Trzy dziewczyny stały zszokowane na środku McDonalda. Prawie żadna z nich nie wiedziała o co chodzi. Dlaczego ich przyjaciółka wyszła bez słowa z budynku. Mówiąc prawie mówię o pewnej blondynce. Laura Garritsen. Siostra sławnego dj-a Martina Garrixa. Siedziała teraz wmurowana. Nie sądziła. Ba, nawet nie pomyślała, że jej przyjaciółka Fleur Van Der Veen może zajść w ciążę. Do tego z jej rodzonym bratem. Od dawna wiedziała, że brunetka kocha się w nim, ale nie sądziła, że usłyszy od niej kiedyś wiadomość, że będzie ciocią. Szczególnie iż nie są razem. Cieszyła by się oczywiście, ale wiedziała co to znaczy dla Fleur. Prawdopodobnie zrezygnuje ze studiów, porzuci swoje marzenia co spowoduje, że będzie nieszczęśliwa. A jej głupi brat Martijn? On podróżuje. Jest cały czas w trasie, co noc koncerty i dziewczyna Charelle Schriek. On nie jest gotowy na bycie ojcem. Kiedy on się będzie z nim spotykał? Kiedy się nim zajmie? A co jeśli będzie z nim akurat w mieście, weźmie je na koncert i zacznie płakać? Przecież nie zejdzie specjalnie ze sceny, żeby uciszyć syna lub córkę. Jak to będzie wyglądać? Współczuję im. Naprawdę. Nie chciałabym być w ciąży w ich wieku. Wydaje jej się, że byłaby za młoda. Modli się w duchu, aby to nie była prawda. Dla dobra ich obojga.
- O co chodzi? - Spytała czarnowłosa. Nie wiedziała co jest grane. Ktoś wspomniał o ciąży, a ona wyszła bez słowa. Lotte będzie miałam dziecko? W końcu są razem i do tego są zmęczeni. Zgadzało by się to. Na pewno się by tym przejęła. W końcu to jej rodzina. Do tego dawno się z nią nie widziała. Wiadomość, że zostanie ciocią na pewno ją przeraziła. Musi ją na spokojnie przetrawić.
- Yyyy ... nic, nie ważne. - Laura Garritsen modliła się w duchu, żeby dziewczyny nie wyczuły jej kłamstwa. Ale wiedziała, że jest słabym kłamcą. Nikt by jej nie uwierzył, nawet sześcioletnie dziecko. Miała rację. Anna Van Der Berg i Fenna Reinik spojrzały na nią dziwnie. Wiedziały, że coś jest nie tak. Laura kiedy kłamie strasznie się denerwuje i ściska kolana. Tym razem nie mogło być inaczej. Zaklnęła w myślach za dar odziedziczony po bracie. On tak samo nie umie kłamać. Jest w tym fatalny. Może to dlatego Fleur przejrzała go za pierwszym razem jak się spotykali?
- Co tak naprawdę jej jest? - Spytała rudowłosa przybliżając się do dziewczyny.
- Źle się poczuła i tyle.
- Wcześniej mówiłaś co innego. Gadaj prawdę.
- Mówię prawdę. Źle się poczuła. - Nacisk jaki na nią wywoływały przyjaciółki coraz bardziej złamywał blondynkę. Wiedziała, że nie mogła nikomu powiedzieć bez stu procentowej pewności, czy na pewno studentka jest w ciąży. Jednak z każdym zdaniem miękła. Laura taka jest, doskonale to wiedzą. Dlatego to wykorzystują jak mogą. Martwią się o swoją najlepszą przyjaciółkę. Nie chcą, żeby coś jej się stało. Nie wiedziały, że Fleur jedzie metrem w stronę akademika, aby spakować się i wyjechać do domu. Do Amstelveen.
- Gadaj, bo powiem wszystkim wiesz o czym. - Najmłodsza z rodziny Garritsenów zamarła. Skąd o tym wiedziała? Nikomu o tym nie mówiła, ani nie dawała telefonu do ręki. Jak? Jej ciało się spięło. Nie mogła pozwolić, aby jej sekret wyszedł na jaw, ale nie mogła też wydać Fleur. Jest to sprawa zbyt ważna, aby o niej powiedzieć od tak.
- Nie odważysz się. - Zbliżyła się do rudowłosej. Anna w tym momencie była pewna siebie jak nigdy w życiu. Doskonale wiedziała o sekrecie Laury. Wiedziała ich na mieście, a o nosie ciągle w telefonie już nie wspomni. Jeśli chcę się utrzymać coś takiego w sekrecie to radzi się lepiej ukrywać.
- Chcesz się założyć? - Na twarz Anny wpłynął lekki uśmieszek. - Hej, Fenna wiesz, dlaczego Lau ciągle siedzi z nosem w telefonie? Laura Garritsen znalazła ...
- Jest opcja, że Fleur jest w ciąży. - Powiedziała szybko zanim skończyła. Pękła. Nigdy nie była dobrą osobą do zwierzania. Nie umiała trzymać języka za zębami, co było jej największą wadą. Trudno jest powierzyć komuś ważna wiadomość wiedząc, że często ląduje ona pięć minut później u kogoś innego. Zatkało je. Fleur w ciąży? Jak? To było nie z tego świata. Przez chwilę myślały, że to nawet żart. Głupi żart Laury. Jeśli chodzi o poczucie humoru ma bardzo podobne do swojego brata, dlatego rozumiały gdyby naprawdę by się nim okazało, ale nie. Laura Garritsen była w tym momencie śmiertelnie szczera. Jak nigdy w życiu. Zaklnęła w myślach jak może być tak głupia. Przecież jej sekret nie jest, aż tak poważny jak jej przyjaciółki. To, że poczuła coś do kogoś nie jest takie straszne. Prawda? Za to Fenna opadał na fotel za nią. Nie mogła w to uwierzyć. Jeszcze wczoraj rozmawiała z Martijnem i opowiadała mu, że wszystko u niej okey. A dziś? Co mu powie? Ej, stary może będziesz ojcem? To raczej nie przejdzie. Wiedziała, że relacje pomiędzy tą dwójką są dosyć napięte i niezbyt w dobrych warunkach. Jak to będzie wyglądało? Zna Fleur na tyle, że wie iż w owej sytuacji nie będzie mu chciała powiedzieć. Normalnie nawet by miała opory, a co dopiero teraz. Fenna wie, że Martijn musi dowiedzieć się prawdy, ale jeszcze nie teraz. Nie w tym momencie. Jednak brunet nie mógł trafić lepiej. Skończył właśnie swoje show we Wiedniu i kierował się do samochodu. Jego dziewczyna-Charelle została w hotelu. Stwierdziła, że źle się czuje i nie ma ochoty tam z nim iść. Jako dobry chłopak uszanował jej decyzję i chociaż chciałby z nią zostać to jego praca mu na to nie pozwalała. W prawnych momentach trzeba wybrać pomiędzy rzeczą ważna i ważniejszą. Teraz byli nim fani. Korzystając z okazji braku modelki zadzwoni do Fenny. Czyli przyjaciółki Fleur Van Der Veen, którą z każdym dniem coraz potrzebował w swoim życiu. Nie wystarczało mu już słuchanie jej głosu lub opowieści o niej. Chciał ją zobaczyć, przytulić lub obejrzeć z nią głupi film, który i tak od początku przewidzi, bo jest tak mądra. Studiuje medycynę, trudno by było gdyby nie była. Wyjął telefon z kieszeni jego bluzy i wyszukał numer znajomej. Wiedział, że odbierze. Robi to od dwóch tygodni. Za każdym razem kiedy dzwoni. Jednak tym razem nie było to to samo. Nie była to ta sama rozmowa co zawsze. Fenna była inna. Bardziej zestresowana. Jakby się czegoś bała. Tylko czego? Nie myślał, że czarnowłosa właśnie się dowiedziała o bardzo istotnej rzeczy. Mianowicie o tym, że Holenderka może być w ciąży. A do tego z nim. Nie pamiętał nocy z jego urodzin. Nie wiedział co zrobił. Jedyne co wie to to, że robił coś z Damianem i tyle. A wie to od jedynej i niepowtarzalnej Fleur Van Der Veen-jego przyjaciółki. W sumie to byłej. Nic więcej. Nie pamiętał jak to chciał ją pocałować. Nie pamiętał jak to dotykał ją po całym ciele. Nie pamiętał jak z nią to zrobił. Wybrał numer i przyłożył komórkę do ucha wsiadając do samochodu Louisa. Jednego z jego lepszych przyjaciół. To on stał za nim zawsze murem wraz z Laurą i Fleur. Trzymali się zawsze bardzo mocno. Nawet kiedy się kłócili za chwilę wyciągali do siebie rękę na zgodę. To była ich piękna i niezwykła przyjaźń. Chwilę poczekał, aż w końcu usłyszał głos czarnowłosej po drugiej stronie słuchawki.
CZYTASZ
Boy, You Will Be Daddy
Dla nastolatkówMartijn i Fleur byli przyjaciółmi od najmłodszych lat. Może nie lubili się zbytnio od początku jednak mimo wszystko są ze sobą teraz bliżsi niż którekolwiek mogło z nich sądzić. Fleur Van Der Veen od zawsze czuła, że coś ciągnie ją do kreatywnego i...