Nie miałem pojęcia gdzie poszukać chłopaka. Postanowiłem poczekać na niego w pokoju. Mijały godziny jednak Charlie nie wracał. Powiem szczerze martwiłem się. Z tych nerwów usnąłem. Usłyszałem ciche kroki. Spojrzałem się w stronę drzwi. Okazało się że blondyn wrócił. Jednak nie mogłem z nim porozmawiać ponieważ był on kompletnie pijany. Co mnie zdziwiło ponieważ Charlie nigdy nie pije w tygodniu. A jak już wypije to w weekend i nie do takiego stanu. Odwróciłem się na bok i zamknąłem oczy ,co było jeszcze bardziej dziwne chłopak położył się obok mnie i objął ramieniem. Czułem się szczęśliwy i bezpieczny.
Rano obudziłem się w łóżku sam. Trochę mnie to zasmuciło,ale bardziej zastanawiam się gdzie do licha poszedł Charlie.? Wziąłem telefon i wybrałem numer , jednak nie odebrał. Postanowiłem się ubrać i odświeżyć. Kiedy wyszedłem z łazienki do moich nozdrzy dotarł cudowny zapach świeżych bułek.
-Dzień Dobry - odezwał się osiemnastolatek. Mimo wolnie na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
-No hej - odpowiedziałem , podchodząc do niego. Charlie podał mi talerz z śniadaniem. Oboje zaczęliśmy zajadać. Żaden z nas nie miał odwagi zacząć rozmowy. Charlie ewidentnie nad czymś myślał , z resztą nie tylko on.
- Co się z tobą dzieje?- zapytał. Super teraz to jestem w dupie.
-A co ma być ?- odpowiedziałem. Jednak po minie Charliego wnioskuje że raczej mi nie wierzy.
-Tez zastanawiasz się nad tym czy jesteś gejem ?- spojrzałem na niego zszokowany. A więc nie tylko ja mam wątpliwości. Nie wiem co dalej powiedziec więc tylko przytaknąłem- posłuchaj , nie wiem jak to się stało. Nie mam pojęcia czemu ale tak samo zastanawiam się nad tym kim jestem. Jestem tak samo zagubiony.
-Charlie....-zacząłem. To był ten moment w którym musiałem wyznać prawdę.
-Tak ?
- Ja -zawachałem się , teraz albo nigdy- ja chyba się w tobie zakochałem-wyznałem. Nie miałem odwagi spojrzeć Charliemu w oczy. Osiemnastolatek złapał moją dłoń.
-Leo , jeśli mam być szczery to ,to chyba też coś do ciebie czuję. - mimowolnie się uśmiechnąłem. Ale moja radość szybko znikła - ale nie możemy być razem - dodał. Nie rozumiem go. Oboje coś do siebie czujemy. A on rezygnuję.?
-Niby dlaczego?
-Ehh ... Wiesz jak by to wyglądało? Leo ja byłem z Chloe. Fakt że ze mną zerwała,ale wiesz co by było gdyby się ludzie dowiedzieli o tym że jesteśmy razem ? Nie dali by żyć Chloe. Z resztą ona sama by mnie znienawidziła. Pomyśli że była przykrywką,a tak nie było. Kochałem ją. Fakt zawsze czułem że czegoś mi brakuje,ale naprawdę dażyłem ją ogromnym uczuciem. Nie mogę jej tego zrobić.
- Czyli chcesz zrezygnować z miłości dla laski , która z tobą zerwała ? Przecież to absurd !
- Wiem ,że jesteś wściekły ale musisz mnie zrozumieć. Pozatym stracimy fanów. Może niektórzy tolerowali by nas ,ale są osoby które by odeszły. Nie możemy sobie na to pozwolić Leo.
- Czyli kariera jest ważniejsza odemnie ? Laska , która ma cię gdzieś również jest ważniejsza?
- Nie to powiedziałem
-Ale na to wygląda Charlie. Pierwszy raz w życiu jestem pewny co do swoich uczuć. Jestem pewny miłości co do ciebie, ty czujesz to samo. A nie możemy być razem bo kariera jest ważniejsza?
- Leo postaw się w mojej sytuacji. Fakt Chloe ze mną zerwała ,ale nie chce żeby ludzie obgadywali ją. Ale i żeby ona sama mnie znienawidziła. Byłem z nią tyle lat ,nie chce stracić z nią kontaktu.
- Jasne , rozumiem - nie chciałem drążyć dalej tego tematu. Poprostu bez słowa wyszedłem. Pierwszy raz w życiu się zakochałem... I pierwszy raz dostałem kosza....
~~~~~~~~~~~~~~~
Aktywność= rozdział
~~~~~~~~~~~~~~~
Miłego czytania ❣
CZYTASZ
NIE Prosta Miłość || Chardre ||
FanfictionLeo: Bez ciebie to życie nie ma sensu Charlie: Kocham cię, i dobrze o tym wiesz ************************* #977 w fanfiction ~04.11.2017 #715 w fanfiction ~05.11.2017 #710 w fanfiction~ 06.11.2017 #639 w fanfiction~ 07.11.2017 #581 w fanfiction~ 08...