– Keith, powiesz mi coś? – zapytał szatyn, siedząc tuż obok chłopaka jedzącego lody, samemu zaś grzebiąc między rodzynkami łyżeczką.
– Hm? Co takiego? – Młodszy odwrócił wzrok od ekranu, na którym leciał film i spojrzał na Kubańczyka. Zmartwił się, gdyż Lance zawsze komentował każdy film, jaki oglądali, czy to komedia, czy horror, zawsze musiał dodać coś od siebie, rozluźniając atmosferę.
Tym razem milczał, tępo wpatrując się w ekran, lub gdzieś poza, mając nadzieję, że jego przyjaciel nic nie zauważy. Jednak Keith po prostu chciał dać mu czas. Przecież nie będzie wymuszał na nim rozmowy, a w razie czego zawsze może go bez słowa przytulić.
– Shiro nie jest twoim bratem, prawda? – spytał cicho, wreszcie spoglądając na Kogane, w oczach którego pojawił się lekki strach.
Nie chciał, żeby Lance się na niego gniewał za kłamstwa.
Westchnął, spuszczając wzrok i odstawił pucharek z lodami. Przetarł palce o spodnie, brudząc dres czekoladowym kremem.
– No... Nie jesteśmy biologicznymi braćmi. – Przyznał, zaciskając nerwowo palce na poduszce, którą zgarnął na swoje kolana. – Jak się dowiedziałeś?
– Wiesz, nie jestem tak głupi, jak ci się wydaje. Ostatnio dziwnie się jąkałeś, mówiąc o wspomnieniach z dzieciństwa. Przepraszam, jeśli cię to uraziło... Jeśli nie chcesz rozmawiać, to rozumiem, ale wiedz...
– Wiem – przerwał wywód przyjaciela. – Prawda jest taka, że jestem sierotą. Rodzice Shiro zgarnęli mnie z bidula jak miałem... Trzy latka. Z tego co wiem, moja matka nigdy się nie pokazała, nikt nie wiedział, czy nawet żyje. A ojciec zmarł, gdy miałem dwa lata. Nic nie pamiętam, dlatego jedynymi wspomnieniami są te z Shiro.
Szatyn jedynie odstawił pucharek z pływającym już kremem i przysunął się do Keitha, zamykając go w mocnym uścisku.
Kogane już wiedział, że Lance nie ma mu niczego za złe. Może nawet wręcz przeciwnie?
||••••••••••••••||
Dłuższy rozdział (i dużo wcześniej) jako maleńka rekompensata za brak czegokolwiek dzisiaj.
[Dziękuję za wielką motywację do pisania ;-) 💗💕💗💕💗💕💗]
CZYTASZ
Upadły || Klance
FanfictionLance jest złamanym, szczęśliwym chłopcem. Keith jest wolontariuszem w telefonie zaufania. Znają się, ale nie tak, jakby oczekiwali. Lub Lance potrzebuje pomocy, a Keith jest jedynym, który wie, jak mu pomóc.