Harry
Czasem łapiesz doła i znęcasz się nad sobą, wytykając wszystkie mankamenty swojego wyglądu. Harry od razu potrafi rozpoznać, kiedy wkraczasz w taki nastrój. Kiedy widzi, jak stoisz przed lustrem z niezadowoloną miną, przeglądasz się, szukając lepszego kąta i wymyślasz kolejne nieistniejące wady, po prostu staje za tobą, kładąc głowę na twoim ramieniu. Przez chwilę wpatruje się w wasze odbicie w lustrze, żeby chwilę potem powiedzieć pewnym głosem Chciałbym, żebyś mogła spojrzeć na siebie tak jak ja ciebie widzę. Żebyś zobaczyła, jak piękną, wartościową kobietą jesteś. Jak bardzo mnie zachwycasz każdego dnia i jak wdzięczny jestem za to, że cię mam. Wasze spojrzenia porozumiewawczo łączą się, a on składa delikatny pocałunek tuż za twoim uchem.
Niall
Siadasz przy stole z grobową miną i wzrokiem, który mógłby zabijać, przywołujesz Nialla do siebie, każąc mu zająć miejsce naprzeciwko. Wylewasz swoje wszystkie żale, a on cierpliwie słucha. Kiedy już skończysz narzekać na każdy element swojego ciała i większość cech charakteru, twoje dłonie zostają schwytane przez jego. Ich wierzch zostaje z czułością, wręcz uwielbieniem, ucałowany, a z jego ust płyną kojące dla twojej zmartwionej duszy słowa Nie mogę słuchać, jak się obrażasz i okropnie o sobie mówisz. Masz natychmiast przestać, bo nie masz racji. A najlepsze jest to, że nawet gdyby to wszystko, co wymyśliłaś było prawdą, i tak kochałbym cię najmocniej na świecie.
Louis
Zakładasz na siebie najgorsze ubrania i siadasz zawinięta w koc na łóżku, chcąc ukryć się przed światem. Poziom twojej pewności siebie, zazwyczaj zawieszony wysoko, właśnie dotknął dna. Nie masz ochoty nikogo widzieć, dlatego Louis idzie w twoim kierunku z wielkim pudłem lodów. Siada obok ciebie, podsuwając pod twoją twarz słodki przysmak, mówiąc z głupawym uśmiechem No masz, zjedz trochę, niech pójdzie w boczki. Patrzysz na niego z udawanym oburzeniem i uderzasz go z całej siły poduszką w głowę, na co on oczywiście się śmieje i atakuje cię, obsypując całe twoje ciało pocałunkami. Wiesz, że uwielbiam twoje nieistniejące boczki... dodaje po chwili, kiedy uda wam się opanować śmiech. Naprawdę? odpowiadasz, łącząc wasze usta.
Zayn
Snujesz się rozdrażniona, unikając lustra jak ognia. Nadszedł ten czas, oficjalnie nienawidzisz swojego ciała, na czas nieokreślony. Na troskliwie zadawane pytania, co się stało, odpowiadasz opryskliwie A nie widać?! Spójrz na mnie, to się dowiesz. Zayn zachodzi cię od tyłu i łapie w pasie, przyciągając mocno do siebie, wtulając się w twoje wyrywające się ciało i kołysząc wami na boki. Starasz się z nim walczyć i wyswobodzić się z jego objęć, ale jesteś wręcz zakleszczona. Wasze nogi się plączą, kiedy zmierzacie do sypialni. Po chwili zostajesz wepchnięta na łóżko, na co reagujesz piskiem. On staje u podnóża łóżka z rękoma założonymi pod boki i niskim głosem mówi Za idiotyczne narzekanie zasługujesz na karę, piękna.
Liam
Jak tylko czujesz, że czarne myśli zaczynają cię nachodzić, od razu szukasz jakiegoś ratunku. Odnajdujesz Liama i w ciszy czekasz, aż zwróci na ciebie uwagę. Kiedy w końcu to robi, zwracając się do ciebie zdrobniale, ty z poważną miną mówisz Liam, ja jestem kompletnie bezwartościowa, nie wiem, czemu ty ze mną jesteś, na końcu pytania twój głos się waha, a kąciki twoich ust wędrują niepokojąco w dół. Obok takiego widoku nie można przejść obojętnie, więc od razu zostajesz przyciągnięta do ścisłego uścisku, jego dłonie masują twoje plecy. Wprost do twojego ucha zostaje wyszeptana odpowiedź Nigdy masz w siebie nie wątpić. Jesteś najcudowniejszą osobą pod słońcem. Nikt nie może się z tobą równać. Nie widzę poza tobą świata.
***
Nie wiem, jak Wy, ale ja czasem łapię takiego doła i nie robię nic innego niż narzekanie i wtedy najlepszym kołem ratunkowym jest oczywiście czekolada.
Chyba każdy tak czasem ma...
Uwielbiam Was i pozdrawiam!
CZYTASZ
Preferencje One Direction
RandomLekkie, łatwe i przyjemne preferencje, czasem nie takie krótkie. HARRY. NIALL. LOUIS. ZAYN. LIAM.