-Leondre !! Chodź !!- W pewnym momencie usłyszałem krzyki przyjaciela. Kiedy mamy czas wolny czytamy opowiadania o Chardre. Wiecie o mnie i Charliem razem. Niektóre z nich są nawet romantyczne ,ale zazwyczaj kończymy po drugim rozdziale. Wiecie dosyć dziwnie czyta się takie rzeczy ,ale można się trochę pośmiać. Tak jak to robimy często , usiedliśmy na kanapie i szukaliśmy czegoś czego jeszcze nie czytaliśmy.
- Ej a to ?- spojrzeliśmy i wydaje mi się że tego jeszcze nie przeglądaliśmy.
- Możemy przeczytać ,co nam szkodzi- oboje się zaśmialismy. Zaczęliśmy od pierwszego rozdziału. Było to dziwnie, ponieważ oboje byliśmy jak w transie. Nigdy nie przeczytaliśmy żadnego opowiadania aż tak daleko. Co dziwne oboje co jakiś czas spoglądaliśmy na siebie. Po około godziny skończyliśmy czytać całe opowiadanie. Spojrzeliśmy na siebie zupełnie nie wiedząc co powiedzieć.
-Eee to , dobranoc- powiedział Charlie i poszedł do pokoju. Ja również poszedłem do siebie. Ale nie mogłem zasnąć. Myślałem o dzisiejszej sytuacji. Ta opowieść była inna niż wszystkie. Taka prawdziwa? Nie wiem jak to nazwać. Pierwszy raz spojrzałem na Charliego inaczej. Co się ze mną dzieje ?... Czy ja się zakochałem?
Następnego dnia obudziłem się dosyć wcześnie. Nie zmrużyłem oka przez calutkom noc. Nie chciałem spotkać Charliego więc postanowiłem wstać i pójść na miasto. Spacerowałem po parku , myśląc nad wszystkim. Przecież to nie możliwe,nie mogłem się zakochać. To opowiadanie namieszało mi w głowie. Tak naprawdę wcale nie jestem gejem i wcale nie kocham Charliego. Tak ! To tylko chwilowe zawahanie ! Z taką myślą wróciłem spowrotem do autobusu. Na dole stał chłopak i robił naleśniki. Wygląda uroczo ....Co ! Nie, nie ,nie ! Nie wolno mi tak myśleć ! To mój przyjaciel. Ogarnij się Leo ,ogarnij się.
-Cze... cześć - zająkałem się. Blondyn odwrócił się w moją stronę z uśmiechem. Jejku czemu ja nigdy nie zauważyłem jaki on ma piękny uśmiech. Kurwa Leo !
-Siemka młody - odpowiedział i wrócił do robienia śniadania. - gdzie byłeś ? - zapytał.
- Nie mogłem spać , musiałem się przejść na spacer. -odpowiedzialem zgodnie z prawdą. Charlie podał mi na talerzu 3 naleśniki z nutellą. On wie co lubię najbardziej. Jest cudowny , to znaczy jest mega przyjacielem.
-Tooo czemu nie mogłeś spać ? - zaczął rozmowę chłopak. Co miałem mu odpowiedzieć? Bo chyba cię kocham i zastanawiam się czy aby nie jestem gejem ? Przecież zraził bym go do siebie do końca życia. A nie chcę niszczyć przyjaźni,bo coś mi się wydaje. Zachowam moje myśli dla siebie.
- Nie wiem , słaba noc - skłamałem.
- Rozumiem - i na tym się rozmowa zakończyła. W tym momencie weszła moja mama. Jak zwykle uśmiechnięta. Moja rodzicielka zawsze śpi w hotelu ,a jak się obudzi przychodzi do nas.
- Co wy tacy smutni ? - ona zawsze wie kiedy coś jest nie tak. Ale tym razem nie mogę z nią nawet porozmawiać. Nie wiedział bym jak zacząć.
-Wydaje ci się - odpowiedziałem. Charlie w tym momencie wyszedł bez słowa. A ja zostałem z mamą. Rodzicielka usiadła obok mnie i spojrzała mi w oczy. -Nie patrz się tak na mnie.
- Powiesz mi co wam jest ?
-Nic mamo , naprawdę
- I tak ci nie wierzę,ale nie ma czasu na dochodzenie. Zaraz macie wywiad ,ale jeżeli masz problem pamiętaj że zawsze jestem. Nie ważne co by się działo ,nie ważne co by się stało Zawsze przyjdź. Dobrze ?
- Dobrze mamo -lekko się uśmiechnąłem ,a potem zebraliśmy się do studia....
~~~~~~~~~~~~~~~~
Aktywność= rozdział ❣
~~~~~~~~~~~~~~~~
Miłego czytania ❣
CZYTASZ
NIE Prosta Miłość || Chardre ||
FanfictionLeo: Bez ciebie to życie nie ma sensu Charlie: Kocham cię, i dobrze o tym wiesz ************************* #977 w fanfiction ~04.11.2017 #715 w fanfiction ~05.11.2017 #710 w fanfiction~ 06.11.2017 #639 w fanfiction~ 07.11.2017 #581 w fanfiction~ 08...