Harry
Wasza decyzja o dziecku była częściowo planowana, ale nie do końca, pozostawiliście trochę miejsca na szczęście, bojąc się, podjąć tak poważną decyzję w pełni świadomie. Postanowiliście zaryzykować i przez pewien czas pozwolić sobie na mniej bezpieczne zbliżenia, nie spodziewając się, że powstanie z tego coś więcej niż spora dawka przyjemności. Kiedy już myśleliście, że nie trafiliście na twoje płodne dni i pogodziliście się, że jeszcze nie nadszedł was czas, niespodziewanie twój okres nie pojawił się na czas. Kiedy już byłaś pewna, czym jest to spowodowane, postanowiłaś powiedzieć Harry'emu. Jak tylko weszłaś do pokoju, od razu zauważył, że coś jest na rzeczy - szczęście zdawało się od ciebie promieniować. Nie mogąc już dłużej trzymać go w niecierpliwości, zwłaszcza kiedy widziałaś buzującą w jego oczach ciekawość, w końcu powiedziałaś proste Wygląda na to, że będziemy rodzicami. Na jego szczerą radość połączoną z zaszokowaniem nie musiałaś długo czekać.
Niall
Jakiś czas temu podjęliście decyzję, że jesteście gotowi podjąć się wyzwania, jakim niewątpliwie jest rodzicielstwo. Rozważyliście wszystkie za i przeciw i stwierdziliście, że lepszego momentu nie będzie. Jesteście młodzi, z mnóstwem energii, nie musicie martwić się o pieniądze i przede wszystkim szaleńczo w sobie zakochani. Z takim nastawieniem zabraliście się do tej cudownie przyjemnej pracy. Jednak nie wszystko szło po waszej myśli i po kilku niepowodzeniach, traciliście już nadzieję, że wam się uda. Kiedy ciążowe testy po raz kolejny były negatywne, a frustracja w was sięgała już zenitu, zdecydowaliście odpuścić, zdjąć ze swoich barków presję, którą zresztą sami nałożyliście wysokimi oczekiwaniami. Nie minęły dwa miesiące, jak twoim oczom ukazały się jeszcze niedawno wysoce oczekiwane dwie kreski. Krzyczałaś z łazienki, że się udało, biegłaś do Nialla rozpromieniona, a on przytłoczony opanowującą go euforią, schował twarz, po której spływały mu najprawdziwsze łzy szczęścia w łokieć, nie mogąc pojąć, że jednak wasze marzenia się spełniły.
Louis
Zdecydowanie się tego nie spodziewaliście. Cieszyliście się sobą na wiele sposobów, nie oczekując konsekwencji, zwłaszcza w postaci ciąży, ale los zadecydował inaczej. Na początku byłaś przede wszystkim zaskoczona, potem nico przerażona. Nie powiedziałaś od razu Louisowi, wolałaś najpierw sam poukładać sobie w głowie fakt, że będziecie mieli dziecko. Przez kilka tygodni byłaś nieobecna, pochłonięta galopującymi myślami, czy dacie radę udźwignąć taką odpowiedzialność. Jednak fakt, że spodziewałaś się dziecka z mężczyzną swojego życia, powodował, że z każdym dniem w twoim sercu przybywało nadziei i rosnącej dawki optymizmu. W końcu zebrałaś się na odwagę i podzieliłaś się z nim wielkimi wieściami. Zapadała cisza, która wydawała się trwać w nieskończoność, a do twoich oczu zaczęły napływać łzy pełne smutku i rozczarowania. Jednak sytuacja obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni, kiedy nagle na jego twarz wstąpił szeroki uśmiech i zaczął powtarzać w koło Tak, zapewniając was oboje, że wszystko się ułoży.
Zayn
Zdecydowaliście, że nadszedł czas na powiększenie waszej do tej pory dwuosobowej rodziny, zrobienie odrobiny miejsca w waszej bańce miłości dla jeszcze jednej osoby, której chcieliście dać wszystko, co tylko było możliwe. Pokazać jej świat od najpiękniejszej strony, pokazać jej ludzi w ich najlepszych barwach i wychować ją na mądrego, dobrego człowieka. Nie mogliście się doczekać, aż w końcu mogliście oficjalnie rozpocząć oficjalne oczekiwania na pojawienie się jej na świecie. Więc kiedy siedzieliście razem na podłodze waszej łazienki, spoglądając niecierpliwie na zegarek, kiedy upłynie ta chwila i będziecie mogli sprawdzić leżący nieopodal test, wasze serca galopowały. W końcu pełni nadziei zobaczyliście dwie upragnione kreski i nie posiadaliście się ze szczęścia. Na twarzy Zayna pojawiła się natychmiastowa duma: oto stworzył z tobą człowieka, który już niedługo miał pojawić się wśród was. Od razu poniósł się na równe nogi, nie wiedząc, co ze sobą zrobić i jak odwdzięczyć ci się za taki prezent. Chciał krzyczeć ze szczęścia.
Liam
Bardzo chcieliście mieć dziecko, ale dla was ta droga okazała się nie być aż tak prosta. Wasze starania trwały bardzo długo, wciąż nie przynosząc oczekiwanych efektów, więc w końcu zdecydowaliście się zaczerpnąć porady i pomocy specjalistów. Znaleźliście najlepszą klinikę i lekarzy, którzy mieli pomóc wam w spełnieniu waszego marzenia i osiągnięciu pełni szczęścia. Wytrwale przechodziliście kolejne badania, stosowaliście się do sugestii i wskazań, staliście się jeszcze bardziej uważni na to, co jedliście, piliście, w jakim środowisku się obracaliście, a wszystko po to, żeby w końcu się udało. Brałaś przepisane leki, regularnie kontrolowałaś parametry swojego ciała, starałaś się jak mogłaś zachować spokój, chociaż czułaś się jak z tykającą bombą na plecach. Przyzwyczajeni już po serii rozczarowujących wiadomości siedzieliście w gabinecie ginekologa, przygotowując się, że znowu usłyszycie współczujące Niestety, nie udało się. Jednak tym razem wiadomości były więcej niż dobre. Zanim pozwoliliście sobie na radość, musieliście wyjść z szoku i niedowierzania.
***
Do porodu czas, start! 💑🔜🍑🍆💦🔜🙀🔜🤰🔜🏥🎊🥇🔜👶🍼👪👨👩👧♥️
😂😂😂Mam już za sobą zajmujące mi ostatnio każdą wolną chwilę kolokwia, więc możecie się spodziewać rozdziałów z mojej strony, a przynajmniej postaram się, żeby tak było. Kto się cieszy? 🙋🏻
Może zauważyliście, że nie mogłam się już powstrzymać i przyozdobiłam świątecznie okładkę. Nastrój musi być jak dla mnie już w listopadzie 🎄🎄🎄
Jestem Wam niesamowicie wdzięczna, że mimo mojej ostatnio nikłej aktywności, liczba wyświetleń wciąż rośnie. Jest ich już 40 000! To przerasta moje najśmielsze oczekiwania i dziękuję Wam bardzo! 🌹♥️🌹
Zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza, czy gwiazdki, a najlepiej jednego i drugiego. Liczę na Was🙌🏻
Do następnego!
Buziaki,
Cherry
CZYTASZ
Preferencje One Direction
De TodoLekkie, łatwe i przyjemne preferencje, czasem nie takie krótkie. HARRY. NIALL. LOUIS. ZAYN. LIAM.