Harry
Oszołomieni buzującymi w was emocjami, nie za bardzo wiedzieliście, co się z wami działo, jak dotarliście do waszego pokoju i pozbyliście się ubrań, ciskając je we wszystkie dostępne kąty. Wyczerpani i roześmiani padliście na łóżko w samej bieliźnie. Włosy przysłaniały wasze twarze, przyklejały się do błyszczyka na twoich ustach, ilekroć Harry próbował cię pocałować, więc kończyło się to kolejną falą niepohamowanego śmiechu. W końcu złapaliście oddech i leżeliście, wpatrując się w siebie w zdumieniu i zachwycie. On gładził twój polik i wszystkie nieosłonięte miękkie krągłości. Na twojej skórze pojawiała się gęsia skórka, a powieki opadały. W końcu wyczerpana zasnęłaś, czułaś jeszcze tylko jak silne ramiona twojego od teraz już męża zawinęły się wokół twojego ciała zapewniając ci maksimum ciepła i komfortu. To było wszystko, czego potrzebowaliście. Wzajemnej bliskości i odpoczynku po cudownym, ale wyczerpującym dniu. Na igraszki macie jeszcze całe życie.
Niall
Jak już pożegnaliście wszystkich gości, odsyłając ich z szerokimi uśmiechami do czekających na nich pokoi, w głowach mieliście już tylko to, jak za chwilę padniecie sobie w ramiona. Wolnym spacerowym krokiem zmierzaliście do swojej tymczasowej sypialni, wspominając wydarzenia, od których nie minęły jeszcze nawet 24 godziny i które mieliście przywoływać z łezką w oku do końca swoich dni. Myśl o tym, że jesteście już oficjalnie małżeństwem, Niall mężem, a ty żoną, działała na was niezwykle podniecająco i rozbudzała wasze wyobraźnie. Chcieliście celebrować ten moment, więc wszystkie wasze ruchy zdawały się być w zwolnionym tempie, a każdy gest okraszony setką pocałunków złożonych na każdym dostępnym milimetrze jedwabistej skóry. Opadliście na łóżko, ty na plecy, on górując nad tobą. Wasze palce splecione w mocnym uścisku, usta wciąż rozchylone i muskające się nawzajem. W wolnym rytmie osiągaliście spełnienia, poruszając się zgranie i nieustannie wyznając sobie miłość.
Louis
Adrenalina płynąca w waszych żyłach i ogólne upojenie wszechobecnym, lepkim szczęściem trzymały was z dala od snu, mimo późnej pory. Nie mogliście nacieszyć się swoją obecnością i widokiem. Wciąż utrzymywaliście kontakt fizyczny. Twoje dłonie muskały jego tors, jego palce wędrowały wzdłuż twojego kręgosłupa, mierzwiąc cienki materiał twojej sukni. Niby przypadkiem, niby mimowolnie, wasze usta co chwila znajdowały okazję do zetknięcia się, chociażby na sekundę. Nawet najmniejsze otarcie waszych naskórków, powodowało, że waszymi ciałami przepływała elektryczność. Kiedy w końcu dotarliście do swojego ogromnego łóżka z cieniuteńkim baldachimem, przemierzaliście swoje ciała dłońmi i palcami z zaskakującą i niespotykaną dotychczas w waszym związku delikatnością, czułością i najzwyczajniejszym w świecie romantyzmem. Sama bliskość waszych ciał powodowała, że czuliście błogi stan.
Zayn
Zayn przygotował dla ciebie niemałą niespodziankę. Kiedy już uroczystość dobiegła końca i twoim jedynym marzeniem było zdjęcie wysokich obcasów i pięknej, ale też niewygodnej po całym dniu noszenia, sukni, on chwycił twoją dłoń czule w swoje, składając na niej pocałunki. Zawiązał twoje oczy jedwabną chustką i pewnie, dając ci nieustannie znaki swojej obecności, do waszego pokoju. Twoich uszu dobiegła nastrojowa muzyka sugerująca jednoznaczny nastrój. Na swojej skórze czułaś ciepło płomieni zapalonych świeczek. W dole twojego brzucha budowało się napięcie pełne ekscytacji i niecierpliwości. Uczucie jego dłoni na twojej talii, później przeniesione w górę twojej rozedrganej sylwetki , by zdjąć materiał z twoich oczu było niesamowite. Nie sądziłaś, że widok płatków róż i świec, tak oklepany pomysł, może być aż tak spektakularny. Zayn zadbał, byś przez cały wieczór, w tych cudownych okolicznościach, czuła się wyjątkowo. To ty razem ze swoimi potrzebami byłaś w centrum uwagi.
Liam
Taka perfekcjonistka jak ty, musiała mieć zaplanowany każdy element najważniejszego dnia w jej życiu. Nie inaczej było z nocą poślubną. Gdy już w końcu byliście sami, rozpaliłaś wyobraźnię Liama do czerwoności, najpierw namiętnie go całując, a potem zostawiając w rozchełstanej koszuli samego na łóżku, kiedy ty zniknęłaś za drzwiami ogromnej łazienki. Nie śpiesząc się, napawając się chwilą, zakładałaś na siebie pieczołowicie wybraną wcześniej bieliznę. Pończochy, gorset, koronki, prześwity i cienki szlafrok nie pozostawiały wiele w tajemnicy. Twój widok w lustrze dodawał ci pewności siebie, tak samo jak opiekuńcze pytania Liama, czy wszystko w porządku. W końcu przekroczyłaś próg i pokazałaś mu się w całej okazałości. Jego bezcenna reakcja, pełna pożądania, podziwu, dumy i miłości, spowodowała, że twoje serce zabiło jeszcze szybciej, a na twarzy pojawił się rumieniec. Tej nocy nie spaliście prawie w ogóle, kochając się na dziesiątki różnych sposobów.
***
Wiem, że nie dodawałam rozdziałów już bardzo, bardzo dawno, ale jeśli ktoś jest jeszcze zainteresowany, to oto i on. Troszkę zmysłowy i romantyczny 🌹💋
Musicie wybaczyć mi moją nieobecność. Październik to dla mnie koniec wakacji i brak czasu, ale postaram się nie zaniedbać doszczętnie tych preferencji, zwłaszcza, że w tym tygodniu będę miała trochę wolnego.
Oczywiście czekam na Wasze komentarze i głosy 🙋🏻🌹💛
Buziaki!
Cherry
CZYTASZ
Preferencje One Direction
RandomLekkie, łatwe i przyjemne preferencje, czasem nie takie krótkie. HARRY. NIALL. LOUIS. ZAYN. LIAM.