29

71 7 3
                                    

OLIWIA

Siedziałam przed laptopem i czekałam na połączenie od Shawna.

Rozmyślając nad swoim dalszym życiem nie zauważyłam ,że dzwoni.

-Hej,co ty taka smutna?-Chłopak leżał na łóżku ,dopiero co wstał zapewne.

-Tylko myślę Shawn, czy ty właśnie wstałeś?

-Jest rano ale właśnie idę spać dopiero.

Przypatrzyłam się każdemu detalowi jego twarzy. Jak on jest w stanie znosić kilometry ,które nas dzielą?

-Wybacz ,że jeszcze ja nie daje ci spać.

-Kotek, gdybym chciał to bym spał ,nie wydziwiaj mi tu.

Zaśmiałam się.
Nastała cisza ,której nie lubiłam.
Z jednej strony byłam ciekawa o czym myśli mój chłopak.

-Dziś dostałam dobrą wiadomość.

Uśmiechnęłam się do ekranu.

-Jaką to, chyba nie zostałem ojcem?

Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.

-Kolega z Polski mnie odwiedzi.

Shawn tak jaby nagle się przebudził.

-Kto to taki?

-Chyba nie jesteś zazdrosny?

-O ciebie zawsze, więc?

Między nami panowała miła atmosfera. Nie był ani wkurzony, ani nie wydawał się zazdrosny.

-Przyjaciel z dzieciństwa ,zawsze poprawiał mi humor,nie wiem dlaczego ale moja siostra za nim nie przepada...

-Zobaczymy co ja o tym powiem...

Zrobił słodką minę gniewu.
Ten to zawsze wygląda bosko.

-Na długo tutaj nie zostanie..

Znów ta cisza.
Masakra.

-Kotek...będę leciał spać...

Smutno.

-No pewnie,idź ..wyspij się i śnij słodko ..

-O tobie kotek.

Zamknęłam laptopa i sama poszłam spać. Czasami żałuję ,ze nie poleciałam razem z nim.

Jednak teraz mam pod opieką młodszą, ciężarną siostrę.

JULIA

-No dobra,jak będzie dziewczynka ,nazwę ją....

-Tomek!Dopiero początek ciąży a ty myślisz o imieniu.

Odwróciłam się do niego plecami.
Dziś spał u mnie ,powiedział ,że nie odpuści mnie na krok.

Troszkę martwił mnie Ben. Teraz gdy Craze jest ze mną ,Frosty jest tak jakby ...samotny.

Musze mu znaleźć dziewczynę.
Po co ma się chłopak marnować ,nie?

-Jestem poprostu szczęśliwy.

Chłopak zaczął krążyć po mojej ręce małe kółeczka. Poczułam przyjemne uczucie ,które coraz bardziej pchało mnie do zaśnięcia.

-Ja też ,teraz śpijmy już, okay?

-Dobrze Julciu...

Spojrzałam na niego jak na idiotę.
Nie lubiłam jak ktoś zdrabnia moje imię w taki sposób. Od razu kojarzy mi się z przezwiskiem jakie dala mi kiedyś siostra. Julcia-Kulcia.
Wystarczy.

-No co?-Zapytał.

-Nic, dobranoc.

Kiedy się obudziłam byłam strasznie głodna. Nie chcecie wiedzieć jak mieszałam różne jedzenie ze sobą.

Tomek spał ,nie chciałam go budzić.

-Siemka.-Przywitała się siostra.

-Hej.

Pierwsze co to zrobiła sobie kawę.
A ja? Jadłam za dwóch...

-Jakie plany na dziś ?-Zapytałam z nadzieją ,że ma coś ciekawego.

-Wiesz, muszę anulować ten karnet na siłowni ,zapomniałam o nim...a tak to chyba zostane w domu.

Z jednej strony mnie także nie chciało się ruszać tyłka na dwór.

-Oliwia,wiesz ,ze musimy pomyśleć co dalej...

Spojrzała na mnie i westchnęła.
Obie usiadlysmy do stołu.

-Julka, jeżeli Tomek jest w stanie utrzymać ciebie i dziecko, to zostaniesz tu...

-A ty?

Co będzie z Oliwia ? Musi przecież także coś zrobić ze swoim życiem.
Przecież musi znaleźć pracę ,tak?

-Zobaczę co będzie z Shawnem,jeszcze z nim nie rozmawiałam...

Była dalej zasmucona. Może to tylko poranne tiki? Ja też gdybym wstała za wcześnie ,wyglądała bym podobnie.

-Kochasz go ,nie?

-No kurwa...jak nikogo innego.

Posłałam jej uśmiech ,który potem odwzajemniła.

Nagle do domu wszedł Frosty.
Wydawał się zszokowany..

-Mam złą wiadomość ,zawołaj Tomka.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Hej hej hej...

Tak oto kolejny.

Mówię dziś do siostry :

-Jesteś w ciąży !

A ona spojrzała na mnie ze zdziwieniem.

-Z kim?

- Przeczytaj to się dowiesz...

Ciekawa jestem czy przeczyta z ciekawości.

Buziaczki ode mnie i Julki 😂😂

Przygoda w AustraliiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz