-Umm..hej.
-Któż to do mnie dzwoni?!Ja cie bele!Nie mogę uwierzyć! - słyszę głos po drugiej stronie słuchawki.
-Michael..przestań.
-Po co dzwonisz?
-Chciałam..
-Co?
-Ugh..wiesz jakie to trudne do wypowiedzenia?
-Nie wiem.
-Czy wasze wyjście do klubu jest nadal aktualne?
-Ohoho dziewczyno, ty chyba masz jakieś zaburzenia psychiczne lub okres.
-Nie mam ani tego ani tego i nie bądź złośliwy.
-A ty możesz być, tak?
Wzdycham i siadam na krześle.
-Nie mogę..
-Więc o co chodzi, Lucy?
-Przepraszam.
-Laska, ty sobie jaja robisz co nie? - śmieje się.
-Nie robie sobie jaj!
-Wyjdź o 20 przed dom i poczekaj chwilę na nas, ubierz się jakoś fajnie.Na razie.
Rozłączył się.
Ma prawo tak ze mną postępować.Chcę ich przeprosić.Moje zachowanie było krytyczne.Zastanawiam się cały czas dlaczego byłam ostatnio taka zmierzła dla nich.Odpowiedź sama nasuwa się na myśl..Niall.
>>>
-Poradzisz sobie? - pytam Caroline, kiedy zakładam szpilki.
-Powinnam.
-Dasz czy nie?
-Tak, dam.Nie martw się.Przecież wiem co mam robić, to moja córka.
-W twoim stanie..
-Jakim znowu stanie do cholery! - krzyczy, przez co Elena płacze.
-Nie krzycz, bo dziecko straszysz.
-To mnie nie denerwuj z łaski swojej, okej?
-Dobra, dobra.
-Wrócisz dzisiaj?
-Tak, obiecuje.
-Jakby się coś działo to będę dzwoniła.
-Wiem.Postaram się mieć telefon przy sobie - puszczam jej oczko i wychodzę z mieszkania.
Po chwili znajduje się już na zewnątrz.Wyciągam telefon z torebki i patrzę na zegarek.Powinni już tutaj być..Wzdycham głośno i ruszam powoli, małymi kroczkami w stronę ławki.Mój telefon nagle zaczyna dzwonić, więc odbieram go.
-Tak?
-Cześć słoneczko, co robisz?
-Niall?
-A kto inny?
-Nie słyszę cię dokładnie, możesz mówić głośniej?
-Jestem za sceną, masz prawo mnie nie słyszeć.
-Nie musiałeś dzwonić.
-Już za mną nie tęsknisz?
-Tęsknie idioto!Ale w ogóle cię nie słyszę.
-Jakoś słyszysz - śmieje się.
-Ugh..pozdrów chłopaków.
-A mnie nie pozdrowisz?
CZYTASZ
Chłopak od pizzy //n.h
Hayran KurguPewnego wieczoru Lucy wraz z siostrą, zamawiają pizzę...