62. Wasze ulubione miejsce, poza łóżkiem, do zbliżeń

2.8K 82 27
                                    




Harry

Prysznic - wspólne prysznice to już jest coś. Atmosfera gęstnieje z miejsca, kiedy ocierają się wzajemnie o siebie wasze nagie, mokre ciała, zamknięte na niewielkiej, parnej, dusznej przestrzeni. Krople wody skapujące z deszczownicy, które zatrzymują się na czubkach waszych nosów i wydętych wargach są niesamowicie podniecające. Zaczyna się zazwyczaj niewinnie, od wzajemnego mycia waszych ciał, które po chwili zamienia się w zmysłowy masaż. Wasze sprawce dłonie krążą po mokrych ciałach, rozprowadzając aromatyczne olejki i żele. Aromaty mieszają się z parą, czyniąc powietrze przyjemnie słodko gęstym. Sami nie wiecie, kiedy odnajdujecie swoje usta. On przytrzymuje twoją wargę swoimi zębami, jednocześnie obejmując twoje piersi i schodząc dłońmi niżej, chwytając pewnie w talii i popychając cię na ścianę. Na samo zetknięcie z chłodnymi płytkami twoje plecy wyginają się w łuk, a z twoich ust ucieka cichy jęk. Harry pieści twoją szyję i dekolt, przygryzając i ssąc skórę, zostawia na niej czerwone ślady miłości, kiedy ty zajmujesz się jego rosnącym członkiem. Czujesz, jak twardnieje w twojej dłoni, kiedy poruszasz nią rytmicznie w górę i w dół. Schodzi z pocałunkami coraz niżej, aż klęka przed tobą. Z zadowoleniem zbiera palcem twoją wilgoć, by zaraz potem sugestywnie wziąć go do ust i zasmakować ciebie, jeszcze zanim położy swój język na twojej kobiecości. Kiedy dojdziesz dzięki jego palcom, role się odwracają i to ty schodzisz przed nim na kolana. Dajesz z siebie wszystko i widzisz efekty, kiedy jego wytrysk miesza się ze spływającą po twoim dekolcie wodą.

Niall

Podłoga przed kominkiem - romantyczny, chłodny, często zimowy lub jesienny wieczór. Za oknem szaleje słota, a wy siadacie w salonie ubrani w ciepłe swetry i kiczowate skarpety. W kominku trzaska ogień, od którego zaczynają wam różowieć policzki. Dodatkowo grzane wino powoduje, że z każdą chwilą robi wam się coraz cieplej. Odciągacie swetry od szyi, wachlujecie się, patrząc sobie w oczy sugestywnie z rozchylonymi wargami. Kiedy niewinnie zakładasz włosy za ucho, patrząc na niego iskrzącym się wzrokiem, krew zaczyna pulsować w jego żyłach szybciej. Odległość między wami zmniejsza się z każą chwilą, jego dłonie wędrują w górę twoich nóg, w końcu giną pod materiałem swetra. Chwyta cię mocno w pasie i przyciąga do siebie. Łączycie wasze usta w namiętnym pocałunku, wytrwale masując swoje języki i pieszcząc podniebienia. Temperatura robi się tak gorąca, że z trudem łapiecie oddech. Nie mija chwila, aż zrzucacie wełniane ubrania, odrzucając je zamaszyście za siebie, mierzwiąc przy tym swoje włosy. Kładziecie się powolnie, lekko otumanieni przez duchotę, z wyrywającymi się z piersi sercami i drażniącymi zagłębienia waszych szyi oddechami. Rozchylasz nogi, by zrobić dla Nialla więcej miejsca, gdy zawisa nad tobą. Oplatasz je wokół jego bioder, przyciągając go bliżej siebie, by jeszcze dokładniej poczuć jego rosnącą erekcję. Pozbywacie się reszty swoich ubrań i powoli on wsuwa się w ciebie. Szanujecie swój czas, poruszacie się wolno, wciąż pieszcząc rozgrzane od płonącego za szybą ognia, który zdaje się was palić prawdziwym żarem. Miękkie włosie dywanu cudownie otula wasze wyczerpane ciała, kiedy osiągacie wzajemne szczyty.

Louis

Blat w kuchni - gotujecie razem, karmicie wzajemnie, wygłupiacie i przedrzeźniacie. Zawadiacki nastrój buduje się w powietrzu. Macie lepkie od jedzenie palce, które co chwila oblizujecie. Ty po swoich przejeżdżasz sugestywnie językiem, zasysasz wokół niego policzki i wypuszczasz z ust z charakterystycznym dźwiękiem, który działa na Louisa w jednoznaczny sposób. Gdy widzi cię taką rozerotyzowaną, kiedy sugestywnie przygryzasz wargę i rzucasz mu wyzywające spojrzenie, traci grunt pod nogami, a jego myśli zmierzają tylko w jednym kierunku. Przywierasz do niego ustami, popychając go na wyspę kuchenną. Pocałunek tłumi wasze jęki, kiedy dłonią sięgasz do rozporka jego spodni. Obejmujesz rosnące wybrzuszenie, ściskając i masując je, zwiększając z każdą chwilą siłę nacisku. Odrywasz od niego swoje usta, by posłać mu diaboliczne spojrzenie, na które on oblizuje dolną wargę, a następnie klękasz przed nim, zdejmując jednocześnie jego spodnie i bokserki. Uśmiechasz się na widok jego skierowanego w górę penisa. Przejeżdżasz językiem po całej jego długości, zatrzymując się na dłużej przy zaróżowionej główce. Drażnisz ją przez chwilę, doprowadzając go na skraj wytrzymałości, aż w końcu bierzesz go całego do ust. Chwytasz dłońmi tył jego ud i posyłasz mu zalotne spojrzenie spod rzęs, kiedy zasysasz policzki na całej jego długości, poruszając rytmicznie głową. Kiedy jest już blisko, podnosi cię za łokcie. Zwinnym ruchem sadza na blacie kuchennym, odgarniając z niego naczynia i zrywając z ciebie ubranie i bieliznę. Bez zbędnych ostrzeżeń wchodzi w ciebie pewnym ruchem, stojąc między twoimi nogami, na co otrzymuje głośny jęk. Nie mija chwila, jak dochodzisz, a on chwilę później wypełnia ciebie swoim spełnieniem. Po takim urozmaiceniu gotowanie idzie wam jeszcze lepiej, a jedzenie smakuje wybornie.

Zayn

Kanapa - wcale nie oglądacie wcześniej filmu, siedząc na niej przytuleni, zajadając się popcornem. Nic bardziej mylnego. Jeśli wracacie do domu, niezwykle spragnieni siebie, powstrzymujący swoje dzikie żądze przez cały czas, to zawsze kończycie na kanapie. Do salonu docieracie, jak tylko przekroczycie próg domu. Już po drodze zrywacie z siebie w chaotycznych ruchach ubrania i poruszacie się niemal na oślep, bo skupieni jesteście tylko na sobie i coraz głębszych pocałunkach. Mocujesz się z guzikami jego koszuli, w końcu w przypływie emocji rozrywasz je. Słyszycie ich trzask i stukot o podłogę, ale reagujecie tylko śmiechem, który i tak zaraz potem ginie w namiętnym pocałunku. Nie mija zbyt wiele czasu, aż zostajesz przełożona przez wysoki, miękki i bufiasty bok sofy. Zayn pozbywając się spodni, podziwia, jak cudownie wyglądasz. Twoje nogi wyprostowane i napięte, skrzyżowane w kostkach, płynnie przeradzające się w wypięte pośladki, wystawione w górę, przez wygięte w koci grzbiet plecy. Kiedy kładzie swoje dłonie na twoich biodrach, twoim ciałem przebiega dreszcz podniecenia i podekscytowania. Wbija się paznokciami w twoją skórę, wchodząc w ciebie. Wasze przyspieszone oddechy, tłumione jęki i popiskiwania, mieszają się z dźwiękiem uderzanych i ocieranych o siebie waszych ciał. Mięśnie w dole twojego brzucha zawiązują się w ciasny supeł, przez co jeszcze dokładniej czujesz każde wybrzuszenie kanapy, jej twarde deski obite w miękkie materiały. Czujesz, jak gną się pod tobą nogi, gdyby nie solidne wsparcie, na pewno być upadła. Nie jesteś w tanie kontrolować fali przyjemności, jaka w ciebie uderza. Wykrzykujesz jego imię, a on opada bezsilnie spełniony na twoje plecy.

Liam

Trawnik w ogrodzie - poranek, świeżo skoszona trawa. Na jej krótkich źdźbłach mieni się we wschodzącym słońcu rosa. Stawiacie niepewne kroki. Wasze bose stopy są otoczone przez łaskoczący dywan. Nikt nie może was zobaczyć. Jesteście tylko wy. Nadzy, jeszcze zaspani, z klejącymi się powiekami, głowami pełnymi snów mieszającymi się z jaźnią. Leniwie, wciąż sennie, łączycie wasze usta. Ty zarzucasz ramion na jego szyję, podciągając się, by być jeszcze bliżej niego. On otacza cię rękoma w pasie, podtrzymując, byś nie upadła, kiedy suniesz na czubkach swoich palców, a właściwie unosisz się w powietrzu. Jego poranna erekcja wzmacnia się i zaczyna wbijać się coraz silniej w dół twojego brzucha, który pokryty jest gęsią skórką od rześkiego, rannego powietrza. Delikatnie kładziecie się na trawie. Całe wasze ciała są teraz łaskotane, przyjemnie drażnione przez krótko ścięte słomki dywanu w kolorze soczystej zieleni. Wasze oddechy przyspieszają, spojrzenia, jakby błędne, uciekają, gdy mrużycie oczy od słońca przebijającego się przez korony drzew. Liam urywa rosnącą nieopodal stokrotkę i zaczyna kreślić nią ósemki po twoich piersiach, na co twoje sutki od razu twardnieją. Składacie drobne, krótkie pocałunki, muskacie swoje usta. On przejeżdża kciukiem po twoim delikatnie zaróżowionym poliku. Zwinnym ruchem przenosisz się nad niego, siadasz na nim okrakiem. Nakierowując dłonią jego sterczącego członka na swoje wejście powolnie opuszczasz się na jego długość, zaciskając wszystkie mięśnie. On pieści twoje piersi, masuje dekolt i szyję, kiedy spokojnie go ujeżdżasz oświetlana przez promienie wschodzącego słońca.


***

Tym rozdziałem kończę serię łóżkową trwającą od kilku dni. Pewnie niedługo znowu taką zrobię - jeśli tylko ktoś będzie zainteresowany. Na razie tyle musi wystarczyć 😈

A tak w ogóle, to jestem ciekawa, co sądzicie o tej dramie z Harry'm i tej lasce, co chciała "wręczyć mu kwiaty" w koronkowym szlafroczku... 🙈😂Szczerze? Dawno się tak nie uśmiałam. Nie wiem, co ta dziewczyna miała w głowie, ale jeśli serio liczyła, że Harry będzie nią zainteresowany i do czegoś między nimi dojdzie, to współczuję jej. Ogólnie trochę żenująca sytuacja, ale nic złego się nie stało, więc chyba powinniśmy się z tego tylko śmiać.

Do jutra!

Cherry🍒

Preferencje One DirectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz