- Skąd takie pytanie? - Jimin szczerze się zdziwił.
- Wiesz... Odkąd mnie poznałeś masz dużo nieprzyjemnych sytuacji - przyznałam. - Wtedy Jae Joong i jego paczka, teraz znowu Diego...
- Przestań, Diana - przerwał mi stanowczo.
- Ale powiedz, czy nie masz tego dosyć?
- Yah, dziewczyno... - pokręcił głową i podszedł do mojego krzesła, klękając przede mną i, jak zwykle, kładąc ręce na moich kolanach.
- Wiesz, że Cię kocham, tak? - skinęłam głową na znak, iż zgadzam się z jego słowami. - Więc przejdziemy przez to wszystko razem. I nie, nie mam tego dosyć. Dlatego proszę Cię, nigdy więcej tak nie mów.
- Przepraszam - powiedziałam to po raz kolejny w ciągu ostatnich dni.
Ach, mam ostatnio za duży mętlik w głowie. Tyle myśli mi przelatuje, że... Uh.
- Ostatnio za dużo przepraszasz, wiesz? - zaśmiał się lekko.
- Wybacz - również zachichotałam, na co ten pokręcił rozbawiony głową.
- Chcesz coś obejrzeć? - zapytał po chwili.
- Zdaję się na Ciebie - odparłam.
- Możemy obejrzeć film, iść do kina albo na spacer.
Otworzyłam buzię, żeby coś odpowiedzieć, ale w tym momencie zadzwonił mój telefon.
Wyciągnęłam urządzenie z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz. Numer nieznany. Pomyślałam, że to może ktoś ze szpitala z wiadomością o wujku, więc odebrałam.
~ Yoboseyo? - odezwałam się.
~ Cała Diana - usłyszałam głos Diego po drugiej stronie słuchawki.
Yah, powinnam zapisać jego numer...
~ Czego chcesz? - mruknęłam, a ChimChim uważnie mnie obserwował.
~ Myślę, że dostałaś SMSa. Wiem jednak, że nie ma Was już w Brazylii.
~ Owszem, masz całkowitą rację. Dlatego nie dzwoń już do mnie, bo nie ma szans na ponowne spotkanie.
~ Jesteś pewna? - zaśmiał się.
Właśnie... Czy jestem pewna? Oczywiście, że nie. Za to jestem przekonana, że, jeśli Diego się uprze, spotkamy się.
~ Tak - odpowiedziałam z pewnością w głosie, po czym rozłączyłam się i położyłam smartfona na stole.
- Pójdźmy na spacer - odezwałam się do Park'a z uśmiechem.
- Arasso - wstał i pocałował mnie w czoło.
Również się podniosłam i skierowaliśmy się na przedpokój, gdzie ubraliśmy się i wyszliśmy z mieszkania.
- Mała - odezwał się Oppa, kiedy byliśmy w parku.
- Hm? - odwróciłam głowę w jego stronę.
- Powiesz mi, czemu byłaś taka smutna?
Westchnęłam cicho. I znowu ktoś nie dał mi dojść do głosu - tym razem zadzwonił telefon chłopaka, który odebrał.
- Muszę iść do wytwórni - oznajmił z niesmakiem, kiedy się rozłączył.
- Nie miałeś mieć teraz więcej czasu wolnego?
- Właśnie miałem. Mianhamnida, Mała - podrapał się po karku.
- Nie no, idź. To Twoja praca - dałam mu całusa w policzek. - Spotkamy się w domu.
W odpowiedzi uśmiechnął się do mnie z wdzięcznością, przytulił i odszedł w stronę Big Hit'u.
CZYTASZ
Przestań, kocham Cię... 3 || BTS
FanfictionCzy po tym wszystkim, co Diana przeszła wraz z Jimin'em, w końcu będą mogli żyć normalnie i nie obawiać się, że okrutna przeszłość dziewczyny znów o sobie przypomni? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Trzecia część opowiadania "Przestań, kocham Cię... || BT...