Rozdział XIII

570 28 3
                                    

* Po południu * 

- O czym chciałaś gadać?- zapytał Luke siadając na huśtawce obok.

- W sumie o niczym.- wyjaśniłam.

  Chłopak spojrzał na mnie, jednak nie był to wściekły wzrok, ale przyjemny. 

- Milusio.- powiedział co sprawiło, że się zaśmiałam.- Mam cię.- powiedział uśmiechając się.

- Oj! Wal się Luke.- jęknęłam.

- Co u ciebie słychać?- zapytał.

- Całkiem dobrze.- wyjaśniłam szeroko się uśmiechając.

- Co się stało?- zapytał łapiąc piasek w dłoń. 

- Eyyym... zaczęłam brać tabletki na pozbycie się AIDS i wydaje mi się, że działają.- uśmiechnęłam się zerkając na chłopaka.

- To super Tess.- przyglądałam mu się chwilę.- Co?- zapytał lekko się rumieniąc.

- Nic. po prostu, po raz pierwszy powiedziałeś na mnie Tess.- wzruszyłam ramionami.- Luke, mam pytanie.- dodałam po chwili.

- Jakie?- zapytał.

- Czy mógłbyś zdjąć maskę? Wiesz Halloween się skończyło.- zaśmiałam się zrywając z huśtawki.

- Tessa!- zawołała biegnąc za mną.

- Jedz piach, twins!- pokazałam mu język i biegłam dalej.

  Chłopak złapał mnie za nadgarstek. Zerknęłam na niego, jego twarz była poważna, jednak krył się pod nią uśmiech. Potknęłam się o własne nogi co sprawiło, że się przewróciłam, a Luke biegnący za mną przewrócił się na mnie. Mimo wszystko śmiałam się czując ciało chłopaka na sobie, Luke także nie powstrzymał się od śmiechu. Kiedy uspokoiliśmy się, zapadło milczenie, a nasze oczy spojrzały na siebie. Czułam jak moje serce przyśpiesza, a w głowie pojawia się tylko jedna myśl " Pocałuj go!". 

- Ty niezdaro.- powiedział cicho Luke, nie odrywając wzroku od moich oczu. 

  Widziałam jak wzrok jego brązowych oczu powoli schodzi na moje usta. Przygryzłam dolną wargę, czując się dziwnie, ale zarazem fajnie. Jego dłoń nie wiem jak znalazła się na mojej, a ciepło jego ciała sprawiało, że się rumieniłam.

   Musiało bardzo długo trwać za nim Luke pochylił się ku mnie. Kiedy do naszych uszu dotarł dźwięk mojego telefonu nie było wyjścia musieliśmy wstać. Chrząknęłam cicho.

- Luke, możesz ze mnie zejść.- powiedziałam.

- A tak...- powiedział lekko zakłopotany. Chłopak pomógł mi wstać.- Wszystko okey?- zapytał.

- Tak Twins.- powiedziałam otrzepując kolana z piasku.

  Uniosłam na niego wzrok po czym ruszyłam w kierunku już nie dzwoniącego telefonu.Podniosłam leżącą przy huśtawce komórkę i otrzepałam ją z piasku. Nadusiłam na boczny guzik odblokowania i spojrzałam na wiadomość. Na ekranie komórki pokazały się dwie wiadomości, jedna od Melindy i druga także.

- I co?- zapytał Luke, podchodząc do mnie.

- Zaraz się dowiemy.- rzekłam klikając na zieloną słuchawkę. 

  Przez długi moment czekałam na to by moja siostra odebrała połączenie, czego nie zrobiła.

- CO jest?- zapytał.

- Luke, wyluzuj.- wywróciłam oczami. I zadzwoniłam ponownie. 

  Dopiero teraz zauważyłam, że wiatr stał się mocniejszy niż był rano. Zerknęłam na Luke, który z zdenerwowaniem patrzył się na mnie.

P.S:I love youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz