[21:43]Pozytywka: Jak ćwiczenia?
[21:46]Ty: Jak ty doskonale wiesz, kiedy napisać. Właśnie wróciłem do domu po całym dniu. Cały obolały, bo pewien chłystek nie potrafi utrzymać partnera w tango...
[21:48]Pozytywka: Ups?
[21:48]Ty: Dokładnie to powiedział!
[21:50]Pozytywka: Powinien był cię wymasować.
[21:51]Ty: Nie wiem, czy sobie zasłużył na dotykanie tych skarbów. I moich pleców. Ale bardziej chodzi mi o skarby.
[21:53]Pozytywka: Skarby?
[21:53]Ty: Mój tyłek
[21:54]Pozytywka: Oh... Rozumiem xD
[21:55]Ty: Ty. Użyłeś. EMOTIKONKI.
[21:56]Pozytywka: Dokładniej to dwóch liter złożonych w minkę.
[21:56]Ty: Mądrala.
[21:58]Pozytywka: Okay, wróćmy do... W zasadzie zacznijmy temat, że rozmawiamy od tygodnia, a nie mówiliśmy o głównym powodzie naszej znajomości.
[21:58]Ty: Pieski?
[21:59]Pozytywka: ... Co.
[22:01]Ty: Powód naszej znajomości. Słodkie pieski.
[22:03]Pozytywka: Mam nadzieję, że nie te w piwnicy?
[22:03]Ty: To były kotki
[22:05]Pozytywka: Zwierzę? Zwierzę. Nie drążmy tematu.
[22:06]Ty: Ale dla ciebie mogą być i pieski w piwnicy ;-)
[22:08]Pozytywka: Czy to podryw?
[22:08]Ty: Może ;-))
[22:09]Pozytywka: Nieudany.
[22:10]Ty: Ranisz!!!
[22:12]Pozytywka: A ty zbaczasz z tematu.
[22:13]Ty: No nieeech ciii beeedzieeeeee *przewraca bardzo mocno oczami*
[22:14]Pozytywka: Uważaj, bo zaboli.
[22:14]Ty: Nie bij, moja piękna... Osobowość tego nie wytrzyma!
[22:16]Pozytywka: Lance...
[22:17]Ty: No dobrzeee
[22:17]Ty: Zaraz... Jak mnie nazwałeś?
Szlag...
||•••••••••••••••••••||
Ups.
CZYTASZ
Upadły || Klance
FanfictionLance jest złamanym, szczęśliwym chłopcem. Keith jest wolontariuszem w telefonie zaufania. Znają się, ale nie tak, jakby oczekiwali. Lub Lance potrzebuje pomocy, a Keith jest jedynym, który wie, jak mu pomóc.