Oddała bym wszystko by ta chwila trwała wiecznie. Jednak nie trwała. Daniel wszedł do kuchni i od razu skierował się do lodówki. Schowałam głowę w ramię Beau by nie okazać im jak bardzo jestem czerwona. Beau zaśmiał się cicho.
- Cześć wam.- powiedział Skip wychodząc z kuchni z puszką soku w ręku.
Przygryzłam dolną wartę czując jak moją twarz płonie w rumieńcu. Chłopak złapał mnie za ramiona i próbował podnieść.
-Tessa- zaśmiał się.- Co robisz?
- Nic.- powiedziałam
- Tessa, pokaż się.-słyszałam w jego głosie rozbawienie.
Zamknęłam oczy i powoli unosiłam głowę. Beau przyglądał mi się w milczeniu co sprawiało,że denerwowałam się jeszcze bardziej.
- Piękności.- uśmiechnął się i pocałował mnie.
- Idiota.-mruknęłam
- Ty słodziaku.- powiedział.
- Beau...- uśmiechnęłam się od ucha do ucha przypominając sobie filmy z jego dzieciństwa.
- Tak?- zapytał.
- Pokażesz mi filmiki z dzieciństwa?- uniosłam brew z nadzieję.
- Ta.- powiedział z niechęcią.
Cmoknęłam go z zaskoczenia w usta i zsunęłam się z blatu.Odwróciłam się na pięcie i wspięłam się po schodach na piętro. Skierowałam się do pokoju Jaia by zajrzeć co u Melindy. Burza już powoli mijała, jednak dalej bałam się wyjść z ich domu. Uchyliłam lekko drzwi widząc swoją siostrę rozmawiającą z Jaiem. Na jej twarzy pojawił się uśmiech a z jej ust wydostał się cichy i krótki śmiech.
- Tessa.- powiedziała, demaskując mnie.
- Em... ja tylko sprawdzam co u ciebie.- powiedziałam lekko zakłopotana.
- Czemu masz rumieńce?- zapytała.
- Ja...ja...- zapowietrzyłam się.
- Tessa...- Beau skinął na swój pokój.
- Ja spadam dzieciaczki.- uśmiechnęłam się i ruszyłam w kierunku pokoju Beau.
Chłopak, także miał mało umeblowany pokój. W sumie to chłopacy czego się spodziewać. Jego łóżko z białą pościelą znajdowało się na przeciwnej ścianie niż drzwi, a telewizor plazmowy przyczepiony do ściany znajdował się po stronie drzwi. Usiadłam na jego łóżku i oparłam się plecami o ścianę czekając aż chłopak włączy kasety. Beau puścił pamiątki z dzieciństwa. Chłopak usadowił się obok mnie i patrzył się na ekran.
- Tylko się nie śmiej.- powiedział.
- Spokojnie.- przygryzłam dolną wargę by powstrzymać się od śmiechu.
- Tessa...- głos mojej siostry pojawił się na korytarzu.
- Co?- zapytałam widząc jak Beau zatrzymuje kasetę.
- Jak wszystko minie musimy wracać.- oparła się o framugę.
- Wiem.- wyjaśniłam.Patrzyłam na nią chwilę, nie wiedząc czego jeszcze chce.- Idź już.- powiedziałam.
- Wy....
- Wynocha!- powiedziałam rzucając w nią poduszką.
- Ogarnij daałan.- Melinda wywróciła oczami i wyszła z pomieszczenia.
- Dziwak z ciebie.- powiedział Beau włączając.
- Przestań.- powiedziałam dając mu kuksańca w ramię.
Chłopak spojrzał na mnie spod brwi co nieco mnie zbiło z równowagi. Chłopak objął swoimi ramionami moją talię, kładąc głowę na mojej klatce piersiowej. Wywróciłam oczami i położyłam brodę na jego głowie. Spojrzałam na ekran i uśmiechnęłam się wiedząc małego Beau, Jaia i Luka. Jako male dzieci byli tacy słodcy i milusi.
Nawet nie wiem ile trwała ta burza, ale chciałam już znaleźć się u babci. I to nie dlatego, że ma dość Beau czy reszty chłopaków, ale dlatego, że musiałam zobaczyć czy nic im nie jest. Wsadziłam do torby podeschnięte ubrania i spojrzałam na Beau stojącego w drzwiach łazienki. Wyprostowałam się i spojrzałam na niego. Przez jakiś czas panowało między nami milczenie. Chłopak zrobił krok na przód.
- Beau o co chodzi?- zapytałam zaniepokojonym głosem.
- Mam pytanie.- rzekł spuszczając wzrok.
- Beau... mów o co chodzi.- rzekłam łapiąc go za ręce.
- Bo chce się upewnić czy....- uśmiechnęłam się przerywając mu pocałunkiem.
Odsunęłam się po chwili i spojrzałam na niego.
- Tak.- powiedziałam.
- Okey.- rzekł obejmując mnie.- Uważaj na siebie.- cmoknął mnie w ucho.
- Idę do domu obok.- wywróciłam oczami łapiąc torbę.- Ale jeśli cię to uszczęśliwi zadzwonię.- powiedziałam schodząc razem z nim po schodach.
- Tak uszczęśliwi.- powiedział bawiąc się moim kokiem.
- Przestań.- mruknęłam pochylając się do przodu chcąc uniknąć jego zabawy.
****
- Tessa, Melinda!- powiedziała babcia mocno nas obejmując.
Widać było, że kobieta bardzo się martwiła. Odsunęła się od nas i zmierzyła nas wzrokiem upewniając się, że nic nam nie jest.
- Babciu, jesteśmy całe.- powiedziała Mel drapiąc się po głowie.
- Skąd macie te ubrania?- zapytała.
- Chłopacy obok dali je nam.- wyjaśniłam uśmiechając się.
- Tessie, rumienisz się.- powiedziała bez głośnie dziewczyna szturchając mnie w ramię.
- Dobrze, że wam nic nie jest.- oznajmiła głaszcząc nas po policzkach.
- A wam? Wszystko okey?- zapytałam.
- Nam nic nie jest. Tak się martwiłam.- dodała.- Dzwoniłam do ciebie za nim poszedł sygnał.
- Wiem i przepraszam, ale szłyśmy do domu chłopaków.- powiedziałam.
- Idźcie do siebie. Odpocznijcie. A ja zrobię coś do jedzenia.- powiedziała uśmiechając się szeroko.
Wspięłyśmy się na górę, weszłam do pokoju i opadłam na łóżko. Wypuściłam powietrze z płuc patrząc się w sufit i zapominając o idącej tuż za mną Melindzie.
- Ty i Beau...- powiedziała.
- Ty i Jai.- rzekłam.
- Tessa, weź ogarnij się.- dziewczyna usiadła na krześle przy biurku.- Słyszałaś, Jai kiedyś spotykał się z Arianą Grande.- dziewczyna spojrzała na mnie.
Podniosłam się gwałtownie do siadu.
- Z tą Arianą?- spytałam unosząc brew.
- Z tą.- potwierdziła.
- Jezu, nie wierzę.- powiedziałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/13214908-288-k546380.jpg)
CZYTASZ
P.S:I love you
Fanfiction[Edytowany] Tessa Mayer od zawsze borykała się z niską samą ocenom, i po mimo jej wieku wciąż tak jest. Jednak podczas wakacji wiele rzeczy się zmieniło, a ona odniosła wiele sukcesu w związku z listą jaką sporządziła. Nie wiedziała, że jeden punk...