26

9K 683 103
                                    







                                                                                               26




"Kiedy podniesiesz swoje standardy, tylko chłopcy znikną. Mężczyzna wyjdzie im na spotkanie" - Mandy Hale



###

Rozdział z lekką nutką erotyzmu ;)

###



Właściwie to nie wiem jak to się stało, ale nie zdążyliśmy dobrze wejść do domu Grega, kiedy to właśnie ja rzuciłam się na niego jak opętana. Nawet nie zdążył odłożyć teczki z dokumentami, które zabrał ze sobą z hotelu do domu. Wypuścił ją z rąk, kiedy zawisłam na jego szyi i oplotłam nogami jego talię.

- Ava - powtarza teraz moje imię raz za razem, całując moją szyję.

Cholera, jak mi dobrze! Greg wywołuje we mnie dziwne uczucia, których do tej pory  nie znałam. Nie jestem dziewicą, co to, to nie. Ale nigdy nie czułam takiego pragnienia bycia z mężczyzną, jak obecnie z nim. Pragnę go od razu, bez rozbudzania mojej wewnętrznej diablicy. Jak to się dzieje, że potrafi tak szybko mnie rozpalić? Nie wiem. Przecież jeszcze niedawno nienawidziłam go tak, że chciałam, żeby zniknął. A teraz co?

Zsuwam się na podłogę i kiedy stoję twardo na nogach, zaczynam zdzierać z Grega płaszcz i dobieram się do koszuli. Czuję pod palcami gorąco jego ciała, przez to staję coraz bardziej niecierpliwa.

- Skąd ten pośpiech? - pyta najwyraźniej rozbawiony Greg.

- Chcesz się bzykać czy nie? - mamroczę.

Pokonuję kilka niesfornych guzików i wreszcie widzę miękką skórę mężczyzny. Przesuwam po niej językiem, słysząc jak Greg nabiera powietrza przez zaciśnięte zęby.

- Kurwa, Ava.

Zsuwam materiał z ramion Nelsona i studiuję jego tors. Nie jest przesadnie zbudowany, nie widać dokładnie zarysu każdego mięśnia. Ale nie o to chodzi. Ma twardą pierś, męską, nie chłopięcą, co sprawia, że między moimi nogami dzieją się różne sensacje.Bo ja właśnie potrzebuję silnego, dojrzałego faceta.

Wiem, że na mnie patrzy, kiedy przesuwam palcem wskazującym od jego obojczyka, przez lewą pierś, na brzuch, aż do paska spodni. Czuję na sobie wzrok Grega.

Nagle pochyla się i całuje mnie prosto w usta. Nie spieszy się, jest delikatny, ale władczy. Jednocześnie zaczyna mnie rozbierać. Najpierw zdejmuje  kurtkę, później przestaje mnie całować i łapie brzeg mojego swetra i ściąga mi go przez głowę. I tu dopiero czuję, że powinnam się za siebie wstydzić. To co się dzieje w tej chwili, to zupełnie nie moja bajka.

Greg widzi moje wahanie, bo przyciska mnie do siebie. Czuję jaki jest rozpalony, a twardy penis wbijający się w moje podbrzusze, to najlepszy tego dowód. Moje powieki same opadają i mimowolnie otwieram usta. Mężczyzna dotyka mojego policzka opuszkami palców, zsuwa je na szyję i obojczyk.

Król PikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz