Dziś mijają trzy tygodnie, odkąd mieszkam u Buni.
Jeśli chodzi o moje samopoczucie z tym związane... Staram się nie myśleć o tym wszystkim, a kiedy mi się jednak zdarzy, po prostu cicho wypłakuję się w poduszkę.
Nawet, jeśli teraz wróciłabym do Seulu... Wątpię, że Jimin chciałby jeszcze ze mną być. W końcu ile razy była taka sytuacja? No właśnie.
- Smacznego - babcia położyła przede mną talerz z naleśnikami, gdyż właśnie zaczęłyśmy nasze śniadanie.
- Dziękuję. Wzajemnie, Buniu - uśmiechnęłam się, co odwzajemniła i obie zabrałyśmy się do jedzenia.
Oczywiście, Meggie nam towarzyszyła, więc starsza dała jej jedzenie z puszki, przez co suczka zajęła się swoim posiłkiem.
- Diana - odezwała się kobieta.
Przeżuwając dalej naleśnika, spojrzałam na nią.
- Tak? - połknęłam swoją porcję.
- Muszę wyjechać na cztery tygodnie - wyjaśniła, wzdychając lekko.
- Nic się chyba nie stało?
- Nie nie, spokojnie - zaśmiała się. - Z pracy, służbowo.
- Mhm.
- Mogłabym prosić Cię o zajęcie się domem w tym czasie?
- Oczywiście - odpowiedziałam bez zastanowienia.
Babcia odetchnęła z ulgą.
- Dlaczego o to pytasz, skoro dobrze wiesz, że bym się zgodziła? - teraz ja się zaśmiałam.
- Wolałam się upewnić - uśmiechnęła się.
- A kiedy masz jechać?
- Jutro o dwunastej - znów skinęłam głową i kontynuowałyśmy jedzenie.
Gdy skończyłyśmy posiłek, zaniosłam wszystkie naczynia do zlewu, a następnie skierowałam się do pokoju, w celu ubrania się i ogólnie przygotowania do wyjścia.
Gotowa zeszłam z powrotem do salonu, gdzie siedziała starsza.
- Idę spotkać się z Alex'em - oznajmiłam, a kobieta pokiwała głową na znak, że rozumie.
Wtedy poszłam na przedpokój, ubrałam buty i wyszłam z mieszkania.
Przez te wszystkie dni zdołaliśmy odświeżyć to, co było kiedyś. Cieszę się, że mam tu kogoś, komu mogę się zwierzyć. Nie licząc babci, oczywiście.
Owszem, brakuje mi MinHyuk'a i Fuyu, ale co ja mogę zrobić? Teraz już nic. Tylko płacić za swoją głupotę.- Diana! - uslyszałam za sobą, dlatego też odwróciłam się i ujrzałam Alex'a, biegnącego w moją stronę.
- Cześć - zaśmiałam się, widząc go zdyszanego.
- Przepraszam - oparł ręce na kolanach. - Ale zaspałem.
- Ty?
- Wiesz... - podrapał się po karku. - Rozmawiałem z Liam'em do późna...
- Rozumiem, rozumiem. I co?
- Okazało się, że czuje to samo, co ja - uśmiechnęłam się na widok uradowanego przyjaciela.
- Czyli jesteście razem?
- Tak! - z radości aż podskoczył, na co oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
Alex woli chłopaków, po prostu.
Opowiadał mi, że, kiedy był na wymianie w Stanach, poznał właśnie Liam'a. Rozmawiają w internecie dłuższy czas, ale Wietnamczyka nurtowało to, co on zaczął czuć i bał się reakcji Amerykanina. Ale, jak widać, wszystko się ułożyło. Cieszę się jego szczęściem.
CZYTASZ
Przestań, kocham Cię... 3 || BTS
FanficCzy po tym wszystkim, co Diana przeszła wraz z Jimin'em, w końcu będą mogli żyć normalnie i nie obawiać się, że okrutna przeszłość dziewczyny znów o sobie przypomni? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Trzecia część opowiadania "Przestań, kocham Cię... || BT...