film. On w tym czasie trzymał głowę na moich kolanach.
- Szczerze to już trochę przywiązałam się do tego domu, a poza tym to chłopaki od razu mnie namierzą jak będę się wszędzie przedstawiać jako Victoria Horan.
- Wiek się zgadza kochanie, ale nie rozmawiamy o nich, a tym bardziej o Louis'ie, bo będę mieć przez całą noc koszmary - przewróciłam oczami. On naprawdę l czasem bardzo dziecinny - a tak w ogóle to kiedy się kończy ten film?
- Za godzinę, leż i oglądaj.
- A bardzo chcesz obejrzeć ten film?
- Tak więc przestań gadać, albo sobie gdzieś idź - podniósł się i zabrał mi pilota i wyłączył telewizor - no co ty robisz?
- Zdecydowałem się zająć moją żoną - wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju w, którym spaliśmy.
- Nie jestem twoją żona - jak to powiedziałam to rzucił mnie na łóżko.
- Na papierze już jesteś, a poza tym niedługo będziesz naprawdę - ściągnął swoją koszulkę i usiadł na mnie okrakiem - więc może byśmy tak zaczęli żyć jak normalne małżeństwo.
Rozpiął mi spodenki i jednym ruchem je ściągnął, jednak majtki zostawił. Potem nie czekając na moją odpowiedź jego usta powędrowały do mojej szyi i zaczął składać na niej delikatne pocałunki.
- Będzie ci ze mną o wiele lepiej niż z Louis'em - szepnął mi do ucha. Trochę mnie irytowało to, że nawet w takiej chwili on myśli o Lou i porównuje się z nim.
Jego prawa ręka znalazła się pomiędzy moimi udami.
- Mogę kochanie? - spytał, a ja kiwnęłam głową i rozszerzyłam nogi dając mu lepszy dostęp do moich miejsc intymnych. Po chwili moje majtki znalazły się gdzieś na podłodze, a jego palce zaczęły pieścić moją łechtaczkę i w tym właśnie momencie poddałam się uczuciu przyjemności i zapomniałam o innych sprawach.
***
- Niall wybacz mi, ja naprawdę nie chciałam - leżał odwrócony do mnie plecami. Obraził się na mnie potym jak przez przypadek podczas seksu z nim powiedziałam imię Louisa.
- Nie, po prostu chciałbyś żeby zamiast mnie był tu ten skończony idiota, ale ja cię rozczaruję nigdy nie pozwolę ci do niego wrócić - wcale nie chciałam być z Louis'em. Tylko jestem do niego przyzwyczajona i nigdy nie miałam innego chłopaka.
- Ja wcale nie mam ochoty do niego wracać - odwrócił się w moją stronę.
- To czemu do cholery powiedziałaś Louis, a nie Niall. To sto razy bardziej bolało niźli wbiłabyś mi nóż w samo serce - bolały mnie jego słowa. Nie chciałam by on cierpiał.
- Ile razy mam cię jeszcze przepraszać? Nakrzycz na mnie tylko się nie obrażaj, błagam cię - oparłam głowę o jego tors. Przez chwilę bałam się, że mnie odepchnie, jednak tego nie zrobił.
- Tyle czasu walczyłem by zdobyć twoją miłość, a gdy już myślałem, że udało mi się osiągnąć cel to zdarza się coś takiego.
Podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy.
- Obiecuję, że będę się ciebie słuchać, spełniać twoje życzenia, ale proszę cię, nie gniewaj się już na mnie - położył dłoń na moim policzku i delikatnie go pogłaskał.
- Nie jestem na ciebie zły, mój mały głuptasie, tylko cholernie mi smutno, że Louis nadal ma miejsce w twoim sercu.
CZYTASZ
Zaufaj mi (pierwsza wersja)
FanficVictoria w wieku czternastu lat przeżyła największą tragedię jaka może się tylko wydarzyć. Na jej oczach zostali zamordowani jej rodzice. A na dodatek została zmuszona zamieszkać z ich oprawcami. Może zawierać wulgaryzmy i sceny +18