JULIA
Ben wyglądał strasznie,jakby nie spał parę nocy pod rząd.
Siedzieliśmy wszyscy w salonie i czekaliśmy co ma nam do powiedzenia.-No mów bo zaraz Gabriella ci kopa sprzeda.-Powiedziałam wskazując na brzuch.
Tomek spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Jakby zaraz Nicki Minął miała mu zatwerować.
-Imię uzgodnimy gdy poznamy płeć.
Oczywiście ,że tak o rzuciłam tylko to imię. Nawet nie zastanawiałam się nad tym. Chciaż pewnie nie jedna dziewczyna jak ja kiedyś myślała o tym.
-Słuchajcie ,dziwnił do mnie James Corden.
-Nie!!!-Tomek aż z wrażenia wstał.
-Nie rozumiem...-Odpowiedziałam na to.
Oliwia zaczęła się śmiać.
No pięknie ,znowu wszyscy wiedzą więcej ode mnie.Wyjaśnili mi ,że to prowadzący największego show w Ameryce.
Nie do wiary ,że mój chłopak i jego kolega wystąpią w nim.Siostra dodała także ,że jej Shawn tam był i chwali go za to.
Ona jak zwykle Mendes i Mendes.
Ugh..
Po całej rozmowie stwierdziłam ,że pójdę się przespać.
Zostawiłam ich samych w salonie.OLIWIA
Nagle dostałam smsa od Kacpra.
Nie była to ciekawa wiadomość.Nie będzie go jednak w Australii.
Przykro mi no ale co zrobić ?Julia
Rozmawiało nam się bardzo dobrze. Chłopaki nawet zaczęli rozmyślać o czym by się nie pochwalić w telewizji.
-Może się połóż skarbie.-Szepnął mi do ucha Craze.
-Tylko jak będziesz obok myszko.
Spojrzał się na mnie i ponownie skierował do ucha.
-Wole coś męskiego kotku.
Właśnie miałam powiedzieć mu coś innego ,jednak Frosty mi przeszkodził.
-W towarzystwie się nie mówi na ucho...tyle razy.-Zaśmiałam się razem z Tomkiem.
Potem tak jak ustaliliśmy poszłam do swojego pokoju i się położyłam.
Chłopak objął mnie ręką i patrzył prosto w oczy.-A jak się zapytają o dziewczyne?-Zapytał szeptem.
-Powiesz im ,że masz kogoś.Chyba nie muszą wiedzieć kim ona jest.
Obdarował mnie pocałunkiem w czoło. Cieszyłam się ,że mam obok kogoś takiego jak on.
-Wiesz, że robię to tylko bo ty tego chcesz.
-Powiedziałbyś o nas?- Ze zmęczenia zamknęłam oczy.
-Powiedziałbym jaką to mam piękną, silną i inteligentną kobietę ,która nosi moje dziecko.
Otworzyłam oczy i nie mogłam obejść się bez łez. Ta cała sytuacja była dla mnie bardzo trudna.
-Skarbie....nie płacz. -Przybliżył się bliżej do mnie.
-Dziękuję ci,że jesteś.
-Zawsze będę.
Po chwili jego wargi znalazły się na moich.
Tak oto mój ukochany utulał mnie do snu, jak małe dziecko.OLIWIA
Leżałam na łóżku i zastanawiałam się dlaczego jeszcze nie zadzwoniłam do Shawna. Teraz była pora gdy mogłam to zrobić. Co mnie blokowało?
Strach. Miałam się go zapytać co dalej będzie z naszym związkiem ,czy to właśnie tak jak teraz będzie wyglądać czy inaczej?
Trudno nam będzie na odległość utrzymać ten związek.
Julka jest w ciąży a ja jako jej starsza siostra czuje ,że muszę zostać ,chodź Tomek na pewno się dobrze nią zajmie.
Jestem między młotem a kowadłem, tak to się mówi?
Nie chcę zostawić żadnej z tych osób.
Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk informujący mnie ,że ktoś dzwoni przez Skype.
Nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Co tak ciekawego moja niunia robiła ?- Kiedy usłyszałam jego głos na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.
-Siedziałam z Julką i sąsiadami. -Powiedziałam powstrzymując płacz.
Może zbliża mi się miesiączka i dlatego mam takie nastroje?
-Oliwia?
Moje imię wypowiedział tak, jakby dobrze wiedział ,że coś jest nie tak.
-Tak?
-Co się dzieje ?
-Nic, a co ma się dziać ?-Zaczęłam obgryzać paznokcie.
Strasznie się denerwowałam i nie wiedziałam jak mam zacząć ten temat.
-Dlaczego kłamiesz ?-Jego ton był poważny ,tak samo jak jego twarz.
Wzięłam głęboki wdech i juz miałam mu powiedzieć kiedy laptop podłączony pod ładowarkę, się rozładował. Światło w domu także zgasło.
Chwyciłam do ręki komórkę i zaczęłam świecić po pomieszczeniu.
Na dworze było spokojnie więc to nie przez pogodę. Poszłam na dół. Po chwili ze schodów zszedł Tomek.
-Sprawdzę korki.-Poszedł a ja z nadzieją czekałam.
Moje prośby zostały wysłuchane i już od razu miałam prąd.
Uradowana wróciłam do pokoju i włączyłam komputer.Nie spodziewałam się takiej wiadomości od Shawna.
*Jak przestaniesz kłamać to zadzwoń , nie mam czasu na gadanie z dziewczyną, która coś ukrywa.
Cała pozytywna energia wyparowała.
Zaczęłam z nim pisać.
Ja: Fajnie ,że w ogóle znajdujesz dla mnie czas, może nie potrzebie z nią rozmawiasz i psujesz sobie nerwy?
Shawn: Nie psuje sobie nerwów ,nie lubię jak ktoś kłamie.
Ja: To muszę ci zawsze mówić co się dzieje ?
Shawn:Nie, nie musisz. Dobranoc.
Byłam wkurzona sama na siebie.
Nie chcę się z nim kłócić. Jednak kiedy chciałam to naprawić, on był niedostępny.Super! Brawo Oliwia za kolejną wtopę.
Wzięłam komórkę i wykręciłam jego numer. Jednak na nic to. On i tak jak uprte dziecko nie odebrał.
Siedziałam na łóżku i nie wiedziałam co mam zrobić. Shawn jest na mnie obrażony. Ma rację ,bo to moja wina.
***********************************
HEJ WAM. WYBACZCIE ,ALE STRACIŁAM CHĘCI DO PISANIA TEJ KOMEDII. JEDNAK OSTATNIO DOSTAŁAM NOWY KOMENTARZ I TAK JAKOŚ MNIE ORZEŹWIŁ I STWIERDZIŁAM ,ŻE CZEMU NIE?
NO I NAPISAŁAM COŚ. MAM NADZIEJE ,ŻE MÓJ POMYSŁ ,KTÓRY SZYKUJE BĘDZIE DOBRY.
DOBRANOC :*
CZYTASZ
Przygoda w Australii
FanfictionDwie siostry po długim odkładaniu pieniędzy ,wybrały się w końcu do upragnionej Australii.