24
"Każdy ma swój własny Mount Everest, dla którego zdobycia pojawił się na ziemi" - Hugh Macleod
Chryste, co ja wyprawiam?! Płaczę w pierś Grega Nelsona, jak dziewczyna w niebezpieczeństwie, szukająca ukojenia w swoim herosie. To nie ja jestem w niebezpieczeństwie, ale pierdolony Dylan Jones. Nie wiem jeszcze jak go zdemaskuję i jak sprawię, że jego życie legnie w gruzach, ale zrobię to. Nie znam miłosierdzia. To, co robił mojemu bratu przez tyle lat... O nie! Kara na pewno go nie ominie.
Póki co, muszę jakoś wyjść z twarzą z sytuacji w jakiej jestem obecnie. Odsuwam od siebie Grega i zeskakuję z jego biurka na podłogę. Szczerze mówiąc, to nie mam odwagi spojrzeć mu w oczy.
- Ava, nie udawaj, że nic się nie stało - słyszę jego ciche westchnięcie.
- Nie wiem o co ci chodzi - odpowiadam głupkowato, wiedząc, że to nie ma najmniejszego sensu.
- Jasne - mruczy Greg. - Nie wiesz.
- Ja pierdolę - przeczesuję włosy palcami. - Całowaliśmy się dwa razy, prawie trzy. Jesteśmy dorośli.
- To prawda - mówi. - Rozegrajmy to więc jak dorośli.
Teraz to ja cicho wzdycham. Mam mętlik w głowie przez ostatnie wydarzenia. Przez kilka lat nie działo się nic. W ciągu ostatnich tygodni moje życie wywróciło się do góry nogami. Zaczęłam spotykać się z Rickym, pojawił się Greg, pani Simmons wylądowała w szpitalu, zmarła moja mama, rozstałam się z Rickym, zbliżyłam się do Nelsona, teraz ta sprawa z Jeremym.
- Słuchaj, nie mam teraz głowy do twoich gierek - odwracam się do niego wreszcie.
Przewraca oczami i rozkłada bezradnie ręce, kręcąc głową.
- A ty znowu o tym - mamrocze. - Rozumiem, że jesteś w gównianym momencie życia i nie mam zamiaru dokładać ci do pieca, ale... Podobasz mi się i, choć wyda ci się to nieprawdopodobne, chciałbym się z tobą spotykać. Sam zresztą nie wierzę, że to mówię.
Szczęka mi opada. Czegoś takiego się nie spodziewałam i jestem w szoku. Nie chce mi dokładać do pieca? Heloł, właśnie to robi.
- Skoro w to nie wierzysz, to o co ci chodzi? - pytam, krzyżując ręce na piersi.
Greg stoi przede mną z dłońmi opartymi na biodrach i ze spuszczoną głową. Najwyraźniej zastanawia się nad odpowiedzią i nie wiem czy mam się tym martwić czy nie.
- Chodzi o to, że już dawno nie stworzyłem z nikim związku, a z tobą bardzo bym chciał - odzywa się po chwili. - I zanim stwierdzisz, że chodzi mi o przychylność mojej babki, to od razu temu zaprzeczę. Przeprosiłem cię za swoje zachowanie i to jak mnie potraktowałaś wtedy, w parku, zmusiło mnie do zastanowienia się nad tobą. Do tej pory sądziłem, że jesteś typową łowczynią posagów. Teraz wiem, że nie. Spojrzałem na ciebie pod innym kątem. Znalazłem w tobie coś, czego nie spotkałem u nikogo innego, ale sam nie potrafię tego nazwać.
O. JA. PIERDOLĘ. Kim jest facet stojący przede mną? Wilk w owczej skórze? Jego aura onieśmiela niemal każdego w promieniu kilometra, tymczasem w tym momencie to on wydaje się być onieśmielony.
CZYTASZ
Król Pik
RomanceKról Pik. Może być autorytetem, kimś, na kogo warto spojrzeć, żeby nauczyć się jak osiągnąć sukces. Jednak, kiedy karta się odwróci, Król Pik staje się zgorzkniały i nerwowy. Dwa życia Króla Pik, szczęśliwe i spełnione, ponure i bezcelowe, oddziel...