30

59 6 4
                                    

JULIA

Ben wyglądał strasznie,jakby nie spał parę nocy pod rząd.
Siedzieliśmy wszyscy w salonie i czekaliśmy co ma nam do powiedzenia.

-No mów bo zaraz Gabriella ci kopa sprzeda.-Powiedziałam wskazując na brzuch.

Tomek spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Jakby zaraz Nicki Minął miała mu zatwerować.

-Imię uzgodnimy gdy poznamy płeć.

Oczywiście ,że tak o rzuciłam tylko to imię. Nawet nie zastanawiałam się nad tym. Chciaż pewnie nie jedna dziewczyna jak ja kiedyś myślała o tym.

-Słuchajcie ,dziwnił do mnie James Corden.

-Nie!!!-Tomek aż z wrażenia wstał.

-Nie rozumiem...-Odpowiedziałam na to.

Oliwia zaczęła się śmiać.
No pięknie ,znowu wszyscy wiedzą więcej ode mnie.

Wyjaśnili mi ,że to prowadzący największego show w Ameryce.
Nie do wiary ,że mój chłopak i jego kolega wystąpią w nim.

Siostra dodała także ,że jej Shawn tam był i chwali go za to.

Ona jak zwykle Mendes i Mendes.

Ugh..

Po całej rozmowie stwierdziłam ,że pójdę się przespać.
Zostawiłam ich samych w salonie.

OLIWIA

Nagle dostałam smsa od Kacpra.
Nie była to ciekawa wiadomość.

Nie będzie go jednak w Australii.
Przykro mi no ale co zrobić ?

Julia

Rozmawiało nam się bardzo dobrze. Chłopaki nawet zaczęli rozmyślać o czym by się nie pochwalić w telewizji.

-Może się połóż skarbie.-Szepnął mi do ucha Craze.

-Tylko jak będziesz obok myszko.

Spojrzał się na mnie i ponownie skierował do ucha.

-Wole coś męskiego kotku.

Właśnie miałam powiedzieć mu coś innego ,jednak Frosty mi przeszkodził.

-W towarzystwie się nie mówi na ucho...tyle razy.-Zaśmiałam się razem z Tomkiem.

Potem tak jak ustaliliśmy poszłam do swojego pokoju i się położyłam.
Chłopak objął mnie ręką i patrzył prosto w oczy.

-A jak się zapytają o dziewczyne?-Zapytał szeptem.

-Powiesz im ,że masz kogoś.Chyba nie muszą wiedzieć kim ona jest.

Obdarował mnie pocałunkiem w czoło. Cieszyłam się ,że mam obok kogoś takiego jak on.

-Wiesz, że robię to tylko bo ty tego chcesz.

-Powiedziałbyś o nas?- Ze zmęczenia zamknęłam oczy.

-Powiedziałbym jaką to mam piękną,  silną i inteligentną kobietę ,która nosi moje dziecko.

Otworzyłam oczy i nie mogłam obejść się bez łez. Ta cała sytuacja była dla mnie bardzo trudna.

-Skarbie....nie płacz. -Przybliżył się bliżej do mnie.

-Dziękuję ci,że jesteś.

-Zawsze będę.

Po chwili jego wargi znalazły się na moich.
Tak oto mój ukochany utulał mnie do snu, jak małe dziecko.

OLIWIA

Leżałam na łóżku i zastanawiałam się dlaczego jeszcze nie zadzwoniłam do Shawna. Teraz była pora gdy mogłam to zrobić. Co mnie blokowało?

Strach. Miałam się go zapytać co dalej będzie z naszym związkiem ,czy to właśnie tak jak teraz będzie wyglądać czy inaczej?

Trudno nam będzie na odległość utrzymać ten związek.

Julka jest w ciąży a ja jako jej starsza siostra czuje ,że muszę zostać ,chodź Tomek na pewno się dobrze nią zajmie.

Jestem między młotem a kowadłem, tak to się mówi?

Nie chcę zostawić żadnej z tych osób.

Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk informujący mnie ,że ktoś dzwoni przez Skype.

Nacisnęłam zieloną słuchawkę.

-Co tak ciekawego moja niunia robiła ?- Kiedy usłyszałam jego głos na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.

-Siedziałam z Julką i sąsiadami. -Powiedziałam powstrzymując płacz.

Może zbliża mi się miesiączka i dlatego mam takie nastroje?

-Oliwia?

Moje imię wypowiedział tak, jakby dobrze wiedział ,że coś jest nie tak.

-Tak?

-Co się dzieje ?

-Nic, a co ma się dziać ?-Zaczęłam obgryzać paznokcie.

Strasznie się denerwowałam i nie wiedziałam jak mam zacząć ten temat.

-Dlaczego kłamiesz ?-Jego ton był poważny ,tak samo jak jego twarz.

Wzięłam głęboki wdech i juz miałam mu powiedzieć kiedy laptop podłączony pod ładowarkę, się rozładował. Światło w domu także zgasło.

Chwyciłam do ręki komórkę i zaczęłam świecić po pomieszczeniu.

Na dworze było spokojnie więc to nie przez pogodę. Poszłam na dół. Po chwili ze schodów zszedł Tomek.

-Sprawdzę korki.-Poszedł a ja z nadzieją czekałam.

Moje prośby zostały wysłuchane i już od razu miałam prąd.
Uradowana wróciłam do pokoju i włączyłam komputer.

Nie spodziewałam się takiej wiadomości od Shawna.

*Jak przestaniesz kłamać to zadzwoń , nie mam czasu na gadanie z dziewczyną, która coś ukrywa.

Cała pozytywna energia wyparowała.

Zaczęłam z nim pisać.

Ja: Fajnie ,że w ogóle znajdujesz dla mnie czas, może nie potrzebie z nią rozmawiasz i psujesz sobie nerwy?

Shawn: Nie psuje sobie nerwów ,nie lubię jak ktoś kłamie.

Ja: To muszę ci zawsze mówić co się dzieje ?

Shawn:Nie, nie musisz. Dobranoc.

Byłam wkurzona sama na siebie.
Nie chcę się z nim kłócić. Jednak kiedy chciałam to naprawić, on był niedostępny.

Super! Brawo Oliwia za kolejną wtopę.

Wzięłam komórkę i wykręciłam jego numer. Jednak na nic to. On i tak jak uprte dziecko nie odebrał.

Siedziałam na łóżku i nie wiedziałam co mam zrobić. Shawn jest na mnie obrażony. Ma rację ,bo to moja wina.

***********************************

HEJ WAM. WYBACZCIE ,ALE STRACIŁAM CHĘCI DO PISANIA TEJ KOMEDII.  JEDNAK OSTATNIO DOSTAŁAM NOWY KOMENTARZ I TAK JAKOŚ MNIE ORZEŹWIŁ I STWIERDZIŁAM ,ŻE CZEMU NIE?
NO I NAPISAŁAM COŚ. MAM NADZIEJE ,ŻE MÓJ POMYSŁ ,KTÓRY SZYKUJE BĘDZIE DOBRY.
DOBRANOC :*

Przygoda w AustraliiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz