Po godzinnej jeździe przez zatłoczone Los Angeles dotarliśmy wreszcie do domu Connora.
Mężczyzna zaparkował samochód, po czym wysiadł i obszedł go, otwierając mi drzwi.- Ależ z pana dżentelmen, panie Harris. - uśmiechnęłam się i wyszłam z samochodu.
- Dla pani zawsze. - skwitował i przyciągnął mnie do siebie, łącząc nasze usta w pocałunku, który odebrał mi dech w piersi.
Czy ja kiedyś przestanę reagować w ten sposób na tego mężczyznę? Hmm... Ta... Pomarzyć zawsze można...
Connor splótł nasze palce razem i ruszyliśmy w kierunku budynku.
Weszliśmy do środka, a do moich nozdrzy momentalnie dotarły smakowite zapachy.
Spojrzałam pytająco na Connora, a on uniósł kąciki ust i skierował się w stronę kuchni, zmuszając mnie tym samym, do dreptania za nim.- Dzień dobry, panie Harris. - wtrąciła starsza kobieta, stojąca obok stołu nakrytego do kolacji.
- Dzień dobry, pani Spencer. - odpowiedział Connor. - To Summer Blase. Moja dziewczyna. - dodał, a ja momentalnie zastygłam w miejscu.
Kobieta, jak na moje oko, po pięćdziesiątce, szeroko się uśmiechnęła i podeszła do nas, bez ostrzeżenia zamykając mnie w swoim uścisku.
- Miło mi cię poznać, Summer!
- Wzajemnie. - wymamrotałam zdezorientowana i odwzajemniłam uścisk.
- Kolacja gotowa, dom posprzątany. Moja praca na dzisiaj skończona. - zrelacjonowała Connorowi i posłała mu ciepły uśmiech. - Do zobaczenia, Summer.
- Do widzenia. - powiedziałam, gdy mnie mijała.
- Wygląda na porządną i poukładaną dziewczynę. Niech pan jej pilnuje jak oka w głowie. - wyszeptała do bruneta, a kąciki moich ust mimowolnie drgnęły.
- Właśnie to zamierzam zrobić, pani Spencer. - wyznał i spojrzał na mnie, obdarzając mnie swoim seksownym uśmiechem.
O niech to! Summer? Pamiętasz,jak się oddycha?
Mężczyzna odprowadził gosposię, i pożegnawszy się z nią, na powrót do mnie dołączył.
- Wygląda na bardzo miłą kobietę. - skwitowałam.
- Bo taka jest, ale lubi też wtrącać się niekiedy w nie swoje sprawy. - podsumował, a ja wesoło się uśmiechnęłam.
Connor zbliżył się do mnie, lecz zatrzymałam go, kładąc mu dłonie na klatce, a on spojrzał na mnie, unosząc brew do góry.
- Od kiedy jestem twoją dziewczyną? - zapytałam, usilnie próbując ukryć rozbawienie.
- Od chwili w której zgodziłaś się na to, abym uczestniczył w twoim życiu, skarbie. - stwierdził i przyciągnął mnie do siebie, a ja nie oponowałam.
CZYTASZ
Nie pozwól mi odejść ✅
RomanceCzy skrzywdzona dziewczyna może zapomnieć o demonach przeszłości? Czy może rozpocząć życie na nowo bez zbędnego bagażu, który dźwiga od lat? Summer Blase to młoda kobieta, która została brutalnie skrzywdzona przez bliską jej osobę. Kobieta uciekała...