10

2.2K 233 6
                                    

[20:13]Pedro pan Pies: Nie odzywałeś się cały dzień.

[20:13]Pedro pan Pies: Bardzo cię uraziłem?

[20:24] Pedro pan Pies: Chyba bardzo, skoro nie odpowiadasz...

[20:25]Ty: Wybaczyłem ci, śmieszku.

[20:26]Ty: Brałem prysznic, dlatego nie odpisałem.

[20:26]Ty: To urocze, że się martwisz.

[20:27]Pedro pan Pies: Taka moja natura.

[20:29]Pedro pan Pies: Więc... Co robiłeś cały dzień?

[20:32]Ty: Pracowałem. Teraz też pracuję.

[20:34]Pedro pan Pies: Bardzo przeszkadzam?

[20:37]Ty: Hm... Nie. Przyda mi się przerwa. Koleżanka by mnie udusiła, gdyby się dowiedziała, że bez przerwy siedzę nad choreografią.

[20:39]Pedro pan Pies: Naprawdę dużo ćwiczysz?

[20:40]Ty: To moje życie. Bez tego nie widziałbym sensu, aby istnieć.

[20:42]Pedro pan Pies: A sens w drugim człowieku?

[20:46]Ty: Lepiej wrócę do pracy...

[20:49] Pedro pan Pies: Wolisz mnie unikać?

[20:54] Pedro pan Pies: Okay, nie przeszkadzam. Miłej pracy!

[20:56]Pedro pan Pies: Mimo wszystko... Nie siedź do późna.

Szatyn uśmiechnął się. Nie będę.

||•••••••••••••||

Usunęłabym z chęcią wiadomości tekstowe, gdyby tylko chęć robienia z nich idiotów nie była silniejsza.

Eh, macie ze mną za dobrze.

Leżenie na świeżym powietrzu dobrze robi, wiecie?

(Dodałabym rozdział z pomieszanymi godzinami iks de, pamiętajcie aby sprawdzać swoje rozdziały XD)

Upadły || KlanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz