15
"Możesz się zdziwić, kto może okazać się miłością twojego życia. Przecież nawet przygoda potrafi zakochać się w straceńcach" - Erin Van Vuren
Co ja najlepszego zrobiłam?
Trochę za późno na analizę wydarzeń sprzed kilku chwil, jednak dopiero teraz dociera do mnie, że naprawdę zaprosiłam Nelsona na kawę. Właściwie to nie zaprosiłam, ale tak to wyglądało.
I teraz, kiedy mieszam swoją ulubioną latte i czuję jej cudowny aromat, kątem oka widzę, jak Greg sięga po swój kubek i dając sprzedawcy pieniądze, dziękuje, nie chcąc reszty. Cóż za gest.
Jego rękę zdobi srebrny zegarek. Pewnie drogi, a już na pewno oryginalny. Wygląda jak ten z reklamy jednego ze sklepów, którą kiedyś widziałam w magazynie podarowanym przez panią Simmons.
- Właściwie, to jesteś cholernym hipokrytą - wypalam raptownie.
Ręka, w której Greg trzyma kawę, zatrzymuje się w połowie drogi do jego ust. Nelson chrząka i spogląda ukradkiem na sprzedawcę, który tylko uśmiecha się pod nosem.
Odchodzę kilka kroków, nie czekając na Grega. I tak mnie dogoni. Siadam na ławce, stojącej w pobliżu budki z kawą. Gdyby doszło do rękoczynów, chcę mieć świadka, chociaż w osobie sprzedawcy, że jestem niewinna.
Teraz pozostaje mi tylko zastanowić się dobrze o czym z nim rozmawiać. Dialog zaczęłam świetnie. Nie ma co. Biłabym sobie brawo, gdybym miała wolne ręce.
- O co ci chodzi z tym hipokrytą? - Nelson pyta, siadając obok mnie.
- Jak to o co? - prycham. - Najpierw mówisz, że twoja babcia bardzo przeżywała moje zniknięcie, a teraz sam zniknąłeś.
Cisza. Spoglądam na niego i zaciskam zęby, żeby nie westchnąć, bo wygląda świetnie. Z łokciami opartymi na kolanach, w dłoniach obraca kubek z kawą i patrzy przed siebie. Jego jasne włosy są zaczesane na bok, ma wystające kości łuku brwiowego i prosty nos. Ja pierdolę, jego twarz krzyczy, że jest silny. Ale czy na pewno?
Dlaczego w ogóle rozmyślam nad jego wyglądem? Nad nim? Jest dla mnie nikim. Potrzebuję tylko zawrzeć z nim rozejm, ze względu na panią Simmons. Nie musimy zaraz zwierzać się sobie z najgłębszych sekretów, malując przy tym paznokcie.
- Skąd wiesz, że mnie nie było przez kilka dni? - pyta wreszcie.
- Od pani Simmons. Zadzwoniła do mnie jakąś godzinę temu.
Greg kiwa głową.
- Jestem zajętym człowiekiem. Nie zawsze mam czas na spotkania - odpowiada.
CZYTASZ
Król Pik
RomanceKról Pik. Może być autorytetem, kimś, na kogo warto spojrzeć, żeby nauczyć się jak osiągnąć sukces. Jednak, kiedy karta się odwróci, Król Pik staje się zgorzkniały i nerwowy. Dwa życia Króla Pik, szczęśliwe i spełnione, ponure i bezcelowe, oddziel...