Podczas, gdy jadę autem do Perrie, bo prosiła mnie o spotkanie, słyszę jak dostaje smsa.Biorę, więc telefon do ręki i orientuje się, że Ashton do mnie napisał.Przewracam oczami.
-Drodzy słuchacze, może jesteście w domu i sprzątacie lub jedziecie w tej chwili do pracy czy też bądź na zakupy, ale żeby uprzyjemnić wam tą chwilę, zaraz usłyszycie najnowszą piosenkę zespołu 5 seconds of summer!
Kiedy słyszę kogo zaraz piosenkę usłyszę, natychmiast nabieram gwałtownie powietrze do płuc.
-Simmer down, simmer down/Wycisz się, wycisz się
They say we're too young now to amound to anything else/Oni mówią, że jesteśmy zbyt młodzi, by osiągnąć cokolwiek innego
But look around/Ale rozejrzyj się
We've worked too damn hard for this to give it up now/Pracowaliśmy nad tym zbyt cholernie ciężko, by się teraz poddać
If you don't swim, you'll drown/Jeśli nie pływasz, utoniesz
But don't movie, Honey./Ale nie ruszaj się, kochanie
-You look so perfect standing there/Wyglądasz tak perfekcyjnie stojąc tu
In my American Apparel underwear/W mojej bieliźnie American Apparel
And I know now, that I'm so down/I teraz wiem, że jestem na to gotowy
Your lipstick stain is a work of art/Ślad po twojej szpince jest dziełem sztuki
I've got your name tattooed in an amow heart/Mam twoje imię wytatuowane w przestrzelonym sercu
And i konow now that Im' so down/I teraz wiem, że straciłem głowę
Nie mogąc już tego słuchać, wyłączam radio.Zatrzymuje się na czerwonym świetle i wzdycham ciężko.
Czuję się trochę tak, jakby ta piosenka była skierowana do mnie.Nie wiem czy tak jest, ale kiedy Luke śpiewał swoje wersje miałam ochotę do niego zadzwonić..po cholere nie wiem po co.
Od dwóch miesięcy nie widziałam Nialla.Tęsknie za nim strasznie, ale nie odezwe się do niego pierwsza.Moja zasrana duma na to nie pozwala.Caroline, ciągle mi powtarza, że on ciągle mnie kocha..ale skąd ona może to wiedzieć?Przecież wprost jej tego nie powiedział.Już nie imprezuje tak bardzo, bo gdy napije się jednego drinka, od razu muszę iść do toalety, bo mnie mdli.I jakoś coraz częściej kręci mi się w głowie.Umm..i przytyłam parę kilo.Nie jestem z tego powodu zadowolona, ale co ja na to poradzę, że tyle jem?
Kiedy podjeżdżam pod kawiarnię "U Johna", wysiadam z samochodu.Przez szybę, zauważam Perrie.Wchodzę do środka i idę do stolika, gdzie siedzi blondynka.
-Hej - witam się i siadam obok dziewczyny.
-Cześć - uśmiecha się, kiedy mnie widzi.
-Zamawiałaś coś?
-Nie, czekałam na ciebie.Nie masz nic przeciwko, jakby przyszła Chloe?
-Nie, coś ty.
-To dobrze - skina głową i rozgląda się, zgaduję, że za kelnerem.
-Podać coś? - podchodzi jeden i pyta.
-Ja poproszę dwie porcje szarlotki, sok pomarańczowy i lody truskawkowe - mówię do mężczyzny.
Perrie patrzy na mnie oszołomiona.
-Co? - pytam.
-Nie, nic-uśmiecha się i spogląda na kelnera. - ja poproszę tylko kawę.