Rozdział 13

94 8 1
                                    

Obudziłam się obok najprzystojnieszego chłopaka na świecie.
To takie piękne.
Jednak nie może to trwać wiecznie ale póki jest czas będę z niego korzystać.

-Witam slicznotko.

Pocałował mnie a ja obróciłam się do niego.

-Hej.

Wyprostował się i mocniej przycisnął rękę na moim brzuszku.

-Ciekawe jak tam Oliwia.

Powiedział a ja się psychicznie załamałam. Kocham Tomka ale Oliwia zawsze będzie ważniejsza.
Dziś zamierzam jej o wszystkim powiedzieć. Tak.

-Leżysz obok dziewczyny nagi w łóżku i mówisz ,że myślisz o jej siostrze.

Udawałam obrazę na niego.

-To ciebie kocham a nie ją.

Słowa doszły do mnie bardzo szybko.
Byłam bardzo szczęśliwa.

OLIWIA Z WCZORAJSZEGO DNIA.

-Otwórz te jebane drzwi!

Usłyszałam jak ktoś majstruje przy zamku. Jeszcze chwila a sama je wywarze.

Nagle powoli zaczęły się otwierać. Nie patrząc które to znich, rzuciłam się i to pewnie któryś z chłopaków dostał plaskacza na twarz.

Kiedy ogarnęłam kto przede mną stoi po porostu usiadłam na łóżku i złapałam się za głowę.

-Coś się stało?

(Oczywiście po angielsku )

-Matko...przepraszam.

Tylko tyle wydukałam.  Byłam tak jakby rzucona butem w twarz.
Nie dowierzałam. W moim pokoju stał Shawn ...Mendes i to jeszcze spoliczkowany przeze mnie.

-Nic się nie stało ,byłaś zdenerwo..

Przerwałam mu.

-Co ty tutaj robisz?

Na chwilkę ale dosłownie na sekundę spojrzałam na jego twarz. Można było dostrzec wiele rzeczy ,których nie widać na zdjęciach.

-Dziś twoje urodziny,wiec...

-proszę ,powiedz kto cię tutaj przysłał?

-Tommy, Frosty.

Opadłam na łóżko. Matko..
To sen.

-Skąd ich znasz?

-Może porozmawiamy gdzieś indziej?

Teraz pozwoliłam sobie spojrzeć na niego troszkę dłużej.

Wyciągnął rękę do mnie.
Czy on...Boże ja tu chyba umrę.
Dziękuję za najlepszy prezent na świecie.

JULIA

Dalej lezelismy i nie przejmowalismy się niczym.

-Jak myślisz ,wypali ich spotkanie?

Zapytałam Tomka.
Głupio by wyszło gdyby tak naprawdę się nie polubili.

-Spokojnie, on na pewno ją polubi.

Skąd ta pewność u niego? Czy on coś wykombinował?

-Niby skąd wiesz?

-Kazałem mu oglądać live ,mimo ,że nie miał zbyt czasu to bardzo mu się spodobała.

Otworzyłam szeroko oczy.
Wow. Może jednak nie musze jej się tłumaczyć z związku mojego z Tomkiem.

-Mieć Shawna Mendesa za szwagra. .

Westchnęłam.

-Mam być zazdrosny?

Nie skomentowałam tylko się do niego mocniej przytuliłam.

OLIWIA

Shawn zabrał mnie na plażę. Była noc wiec nie było nikogo tutaj.

-Plaża ?

-To nie wszystko.

W oddali ujrzałam jakieś pomyki. Dopiero kiedy podeszliśmy bliżej dostrzegłam świeczki ,koc i kosz piknikowy.

-Chyba zwariowałeś.

Zaczęłam się śmiać aby zakryć swoje łzy. Nikt do tej pory nie zrobił dla mnie czegoś takiego .

Usiadłam na przeciw niego.
Wyjął szampana i dwa wielkie kieliszki do wina.

-Czy to tylko sen a ja obudze się zamknięta w pokoju?

Chłopak ukazał szereg swoich białych zębów a przy niebie pełnym gwiazd wyglądał jakby był z bajki.

-Mogę cię uszczypnąć, niby tak się robi.

-Niby.

Ja także się zaśmiałam.
Chłopak spoglądając na moją twarz nagle zasmutniał.

-Co się stało ?

Zapytałam. Zrobiłam coś nie tak? Matko....jak zaczęłam się denerwować.

-Dlaczego płaczesz ?

Zdziwiłam się. O ...a no płakałam ale pod wpływem emocji nie mogłam tego spostrzec. Kurde..pewnie się rozmazałam.

-To emocje...

Złapał mnie za rękę a ja zszokowana spojrzałam na niego.

-Spokojnie ,dziś powinnaś się cieszyć a jutro pomyślimy co dalej.

Czy on właśnie powiedział JUTRO POMYŚLIMY. ..czyli jutro też się spotkamy.

-Jutro?

-Tak, bo za trzy minuty północ.

Aha...aha...

-Nie jestem dobry w zartach. ..

-A w czymś jesteś ?

Teraz to ja rzuciłam przynęte. Ha!
Może ją złapie ? Matko...co ja mam w tej głowie ?

-Tak.

-To w czym?

Zaczął śpiewać...piosenka pod tytułem Roses.
Była na mojej liście Top 10.
Ten dzień jest najpiękniejszy.

Przygoda w AustraliiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz