HarryNie chciałaś się aż tak bardzo angażować. Wolałaś, żebyście zostali tylko przyjaciółmi, przynajmniej na razie. Świetnie się z nim dogadujesz, ale po prostu nie czujesz się gotowa na poważne związki. Harry wręcz przeciwnie, jak tylko zobaczył, poczuł do ciebie coś wyjątkowego, dlatego też nie odpuszczał i bardzo się starał. Chciał spędzać z tobą każdą wolną chwilę, ale widział, że łatwo może cię spłoszyć, jeśli nie zwolni. Wykazał się ogromną cierpliwością, ale opłaciło się, bo po dwóch miesiącach w końcu się zgodziłaś zostać jego dziewczyną. Nie mogłaś już dłużej siebie oszukiwać, że on ci się nie podoba i nie sprawia, że czujesz się najlepiej na świecie. Byliście tego dnia na długim spacerze po Londynie. Jedliście lody, korzystając z prawdopodobnie ostatnich ciepłych dni, uczył cie puszczać kaczki na Tamizie i przysięgał, że nie będzie się śmiać z twoich nieudanych prób, ale za każdym razem wybuchał coraz to głośniejszym rechotem. Ale wiedział, że się na niego nie obrazisz, bo jedną z cech, którą lubi w tobie najbardziej to fakt, że umiesz się z siebie śmiać. Wieczorem odprowadził cię do twojego wynajmowanego mieszkania, kiedy już mieliście się rozstać, skradł ci pocałunek, pytając czy mógłby zostać na dłużej. Zapytałaś go, z czającym się na ustach uśmiechem, na jak długo chciałby zostać. On odpowiedział, że interesują go tylko umowy bezterminowe. Zaśmiałaś się, bo zrozumiałaś, że zakochałaś się w tym uroczym chłopaku.
Niall
Po owym weselu, na którym się poznaliście, urwał wam się kontakt. Po prostu, każde z was pojechało we własną stronę, wróciło do normalnego życia. Jednak nie mogłaś pozbyć się widoku jego roześmianej twarzy z głowy. Twoje myśli były przez niego zupełnie zawładnięte. Pół roku później, zupełnie przypadkiem, spotkaliście się na kolejnym ślubie. Tym razem obiecaliście sobie, żartując, że następny ślub, na jakim się spotkacie będzie waszym. Chociaż żadne z was nie chciało się do tego przyznać, po cichu liczyliście, że właśnie tak to się skończy. Znowu świetnie się bawiliście, byliście wręcz nierozłączni. Na szczęście tym razem wymieniliście się numerami telefonów i już tydzień później, wspólny lunch przerodził się w popołudniowe kino, kolację, a potem śniadanie. Od tamtej pory nigdzie się bez siebie nie ruszacie.
Louis
Z przeprosinowego śniadania musiałaś się szybko urwać, bo twoja współlokatorka pilnie cię potrzebowała. Jednak od tej pory, Louis, niby przypadkiem, codziennie przejeżdżał tą samą drogą, którą ty chodziłaś niezmiennie z psem. Zwalniał do ślimaczych prędkości, żeby uciąć sobie z tobą krótką pogawędkę przez otwarte okno samochodu. Ignorowałaś go, żeby się z nim podroczyć, ale tak naprawdę uwielbiałaś wasze rozmowy. Sama nawet nie zauważyłaś, jak to się stało, że zaczęłaś wstawać godzinę wcześniej, żeby się odpowiednio przygotować i nie wyglądać jak straszydło, jak przy waszym pierwszym spotkaniu. Po dwóch tygodniach zgodziłaś się na kolejną kawę, z której tym razem nie musiałaś uciekać. Nie minął kolejny tydzień, jak do kafejki zaczęliście przychodzić, trzymając się za ręce.
Zayn
Warsztaty się zakończyły, ale wasza znajomość przetrwała. Znalazłaś w Zaynie prawdziwego przyjaciela, doskonałego powiernika. A co najważniejsze, ty stałaś się dla niego tym samym. Było ci okropnie przykro, kiedy widziałaś, jak kłócił się ze swoją dziewczyną, która była o ciebie zazdrosna. Uważała, że spędzacie ze sobą za dużo czasu. Ostatnie, czego chciałaś, to kłótnie i posądzanie o rozbicie związku, więc zaproponowałaś chłopakowi, że może powinniście rzeczywiście rzadziej się spotykać. Próbowaliście przez pewien czas, ale było to dla was bardzo ciężkie, naprawdę się zaprzyjaźniliście. W końcu chłopak postawił swojej dotychczasowej dziewczynie ultimatum, albo zacznie cię tolerować, albo z nimi koniec. Wybrała to drugie. Pocieszałaś Zayna przez długi okres czasu, ale w głębi duszy cieszyłaś się, że odzyskałaś przyjaciela. Minęło 1,5 roku od waszego pierwszego spotkania, kiedy chłopak stwierdził, że czuje chyba do ciebie coś więcej niż przyjaźń. Byłaś niezmiernie szczęśliwa, kiedy siedząc na podłodze twojego pokoju, wyznaliście sobie miłość, zwłaszcza, że narodziła się ona z pięknej przyjaźni.
Liam
Od samego początku między wami zaiskrzyło, więc już na drugi dzień po waszym przypadkowym poznaniu, zostaliście parą. Świetnie się razem bawiliście, wygłupialiście. Polubiłaś też jego znajomych. Korzystaliście z każdej możliwej atrakcji festiwalu, Liam imponował ci swoją sprawnością fizyczną, którą chętnie się przed tobą popisywał. Przekonał cię nawet przejażdżki na diabelskim młynie. Masz ogromny lęk wysokości, więc przez cały czas ściskałaś jego rękę, ale on nawet nie drgnął, tylko wciąż cię wspierał. Naprawdę spędzałaś najlepsze chwile życia. Sądziłaś, że będzie to tylko przelotny wakacyjny związek, nic poważnego, dlatego byłaś zdziwiona, kiedy niewinne zauroczenie zaczęło przeradzać się w coś więcej. Wakacje minęły, a wy nadal byliście razem i nic nie wskazywało, że miałoby się to zmienić.
***
Niech będzie od razu drugi rozdział, tak na zachętę 🦋🦋🦋
Cherry
CZYTASZ
Preferencje One Direction
RastgeleLekkie, łatwe i przyjemne preferencje, czasem nie takie krótkie. HARRY. NIALL. LOUIS. ZAYN. LIAM.