Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Co się wczoraj stało ?
O mój Boże, O MÓJ BOŻE !
Całowałam się z Tomkiem.
To nie wiarygodne. Zniszczyłam obietnicę ,którą zawarłam z siostrą.Jak ja teraz się pokaże jej i chłopakowi ? On pewnie to zapomni ale ja nie będę mogła. Dla mnie to wiele znaczyło.
Nagle do pokoju weszła Oliwia.
-Śniadanie a potem zakupy.
Powiedziała uradowana. Dalej myśli ,że każda z nas jest święta. Ja jednak po paru godzinach zniszczyłam to. Jak mam jej powiedzieć ? Może nie zrobię tego.
Tak. On zapomni a ja z czasem też i będzie dobrze.
Jutro Oliwia kończy 19 lat i ma przeżyć najpiękniejszy dzień w swoim życiu. Teraz ona się liczy. Nie mogę się jakoś wydać.
Ogarnęłam się aby nie widać po mnie nic z wczorajszej nocy.
Poszłam pod prysznic. Jak ja uwielbiam się myć. Woda spływa po mnie i czuje się jak nowo narodzona.OLIWIA
Dziś zamierzam wybrać coś odpowiedniego na koncert. Shawn musi mnie zauważyć. Wszyscy wykupili już bilety vip. Przykro mi z tego powodu ale nie narzekam bo i tak go zobaczę.
-Smacznego.
Powiedziałam do siostry kiedy weszła do kuchni.
Spojrzała na talerz i się wzdrygnęła.-Co, nie lubisz łazanków?
-Jakoś źle się czuje.
Wstałam do niej i od razu dotknęłam jej czoła. Nie miała gorączki wiec po prostu się czymś struła.
-To napij się czegoś i idziemy na zakupy.
JULIA
To nie feir. Wkońcu coś co kocham a tu mdłości. Łazanki...kochane moje ..dziś was nie zjem ale kiedy indziej tak.
Tak jak powiedziała moja siostra wybrałyśmy się do galerii handlowej.
-Czego będziemy szukać ?
-Jakąś koszule i może spodnie do tego.
Teraz przed oczami pojawił mi się Shawn i Oliwia. Mieli ze sobą dużo wspólnego. Nie lubili pomidorów ,kochali koszule i mieli oboje zeza. Tak...jednak nie mówię jej o tym.
-Chodźmy tutaj.
Weszłyśmy do jednego ze sklepów .
-Może ta ?
Wskazałam na koszule w kwiatki koloru różowego. Zabiła mnie wzrokiem.
-Nie.
Powiedziała tylko i dalej szukała tej jedynej.
Czas leciał dość szybko. Musiałam jeszcze dziś spotkać się z chłopakami aby ustalić czy wszystko jest dopięte na ostatni guzik.
Teraz to całkiem mi głupio. Iść tam po prostu i powiedzieć cześć. Może tylko to wyolbrzymiam? Może będzie dobrze?
-Mam.
Powiedziała i pokazała mi czarno niebieską koszule w kratkę. Trochę była na nią za duża ale zapewne tak miało być.
Zapłaciła i wyszłyśmy.
-Chcesz coś zjeść ?
Zapytała a mój brzuch aż krzyczał.
Kac minął więc potrzebowałam jakiegoś posiłku.Poszłyśmy na to co Oliwia najbardziej kocha ,na kebaba.
-Zamówisz ?
Zapytała. Mimo tego ,że moja wstydliwa strona nie chciała to się zgodziłam.
Podeszłam do kasy.
-Jeden fryto kebab i boxa.
-Dobrze. Czekaj, czy twoja koleżanka ma chłopaka ?
Zapytał dość brzydki okularnik, śmierdziało od niego rybami. Jak to możliwe skoro pracuje przy baraninie i kurczaku?
-Ma męża.
Powiedziałam z uśmiechem.
Czekałyśmy dobre dziesięć minut. Tym razem to ona odebrała zamówienie.-Dziękuję .
-Pozdrowi pani męża.
Odeszła zmieszana do mnie.
Ja za to udawałam ,że gdzieś patrzę.
No co?Jej serce będzie należało do kogoś kto na nią zasługuje.
Po zjedzeniu i szukaniu spodni wróciłyśmy do domu.
Byłam tak zmęczona a jeszcze czekała mnie rozmowa z chłopakami.-Musze się położyć.
Powiedziała a ja po odczekaniu aż zaśnie wyszłam.
Zapukałam do Tomka ale nikt nie otwierał.
Po chwili ktoś trąbnął.
To był Tomek i Frosty. Dzięki Bogu się pogodzili.Po zaparkowaniu wyszli z auta.
Frosty rzucił miłe cześć ale Tomek za to przytulił mnie.-Sprzątaczka posprzątała.
O kurza twarz! Był świadomy wszystko. Matko...myślałam ,że będzie lekko ale i tak część mnie się cieszy.
Weszliśmy do domu.
Usiadłam tak daleko jak możliwe pd Craze'a.Kiedy wszyscy zajęli miejsca Tomek poklepał kolana abym na nich usiadła.
Spojrzałam speszona na Frostego.-Spokojnie, wiem o wszystkim.
I tak nie pomogło. Lepiej by było gdyby to właśnie powiedziała moja siostra.
Usiadłam wiec na nogach chłopaka. On objął mnie w pasie.
Myślałam ,że zaraz to krzesło się złamie pod naszym ciężarem.
-Wszystko jest gotowe?
-Tak,załatwiłem ,że będzie po koncercie.
Powiedział Frosty.
-Musimy ją tylko zatrzymać aby na niego nie poszła.
Kiedy Tomasz wypowiedział te słowa ,pojawiła się gęsia skórka.
-Ja to załatwię.
Powiedziałam.
OLIWIA
Nawet nie wiem ile spałam. Dość długi bo na dworze było już ciemno.
Julka siedziała w swoim pokoju.A niech siedzi.
Przygotowałam wszystko na jutro.
To będzie idealny dzień.
CZYTASZ
Przygoda w Australii
Hayran KurguDwie siostry po długim odkładaniu pieniędzy ,wybrały się w końcu do upragnionej Australii.