Wstałam nieco później niż zawsze co oznaczało, że mogę spóźnić się na pierwszą lekcję. Jednak nie przejęłam się tym tak bardzo. Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy. Chrząknęłam i spojrzałam na otwarte okno przez które do pomieszczenia wpadało przyjemne powietrze. Lubiłam czuć ten chłodny wiatr, muskający moją skórę. Zwłaszcza rano. Zrzuciłam z siebie kołdrę i usiadłam na brzegu łóżka. Do pomieszczenia wpadł śmiech mojej mamy. Kobieta jak zawsze rano leżała na leżaku przy basenie razem z tatą i opalała się w łagodnym słońcu. Podniosłam się z siadu i ruszyłam w kierunku kuchni. Schodząc po schodach coraz wyraźniej słyszałam głos mojej mamy i Justina. Weszłam najpierw na taras by przywitać się z rodzicami.
- Cześć wam.- powiedziałam uśmiechając się na ich widok i na to jak przyjemne słońce ogrzewało moją skórę.
- Cześć córcia.- powiedziała mama.
- Cześć Tessie.- rzekł Justin.
- Melinda gdzie jest?- zapytałam.
- W kuchni.- powiedziała mama.- Jej kolega u nas nocował.- dodała uśmiechając się.
- Luke?- zapytałam.
- Tak. Ale poszedł za nim wstaliśmy.- dodał Justin.
W jego oczach widać było, że się cieszy iż jego córka znalazła jakiegoś chłopaka.
- Dziadkowie ich spiknęli.- zaśmiałam się.
- Tak, babcia coś mówiła, że zaprasza jakiś młodych braci.- mama zdjęła okulary z nosa by przyjrzeć się mnie.
- A ty nie powinnaś śpieszyć się do szkoły?- zapytał tata, spoglądając na swój wypasiony zegarek.
- Ja...- zatkało mnie.- Nie. Znaczy pierwsza lekcja to sztuka.- wyjaśniłam.
- Przecież ty kochasz sztukę.- odezwała sie mama z lekkim przerażeniem.
- Tak. Ale tę pracę już oddałam dwa tygodnie temu. Kiedy reszta uczniów jest dopiero w połowie.- westchnęłam.
W domu rozległ się dźwięk dzwonka.
- Otworzę!- zawołałam.
Idą do drzwi zerknęłam do kuchni, Melinda właśnie robiła dla siebie śniadanie. Jogurt z płatkami i owocami. Szybko pocałowałam ją w czoło.
- Mi też zrób.- rzuciłam pośpieszni idąc do drzwi.
Złapałam za chłodną klamkę i uniosłam wzrok na postać stojącą w drzwiach. Moim oczom ukazali się dwaj chłopacy. Słodki Luke i jego starszy brat Beau. Uśmiechnęłam się lekko.
- Cześć.- powiedział Luke.- Mamy dla was śniadanie.- powiedział unosząc siatki z jedzeniem.
- Hej.- powiedziałam zdziwiona.- E...
- Wszystko okey?- zapytał Beau.
- Tak.- odpowiedziałam.- Ale zaskoczyliście mnie.- dodałam.- Wejdźcie.
Zaprowadziłam ich do kuchni gdzie Melinda nieco przestraszyła się na ich widok.
- Tessa!- uniosła się.
- No co?- wzruszyłam ramionami.
- A rodzice?- zapytała wskazując wzrokiem na taras.
- Widzieli Luka, jak spał u nas na kanapie.- dziewczyna spojrzała na mnie znacząco.
- A o co moje córeczki tak się kłócą?- głos Justina pojawił się w pomieszczeniu.
- Czy...?- zapytał Beau.
![](https://img.wattpad.com/cover/13214908-288-k546380.jpg)
CZYTASZ
P.S:I love you
Fanfiction[Edytowany] Tessa Mayer od zawsze borykała się z niską samą ocenom, i po mimo jej wieku wciąż tak jest. Jednak podczas wakacji wiele rzeczy się zmieniło, a ona odniosła wiele sukcesu w związku z listą jaką sporządziła. Nie wiedziała, że jeden punk...