=JIMIN=
Powiem szczerze, że lekko się zaniepokoiłem. Od tego czasu, jak Mała napisała mi, iż wyjechała z wujkiem, nie kontaktowaliśmy się. Znaczy, dzwoniłem i pisałem, ale ona ani nie odebrała, ani nie odpisała.
Minęły dwa, prawie trzy, tygodnie, a ja nie wiem, co i jak.
Zaraz minie nam też wolne i będziemy musieli wracać na normalne próby.- Nie uważacie, że powinna się odezwać? - zagadnąłem, kiedy siedzieliśmy przy stole i jedliśmy późne śniadanie.
- Powinna - potwierdził moje słowa Suga hyung. - I to raczej dawno.
- Myślisz, że znowu coś się stało? - zapytał Hoseok.
W odpowiedzi tylko ciężko westchnąłem, przeczesując dłonią włosy.
Wpadłem właśnie na pewien pomysł. Może bardzo wymyślny nie jest, ale tak mogę się czegoś dowiedzieć.
- Hyung? - odezwał się maknae, kiedy wstałem i odszedłem od stołu.
- Muszę wyjść - wyjaśniłem krótko, po czym wziąłem jakieś ciuchy i poszedłem do łazienki.
Gdy byłem już ogarnięty, wyszedłem z dormu, kierując się do wytwórni.
Na miejsce doszedłem dość szybko. Po wejściu do budynku, zapytałem sekretarki, gdzie może być nasz manager.
- Akurat rozmawia z Son Sung Deuk'iem - wytłumaczyła, nazywając go nieformalnie.
No, ale skoro są parą, to się nie dziwię. Właściwie, pasują do siebie.
- To znaczy... - chciała się poprawić, ale nie dałem jej skończyć.
- Rozumiem - zaśmiałem się delikatnie. - Kamsahamnida - ukłoniłem się, następnie idąc do sali, gdzie mamy próby tańca.
Będąc pod drzwiami, zapukałem i otworzyłem je.
- Annyeong haseyo - ukłoniłem się ponownie. - Przeszkadzam?
- Nie, nie - odparł nasz choreograf z uśmiechem. - Akurat skonczyliśmy.
- Tak, właśnie skończyliśmy - potwierdził jego słowa PD-nim.
- Więc... Mógłbym z panem porozmawiać? - zwróciłem się mężczyzny w szarej marynarce.
- To ja pójdę coś zjeść - wtrącił tancerz, następnie opuszczając salę.
- O co chodzi, Jimin? - zagadnął manager, do którego właśnie podszedłem.
- Wie pan... Chciałbym prosić pana o pomoc.
- Huh? Co się stało?
- Chodzi o Dianę.
Twarz starszego diametralnie się zmieniła.
- Mógłby pan dać mi... - zacząłem, ale ten mi przerwał.
- Przykro mi, nie mogę Ci pomóc - westchnął.
- Mwoh? Waeyo? - zdziwiłem się, bo zazwyczaj chętnie pomaga Małej.
- Nie mam takiej możliwości.
- Ale dlaczego?
- Jimin... - teraz ja nie pozwoliłem mu skończyć.
- O co chodzi? - to mojego głosu był stanowczy.
- Diany nie ma w Korei - ponownie westchnął, tym razem ciężej. - I wątpie, że kiedykolwiek tu wróci.
- Słucham? - teraz z kolei nie zrozumiałem.
- Chodź ze mną, wszystko Ci wyjaśnię - ruszył w kierunku drzwi, więc poszedłem za nim.
CZYTASZ
Przestań, kocham Cię... 3 || BTS
FanfictionCzy po tym wszystkim, co Diana przeszła wraz z Jimin'em, w końcu będą mogli żyć normalnie i nie obawiać się, że okrutna przeszłość dziewczyny znów o sobie przypomni? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Trzecia część opowiadania "Przestań, kocham Cię... || BT...