Motocykliści.-Dawcy? [ZAKOŃCZONE ]

31

~Bella~

-Mamo tata już wrócił?!- Krzyknął Chris wchodząc do domu.

-Jeszcze jest u Willa!- Odkrzyknęłam do syna.

-A wiesz o której będzie w domu?- Zapytał wchodząc do kuch w której gotowałam obiad.

-Nie wiem... A jak było w szkole?- Po chwili zapytałam.

-Spoko. 

-Jakieś oceny?

-Nie.

-Żebym jak pojadę na wywiadówkę nie musiała świecić oczami.- Pogroziłam synowi palcem.

-Spoko... Jak coś to poprawię... A co na obiad?- Zapytał podchodząc do garnków.

-Zupa... Później ziemniaki i mięso do tego surówka.

-A deser?

-Ty tylko o jednym... Placek marchewkowy zrobiłam może być?

-Ujdzie.

Po tym jak Chris poszedł do siebie usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam i otworzyłam je a w progu stał Luke.

-Hej Bella... Możemy pogadać?- Spytał szybko mężczyzna.

-Luke? Coś z Mattem?- Zapytałam niepewnie.

-Nie! Coś ty?! Ale muszę cię o niego zapytać... Mogę?- Zapytał pokazując ręką na drzwi. Uchyliłam drzwi aby wpuścić go do środka.

Usiedliśmy w salonie, nalałam mu soku do szklanki i zaczęliśmy rozmowę.

-Bella... Czy ty kochasz Matta?

-Luke? Piłeś czy ćpałeś?

-Jestem czysty. Odpowiadaj zgodnie z prawdą.

-Pewnie, że kocham. To mój mąż.

-Zdradziłaś go kiedyś?

-Oszalałeś? Oczywiście, że nie!

-Podoba ci się to, że jeździ na ścigaczach?

-Kiedyś przeszkadzało. W sumie wiesz dlaczego, mój brat itd.

-Kiedy ze sobą spaliście?

-Śpimy ze sobą codziennie.

-Ale chodzi mi o seks.

-Luke!

-Odpowiedz! 

-Ale to jest raczej nasza sprawa!-Odpowiedz! Prawda!

-Jeśli chcesz wiedzieć to wczoraj.

-I jak ci było?

-Luke!! 

-Jeszcze dwa pytania.

-Jak zawsze.

-Czyli?

-Zajebiście!

-I... Jak najczęściej na ciebie mówi?

-Najczęściej to raczej, księżniczko.

-Ok. Wszystko mam.

-Ale po co ci to było?

-Zobaczysz jutro!

Po pół godzinie do domu wrócił Matt a Luke wyszedł. Zdziwiło mnie to ale nie aż tak jak te pytania. Zabronił rozmawiać mi o tym z Mattem, byłam ciekawa co będzie jutro. Postanowiłam więc poczekać.