Rozdział 30

18.5K 540 17
                                    

 Zdezorientowana uchyliłam powieki, czując czyjeś ramię przerzucone przez moje ciało

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Zdezorientowana uchyliłam powieki, czując czyjeś ramię przerzucone przez moje ciało.

Panika momentalnie zawładnęła moim umysłem, więc pospiesznie rozejrzałam się po skąpanym w świetle lampki, pokoju.

Wypuściłam spomiędzy warg drżące powietrze i odetchnęłam z ulgą, uświadamiając sobie w końcu, gdzie jestem, i w objęciach kogo obecnie tkwię.

Connor chciał uprawiać ze mną seks... Ja z nim też, ale moje paskudne wspomnienia wróciły i nie pozwoliły nam na to.

Westchnęłam cicho i zagryzłam policzek od wewnątrz, zdając sobie sprawę, że byłam beznadziejna.

On nie zrobił mi żadnej krzywdy. Przerwał, kiedy go poprosiłam...

Zajął się mną, i otoczył mnie swoimi ramionami, tuląc do siebie, tak długo, póki strach nie wypuścił mnie ze swoich szponów.

Nie zmuszał mnie do niczego. Nie był zły... Więc dlaczego?

Jęknęłam cicho i odwróciłam się w stronę śpiącego mężczyzny, a on pod wpływem mojego ruchu, położył się na plecach.

Mimowolnie uśmiechnęłam się na jego widok i musnęłam jego twarz opuszkami palców.

Mężczyzna leżący obok mnie, nie był tym potworem, który doprowadził do tego, iż nie raz chciałam się zabić.

Nie...

Dzięki niemu zaczęłam czuć... To on sprawił, że ponownie zapragnęłam żyć, ciesząc się każdą chwilą...

Nie potrafiłam dłużej ukrywać swoich uczuć i sama przed sobą przyznałam się do tego, że... pokochałam Connora całym swoim sercem.

Nie mogłam wciąż pozwalać na to, by moja przeklęta przeszłość niszczyła wszystko, co starałam się zbudować.

Nie chciałam stracić Connora, nigdy.... Taki cios na pewno całkowicie by mnie załamał.

Jesteś niezależną kobietą, Summer. Masz przy sobie mężczyznę, który akceptuje cię z całym twoim bagażem. Zapomnij o tym, co ci się przydarzyło i rusz do przodu...
Connor Harris nigdy nie pozwoli cię skrzywdzić, a on... dotrzymuje obietnic.

Zrzuciłam z siebie kołdrę, czując znajome pragnienie budzące się w moim wnętrzu.

Wspomnienia, spadajcie. Nie dam sobą manipulować!

Podniosłam się i delikatnie usiadłam na biodrach bruneta, po czym pochyliłam głowę złożyłam kilka całusów na jego klatce, brodzie, i ostatecznie na... ustach.

Mężczyzna, czując moje pieszczoty, momentalnie się rozbudził i odwzajemnił mój pocałunek, a ja odruchowo się uśmiechnęłam.

- Summer? - wychrypiał i spojrzał na mnie zaskoczony. - Jesteś pewna? Nie musimy się śpieszyć, jeżeli nie czujesz się gotowa.

Nie pozwól mi odejść ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz