Rozdział 2

165 8 5
                                    

JULIA

Mam bardzo fajną siostrę ,niby ładna i mądra ,sprzedam tanio jak ktoś chce.
Myślałam ,że wyjdzie za mną a tu nici.
Zgubiłam się i nawet nie wzięłam telefonu. Masakra jakaś!
Nie mam kontaktu z Oliwią, nie znam angielskiego ...jak wrócę ?

Traciłam zmysły ...Co mam zrobić ?

Poszłam na jakieś odludzie, gdzie nikt mnie nie będzie widział ,zamierzałam płakać ,tak to dobre rozwiązanie.

-Why you crying ?

Spojrzałam na chłopaka ,który to wymowił i szczęka mi opadła.
Froooooooosssssstttyyyy° Benek...

-So? What's your name beautiful?

Zrozumiałam tylko jak ci na imię ,wiec odpowiedziałam.

-Julia.

Zrobił taką twarz jakby zaraz miał puścić kloca.

-Jesteś z Polski?

Wow...Frosty potrafi mówić w moim języku ,chyba.
Kiwnęłam głową i otarłam łzy.

Po chwili usiadł obok i podziwiał zachodzące słońce wraz ze mną.
Zdjął okulary i uwierzcie mi.
Jest o wiele przystojniejszy bez nich.

-Jestem Fruti.

Podał mi dłoń ,jego akcent był bardzo uwodzicielski.

-Julia.

Zaśmiałam się ,ponieważ już raz się przedstawiłam.
On także to zrobił.
Nie można opisać jego urody.

-Gdzie mieszkasz ?

Dobra, teraz powiedzieć mu coś ..co mógłby rozpoznać w okolicy i mnie zaprowadzić.

-Naprzeciwko Tomka.

Podniósł brwi do góry.
Zastygł w uśmiechu obserwując każdą część mojego ciała.

Wyglądał troszkę jak taki polski Trynkiewicz ale bardziej młodszy i przystojniejszy.

-So, go with me...

Podał mi dłoń abym wstała. Pewnie mnie zaprowadzi do domu,bo wogule nic a nic nie zrozumiałam.

OLIWIA

Właśnie wychodziłam i zamykałam za sobą drzwi kiedy usłyszałam jak auto,na którym ktoś musiał wydać sporo kasy,zaczęło wydawać dźwięki alarmu.

Spojrzałam w tamtą stronę i ujrzałam chłopaka w różowej bluzce, spodenkach i co najlepsze ,w klapkach ze skarpetkami.

Kiedy wyłączył alarm usłyszał jak się śmieje.

-Coś nie tak?

Zapytał pogodnie. Zaraz, to Tomek!
O mój Boże ...musze zakryć tą radość i pójść za Julią.

-Nie,nie.

Założyłam kaptur.

-Masz jajko na głowie !

Krzyknął ,ponieważ staliśmy daleko od siebie. W nerwach zawsze szybko idę.

Miał race ,zły pomysł aby zakładać kaptur na koka.

Zdjęłam go i nie zauważyłam kiedy chłopak przybiegł do mnie.

-Tommy,znaczy Tomek.

-Wiem, Oliwia.

Podaliśmy sobie dłoń.
Wcale mu uśmiech z buźki nie schodził.

-Znasz mnie?

-No weź ,Bigosgang....

Nie wiem ale chyba z nerwów lekko z pięści uderzyłam go w ramię.
Jestem głupsza niż myślałam.

-Sorry,przpraszam.

-Nic się nie stało.

-Na prawdę przepraszam...

-No dobra!

Zaczął się śmiać. Będąc na jego miejscu zrobiła bym tak samo.

Nagle w oddali ujrzałam Julkę i..Frosty'ego?

-O mój kumpel poznał dziewczynę.

-A moja siostra poznała chłopaka.

Spojrzał na mnie i popychając lekko w plecy podeszlismy do nich.
Po mojej siostrze było widać coś dziwnego. Jakby...szczęście a zarazem strach.
Nie rozumiem.

-Wow, you crazy Frutii, who's there?

-This is Julia ,my new friend.

Uśmiechnął się chłopak w okularach. Julka nic nie rozumiała, szkoda mi jej ale hello. Mogła się uczyć angielskiego. Teraz ma motywację do tego.

-Jula don't speak English ...

-Oh..wybacz.

Wtrącił się Tomek. Teraz nie mogła oderwać oczu od Polaka.
Czy ona przypadkiem nie chce ich dwóch ?

Nie ważne. Ważne,że się znalazła.

-Dzięki za przyprowadzenie zguby.

-Nic wielkiego,idziemy zaraz live'a nagrywać ...chcecie wpaść ?

To nie był chyba dobry pomysł. Okay. Julka od razu by tam poleciała ale nie możemy tak od zaraz wpadać komuś na dom.

-Nie dziś ,wybaczcie ale długa podróż robi swoje...

Juz czułam spojrzenie wkurwionej siostry.

-Jasne,to zapraszamy jutro.

Uśmiechnął się Tomek i razem z Frosty'm udali się do siebie.
Julka popruła do domu jak opętana.

Teraz znowu się obrazi?
Super wakacje !
Chciaż palenie rzuciłyśmy.

Weszłam do środka.
Światło zgaszone co oznaczało ,że jest u siebie.

Po cichutku weszłam.

-Nara!

-Ogarnij się !Będziesz się narzucać ?

-Sami nas zaprosili!

-Nie przesadzaj...

Naszą małą sprzeczkę przerwał telefon. Ktoś napisał do mnie na messengerze.

 Ktoś napisał do mnie na messengerze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Dobra..idę już spać bo zwariuje normalnie.

-Boże !

-co?

Wystraszyłam się Julki krzyku.

-Zasrany telefon!

Wróciłam do łóżka .Musze chyba kupić jej nową komórkę.

Przygoda w AustraliiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz