Od razu mówię, coś mnie dziś natchnęło, ale zapraszam i serdecznie pozdrawiam osoby, które przeczytają całe ♥
Na pewno nie tylko ja to znam...
mówię sobie, że od jutra to już zacznę wykorzystywać mój czas na 101%, a kiedy przychodzi ten następny dzień i przypominam sobie o tym co postanawiałam zamiast od razu wziąć się za siebie, myślę aa tam może na razie nie mogę BO...
taa tak szczerze to nie lubię jak ktoś to mówi a zwłaszcza kiedy ja to mówię, bo jednak staram się być pozytywna i przy tym starać się nie wymyślać wymówek, no ale... jakoś to tak jest że większość ludzi tak ma.
I tak, jestem świadoma jak bardzo to jest złe. Jestem świadoma, że nie powinnam ich wymyślać i być silna i zdeterminowana co do moich celi...
,ale... No właśnie, ale co?
,,ale przecież mogę zacząć jutro, ale już tak na serio'' (to co,że powtarzam sobie to już od kilku miesięcy .-.)
,,ale przecież nic się nie stanie jak znowu nie poćwiczę" (no zgadza się, ale jakbym to zrobiła byłabym już o krok bliżej do celu)
,,ale przecież jestem młoda, mam jeszcze czas na bycie zdrową'' (niekoniecznie, jestem pewna,że im wcześniej tym lepiej)
i tak dalej..... lista może nigdy się nie kończyć.
No i dobra, kolejna mała przegrana, kolejny krok w tył, zdarza się. Przecież nikt nie osiągnął sukcesu bez porażek, czyż nie? Noo coś w tym jest, zgadza się. Rozumiem, że można sobie czasem odpuścić. Zdarzają się dni kiedy nie mamy czasu, nastroju. Zdarzają się dni kiedy mamy ochotę na coś słodkiego więc sobie pozwalamy. I nie ma w tym nic złego!
Jednak irytuje mnie moje zachowanie, kiedy próbuje sobie wmówić, że dzisiaj nie jest dobry dzień na zrobienie porządnego treningu. Kiedy wmawiam sobie, że kolejny pasek czekolady nic mi nie zrobi. Ale czy na prawdę tego potrzebuję? No nie.
A więc jedno ważne pytanie - jak przestać je wymyślać?
Okej więc chwila szczerości : wymówki są dla luzerów. Tak, jestem luzerem.
I tak, można się z tym po prostu zgodzić i nic z tym nie zmienić. Można jednak to zrozumieć i szczerze ze sobą porozmawiać.
Skoro to czytasz, na pewno masz jakiś cel. Może nie wiesz do końca jak go osiągnąć, może nadal (tak jak ja) popełniasz błędy i masz wrażenie, że zdarza się to tylko tobie, może myślisz, że po prostu jesteś słaba i nie masz wystarczająco determinacji i silnej woli.
Wierze, że każdy z Was osiągnie wasze cele. Wierzę też w siebie.I mimo świadomości tego wszystkiego, nadal popełniam błędy. Ale wiecie co jest w tym wszystkim najważniejsze?
Nie poddałam się.
i tak może gdybym nie popełniłam tych wielu błędów, miałabym już swój body goal. Jestem tego świadoma. Ale z drugiej strony zauważam, że z każdego błędu się czegoś uczę. Choć mimo świadomości o rzeczach związanych ze zdrowym stylem życia, zdarza się, że nadal się poddaje.
Do rzeczy, kilka porad jak pozbyć się wymówek (ten uczuć kiedy piszesz porady a sama się do nich nie stosujesz, pora to zmienić ... ale już tak serio, bo to się robi żałosne )
1. Uświadom sobie, że przeszłości nie zmienisz, ale możesz zmienić teraźniejszość, więc się przyłóż do tego, aby wykorzystać dany ci dzisiaj czas jak najlepiej.
2. Błędy możesz popełniać, ale nie uznawaj tego jako kolejną, nędzną wymówkę.
3.Życie masz jedno i oczywiście masz wybór czy wolisz czuć się ze sobą dobrze, czy iść po kolejną kostkę (lub tabliczkę...) czekolady, która da ci poczucie (tak na prawdę tylko pozornego) szczęścia na parę sekund, a potem tego żałować.
4.Kiedy złapiesz siebie na wymyślaniu wymówek, zatrzymaj się, spróbuj oczyścić swój umysł z myśli i przypomnij sobie jaki jest twój cel i co ci pomoże być bliżej do jego osiągnięcia i zrób to(no chyba, że twoim celem jest zabicie wszystkich ludzi to jednak się wstrzymaj).
5.Każdy ma inne rzeczy które go motywują do działania. Dla jednego to używanie dziennika, dla drugiego usłyszenie motywujących słów od innego osoby, dla trzeciego oglądniecie filmu , just do it'. Znajdź taką rzecz lub osobę, która potrafi cię zmotywować i kiedy czujesz, że twoje ,wymówkowe myśli' zaczynają się pojawiać jak najszybciej z tego skorzystaj.
a i nie zapominaj, że jeśli to nie pomoże i się całkowicie się poddasz, to jesteś mega luzerem ;).
To by było na tyle, więc jeśli dotarłeś do tego momentu to, wiedz, że już cię bardzo lubię !(mimo, że może poczułeś, że uznałam cię za luzera) :D
Małe info, jeśli ktoś jest ciekawy: wymyśliłam już nazwę kanału na yt, który nazywa się....onlinetka (tak, mam na imię Aneta,jakby ktoś nie wiedział, tak więc online + netka = bardzo kreatywna nazwa kanału *brawa* )
Piszcie wasze doświadczenia i opinie na ten temat!
♥Miłego dnia!♥
![](https://img.wattpad.com/cover/97774522-288-k565520.jpg)
CZYTASZ
Hello, my body goal
No FicciónJeśli ty również chcesz osiągnąć swój body goal, zdrowo się odżywiać i przy tym wzajemnie motywować to zapraszam! #5 w Literatura Faktu 05.07.2017